Ten pakiet nowych uprawnień to wynik obietnicy złożonej Szkotom tuż przed referendum niepodległościowym we wrześniu przez wszystkie partie polityczne.

Ustawa, którą poprą wszystkie partie w parlamencie w Londynie, to wynik negocjacji, jakie prowadzili między sobą politycy wszystkich odcieni w samej Szkocji. David Cameron pogratulował im kompromisu i dodał, że chociaż Szkoci zagłosowali we wrześniu za utrzymaniem unii z Anglią, nie ma powrotu do stanu sprzed referendum. Parlament w Edynburgu będzie samodzielnie ściągał część podatków i dysponował sześćdziesięcioma procentami funduszy z centralnego budżetu przeznaczonego na Szkocję.

"Niech nikt nie ma wątpliwości. Ktokolwiek utworzy brytyjski rząd po wyborach 7 maja, te nowe uprawnienia są gwarantowane. Szkocki parlament stanie się jednym z najpotężniejszych parlamentów krajowych na świecie" - powiedział premier David Cameron. Reforma rozszerzy też prawo wyborcze: 16- i 17-latkowie zagłosują już w szkockich wyborach w 2016 roku.

>>> Czytaj też: Stratfor: Idea niepodległości Szkocji ma poważne konsekwencje dla stabilności świata

Reklama