Z kolei premier Ewa Kopacz zleciła zbadanie działań banków w kontekście zmian kursów franka. Szefowa rządu zwróciła się do przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego oraz prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o sprawdzenie działania banków w sytuacji zmian stóp procentowych franka szwajcarskiego. Celem jest sprawdzenie, czy działania te nie naruszają interesów kredytobiorców-konsumentów. Premier Ewa Kopacz zleciła też przewodniczącemu KNF i ministrowi finansów poruszenie tego tematu na dzisiejszym posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej.

Wiktor Patena z Towarzystwa Ekonomistów Polskich uważa, że banki powinny brać pod uwagę los kredytobiorców, zadłużonych w szwajcarskiej walucie. Ekspert podkreśla, że leży to też w interesie banków. „To system naczyń połączonych. Jeśli frankowicze będą mieli problem z wypłacalnością to w dłuższej perspektywie będzie miało to wpływ na kondycję finansową instytucji, które takiego kredytu udzieliły” - podkreśla Wiktor Patena. Ekonomista liczy, że banki w miarę możliwości pomogą zadłużonym. Jednym ze sposobów jest pełne uwzględnienie stóp procentowych w Szwajcarii. "To miałoby wpływ na wysokość i obniżenie raty kredytu"- powiedział ekonomista.

Również analityk biura maklerskiego mBanku, Kamil Maliszewski uważa, że instytucje finansowe powinny wykonać krok w kierunku zadłużonych w szwajcarskiej walucie. Według eksperta na razie jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o systemowym rozwiązaniu tego problemu, ale banki mogłyby zaproponować zadłużonym uwzględnienie ujemnego oprocentowania kredytów, co zmniejszyłoby raty.

Reklama

Gość Polskiego Radia 24 dodał, że banki i kredytobiorcy znajdują się w podobnej sytuacji. Brak płynności na rynku nieruchomości powoduje, że licytowanie kredytobiorców i sprzedawanie mieszkań jest nierealne.

W dzisiejszym posiedzeniu wezmą udział między innymi przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Finansowego i Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

>>> Czytaj też: Szwajcaria się nie poddaje. Kraj zmienia front w wojnie walutowej

Kurs franka nie zagraża bankom

Wysoki kurs franka szwajcarskiego nie zagraża bankom, które udzielały kredytów ale kredytobiorcom - uważa ekonomista Mateusz Zalewski.

Ekonomista PWC powiedział w Polskim Radiu 24, że obecna sytuacja nie zagraża stabilności systemu bankowego, ale część zadłużonych może mieć problemy: Ekspert, choć sam spłaca kredyt we frankach, uważa, że pomoc państwa osobom zadłużonym nie byłaby sprawiedliwa.

Banki powinny brać pod uwagę los kredytobiorców.

Banki powinny brać pod uwagę los kredytobiorców, zadłużonych w szwajcarskiej walucie. Tak uważa Wiktor Patena z Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Ekspert podkreśla, że leży to też w interesie banków. „To system naczyń połączonych. Jeśli frankowicze będą mieli problem z wypłacalnością to w dłuższej perspektywie będzie miało to wpływ na kondycję finansową instytucji, które takiego kredytu udzieliły” - podkreśla Wiktor Patena. Ekonomista liczy, że banki w miarę możliwości pomogą zadłużonym. Jednym ze sposobów jest pełne uwzględnienie stóp procentowych w Szwajcarii. "To miałoby wpływ na wysokość i obniżenie raty kredytu"- powiedział ekonomista.

>>> Czytaj też: Szwajcaria się nie poddaje. Kraj zmienia front w wojnie walutowej

Chorwacja przymierza się do ulżenia frankowiczom

Chorwacja zamierza ustanowić stały kurs spłaty kredytów we frankach szwajcarskich na poziomie sprzed gwałtownego wzrostu notowań tej waluty. Według pomysłu przedstawionego przez premiera Zorana Milanovicia, takie rozwiązanie obowiązywać miałoby przez rok.

Projekt ustawy rząd ma przesłać do parlamentu. Rząd ma zamiar kosztami jej wprowadzenia obarczyć system bankowy, należący w 90 procent do kapitału zagranicznego.

Po porzuceniu przez Szwajcarię w zeszłym tygodniu zasady bronienia kursu swojej waluty przed nadmiernym umocnieniem, frank zyskał kilkanaście procent. Wobec chorwackiej kuny było to 17 procent. W kraju, liczącym 4,2 mln mieszkańców, zwyżka franka może dotknąć 300 tysięcy obywateli.

Pierwszym krajem, który jeszcze przed skokowym wzrostem notowań franka, zlikwidował u siebie problem pożyczek w tej walucie były Węgry. Kraj, w którym również większość banków stanowiły firmy należące do kapitału zagranicznego, zmusił je do przewalutowania kredytów walutowych. Dodatkowo obciążył je podatkiem bankowym.