Któryś z licznych spisków terrorystycznych w Wielkiej Brytanii powiedzie się w przyszłości - uważa były szef wywiadu MI6

W swoim pierwszym publicznym wystąpieniu po przejściu na emeryturę Sir John Sawers użył metafory piłkarskiej, aby uświadomić słuchaczom swoją ocenę sytuacji. - Czy bramkarze wywiadu i policji zdołają powstrzymać wszystke próby ulokowania piłki w siatce? Nie... W pewnym momencie atak się przebije i dojdzie do nowego zamachu terrorystycznego w tym kraju - powiedział były szef służby wywiadowczej MI6, znany wielbicielom Jamesa Bonda jako "M".

>>> Czytaj też: Polska: tu odpoczywają terroryści. Jakie jest zagrożenie atakiem?

Sir John Sawers przemówił na forum firmy konsultingowej Edelman, która prowadzi badania na temat stosunku społeczeństwa do instytucji takich jak wywiad. Przez 5 minionych lat Sir John odpowiadał nie tylko za agentów w terenie, ale i za wywiad elektroniczny.

W swoim wystąpieniu podkreślił, że bez niego nie sposób zapobiec atakom terrorystów, takim jak w Paryżu. Zaznaczył jednak, że obecnie między wywiadami a wielkimi operatorami internetowymi istnieje przepaść nieufności,. "M" obarczył odpowiedzialnością za ten stan rzeczy Edwarda Snowdena, którego niedyskrecje utrudniły szczery kontakt między firmami internetowymi a agencjami bezpieczeństwa. - Snowden wrzucił ogromny głaz do sadzawki i fale się jeszcze nie wyciszyły - powiedział Sir John Sawers.

>>> Czytaj też: GIODO: Prywatność w Europie jest zagrożona