Podstawowym źródłem informacji na temat zrealizowanego popytu na żywność w Polsce są dane o sprzedaży detalicznej publikowane przez GUS z częstotliwością miesięczną. W publikacji znajdują się dwie kategorie, które bezpośrednio lub pośrednio dotyczą sprzedaży żywności: „żywność, napoje bezalkoholowe i wyroby tytoniowe” oraz „sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach”.

Pierwsza kategoria obejmuje specjalistyczne sklepy, których przedmiotem handlu jest wyłącznie żywność. Zaliczamy do nich np. piekarnie, sklepy mięsne, rybne oraz warzywniaki. Druga kategoria zawiera sklepy o różnorodnym profilu, wśród których często dominującą część asortymentu stanowi żywność. Najważniejszą grupą sklepów w tej kategorii są supermarkety i dyskonty; duże znaczenie mają również mniejsze sklepy (np. sklepy osiedlowe, które poza żywnością sprzedają również np. środki czystości). Zgodnie z badaniami firmy Nielsen, pomimo rosnącej popularności zakupów żywności w supermarketach i dyskontach, w przypadku żywności świeżej (pieczywo, mięso, owoce i warzywa) Polacy najchętniej robią zakupy w sklepach wyspecjalizowanych (ok. 30 proc. respondentów).

>>> Czytaj też: Zachód pożąda polskiego pracownika. Grozi nam epidemia emigracji

Po wyeliminowaniu efektu statystycznego związanego z późniejszą datą Świąt Wielkanocnych (w 2013 roku Wielki Tydzień wypadł w marcu, a w tym roku w kwietniu), oddziałującego w kierunku „przesunięcia” zakupów żywności przez gospodarstwa domowe z marca na kwiecień, w pierwszej połowie 2014 r. w obu kategoriach mieliśmy do czynienia z łagodnym trendem spadkowym dynamiki detalicznej sprzedaży żywności (por. wykres).

Reklama

Choć w lipcu odnotowano wzrost we wspomnianych kategoriach był on w dużej mierze spowodowany korzystnymi warunkami meteorologicznymi (niewielka liczba dni deszczowych) sprzyjającymi wyjazdom wakacyjnym, spędzaniu czasu na świeżym powietrzu oraz zwiększeniu wydatków związanych z taką aktywnością. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na zwiększenie sprzedaży detalicznej żywności było święto Wniebowzięcia Matki Bożej przypadające w tym roku w piątek, co oznaczało, że w sierpniu był długi, trzydniowy weekend.

>>> Czytaj też: Optymalizacja podatkowa: Oszustwo czy kreatywny sposób na oszczędności?

Chwilowy wzrost nie sygnalizuje zatem trwałych tendencji poprawy popytu na żywność w Polsce. Co więcej, na jego osłabienie wskazują także badania koniunktury sprzedaży detalicznej. Pomimo stopniowego wzrostu, od kwietnia 2014 r. odsezonowany wskaźnik przewidywanej ilości sprzedanych towarów w branży „żywność” zaczął się stopniowo obniżać przekraczając w lipcu granicę 0 pkt. (granica ta wzrost od spadku aktywności), a w sierpniu odnotował znaczący spadek, do poziomu najniższego od lutego 2014 r. Biorąc pod uwagę zarysowane powyżej tendencje w handlu detalicznym oczekujemy spowolnienia konsumpcji żywności w krótkim okresie.

>>> Przeczytaj dalszą część tekstu