Urzędnicy ocenią zgodność działań lekarzy zrzeszonych w organizacji z prawem ochrony konsumentów. Punktem wyjścia jest ocena, że brak dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej negatywnie wpływa na sytuację pacjentów-konsumentów. Aby ocenić rzeczywiste skutki analizowanych praktyk, prezes UOKiK wystąpił do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia o stosowne informacje i dane.

W całym kraju pacjentów nie przyjmuje około 20 procent lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, którzy nie podpisali aneksów do nowych umów na bieżący rok. Sytuacja ta najbardziej dotkliwa jest dla mieszkańców województw: lubuskiego, warmińsko-mazurskiego, opolskiego, lubelskiego, podkarpackiego i podlaskiego.
W Lubuskiem jedynie 30 procent lekarzy podstawowej opieki medycznej otworzyło swoje gabinety.

Pozostali, skupieni w Porozumieniu Zielonogórskim, nie podpisali umów z Narodowym Funduszem Zdrowia i nie przyjmują pacjentów. Tych, którzy mają problemy z dostaniem się do lekarzy przyjmują wszystkie izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe. Takie placówki są w każdym powiecie. Dodatkowo pacjenci mieszkający blisko województw wielkopolskiego, czy zachodniopomorskiego mogą skorzystać z usług tamtejszych lekarzy. W tych regionach bowiem wszyscy lekarze rodzinni podpisali nowe umowy.

Na Lubelszczyźnie ponad połowa mieszkańców może korzystać ze swoich przychodni. Dyrektor lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia zapewnia, że pozostałe placówki, nawet jeśli nie podpisały umów, mogą przyjmować pacjentów i lekarze mogą wypisywać recepty.

Reklama

Również na Podkarpaciu ponad połowa świadczeniodawców POZ nie podpisała umów. Najtrudniejsza sytuacja jest w Tarnobrzegu , Mielcu i Krośnie, gdzie od 1 stycznia funkcjonuje po jednej placówce POZ. Dla pacjentów, których lekarze nie podpisali umów podkarpacki NFZ przygotował możliwość skorzystania z pomocy szpitalnej czy ratownictwa medycznego.

W Podlaskiem najgorsza sytuacja jest w powiatach białostockim i zambrowskim, gdzie otwartych jest 9 procent placówek podstawowej opieki zdrowotnej. W województwie działa 17 dodatkowych punktów POZ znajdujących się przy szpitalnych oddziałach ratunkowych, izbach przyjęć i wybranych ambulatoriach nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. W tamtejszym NFZ czynna jest infolinia, gdzie można dowiedzieć się, które gabinety są otwarte.

Na Pomorzu część przychodni przyjmuje pacjentów, mimo, że są na liście Narodowego Funduszu Zdrowia jako placówki, które dziś miały być zamknięte.

W Małopolsce dostępu do lekarza rodzinnego nie ma ponad 160 tysięcy pacjentów. Przychodnie są zamknięte w powiatach nowotarskim, suskim i limanowskim. W tym ostatnim prawie połowa POZ-tów nie podpisała umów na 2015 rok z Narodowym Funduszem Zdrowia. Uruchomione zostały dodatkowe zespoły lekarsko-pielęgniarskie i pacjenci do tej pory przyjmowani są na bieżąco. Na pomoc mogą liczyć też ci, którzy zgłoszą się do lecznicy w Mszanie Dolnej. W sumie Małopolsce blisko 30 przychodni nie podpisało umów na 2015 rok z NFZ. Chodzi głównie o te zrzeszone w Porozumieniu Zielonogórskim.

Lepiej na Śląsku i Mazowszu

Dużo lepsza sytuacja jest na Śląsku. Tam kontrakt z NFZ-em przedłużyło 74 procent przychodni. Dotyczy to jednak tylko lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Najgorzej jest w Rybniku, Żorach, Gliwicach i Jastrzębiu Zdroju. Wszystkim pacjentom zostanie zapewniona pomoc medyczna - zapewnia Krystyna Semenowicz-Siuda, wicedyrektor ds. medycznych Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. W miastach w których lekarze nie będą przyjmować, pacjentom została zapewniona opieka alternatywna. Mogą się oni zgłaszać do Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych oraz na izby przyjęć w szpitalach. W przypadku, kiedy lekarz nie przyjmie pacjenta, może on zmienić swoją przychodnię.

Najlepsza sytuacja jest na Mazowszu, gdzie 86 procent mieszkańców ma dostęp do lekarzy rodzinnych. Problem zamkniętych gabinetów nie dotyczy między innymi Warszawy.

Rzecznik Praw Pacjenta ostrzega, że świadczeniodawcom, którzy nie wydają chorym dokumentacji medycznej grożą kary nawet do pół miliona złotych. Krystyna Barbara Kozłowska zapowiada postępowania w sprawie naruszeń praw zbiorowych pacjentów.

Krystyna Barbara Kozłowska poinformowała, że do południa wpłynęło 180 zgłoszeń o złamaniu praw pacjenta. W związku z brakiem dostępu do dokumentacji rodzice nie mieli możliwości zaszczepienia dziecka, przewlekle chorzy nie mogli uzyskać recepty lub zlecenia na zaopatrzenie medyczne. Te zgłoszenia wskazują na to, że świadczeniodawcy chyba zapomnieli o tym, że prawa pacjenta powinny być przestrzegane zarówno w tych placówkach, które mają podpisany kontrakt z NFZ, jak i w tych, które nie mają - przypominała Rzecznik Praw Pacjenta.

Szymon Chrostowski - prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych uważa, że zamknięte gabinety - to sytuacja groźna dla chorych. Najwięcej skarg od pacjentów napłynęło z województw: lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego i warmińsko-mazurskiego.

Według informacji ministerstwa zdrowia, umowy z NFZ na ten rok podpisało 80 procent lekarzy POZ.

NFZ radzi, aby wybierając się do innego lekarza czy na szpitalny oddział ratunkowy zabrać ze sobą jakąkolwiek historię choroby, kartę wypisu ze szpitala czy ostatnie wyniki medyczne. Usprawni to załatwienie sprawy i ułatwi lekarzowi skuteczne udzielenie nam pomocy.

Wszystkie informacje dotyczące miejsc, gdzie pacjenci mogą szukać pomocy medycznej znajdują się na stronie internetowej: www.nfz.gov.pl

>>> Polecamy: Nietypowe, ale opłacalne zawody. Zobacz, ile możesz zarobić