Maszyna SpaceShipTwo rozpadła się nad kalifornijską pustynią Mojave w piątek; zginął jeden pilot, drugi został ranny.

Teraz Branson zaprzeczył, jakoby inżynierowie firmy Virgin Galactic mieli przed lotem jakieś wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa maszyny. Wcześniej sugerowano, że mógł eksplodować eksperymentalny silnik rakietowy, który podczas tej misji był testowany po raz pierwszy.

„To było bolesne dla tych czterystu inżynierów, gdy ci samozwańczy eksperci powiedzieli niedzielnym gazetom, co spowodowało eksplozję. Tak naprawdę przecież żadnego wybuchu nie było, silnik i zbiornik z paliwem były nietknięte” - powiedział w BBC Branson.

Wstępne śledztwo Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu USA wykazało, że zbyt wcześnie został uruchomiony system ułatwiający powrót statku przez atmosferę. To najprawdopodobniej sprawiło, że SpaceShipTwo rozpadł się podczas lotu.

Reklama

>>> Czytaj też: Śledczy znają przyczynę katastrofy kosmicznego promu Virgin Galactic