Stacjonujący w Szczecinie Korpus NATO podnosi swoją gotowość bojową. Do połowy 2015 roku zwiększy on swoją liczbę personelu wojskowego dwukrotnie, do 400 osób. Do jednostki dołączą przedstawiciele nowych państw - Grecji, Turcji, Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii. Do końca 2018 roku Korpus ma być gotowy do dowodzenia operacjami połączonymi, czyli we współdziałaniu jednostkami morskimi i powietrznymi.

Natomiast Ukraina może liczyć na nasze wsparcie obronne i wywiadowcze, ale nie planujemy przekazanie broni - zapewnił dziś generał broni Frederick Ben Hodges, dowódca wojsk USA w Europie. Generał podkreślił, że państwa NATO pracują nad wspólną strategią wojskową, a także nad pomocą dyplomatyczną i gospodarczą. Już w marcu we Lwowie jeden batalion wojsk Stanów Zjednoczonych będzie szkolił trzy bataliony wojsk ukraińskich - powiedział Hodges: "Szkolenie to będzie polegało na przyuczaniu do obrony istotnych dla państwa obiektów, na przykład mostów, a także na wsparciu medycznym. Część szkolenia będzie polegała na zwalczaniu rosyjskich prób zagłuszania komunikacji ukraińskiej. Będziemy również uczyć co zrobić w wypadku ataków artyleryjskich."

Dowódca wojsk USA w Europie, odwiedzając dziś Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni w Szczecinie zapewnił, że w najbliższym czasie do jednostki trafią amerykańscy żołnierze wysokiej rangi: "Obecna liczba personelu stacjonującego w kwaterze to 7 osób. Ta liczba wzrośnie do 19. Co warte podkreślenia będzie tu stacjonował generał brygady, który będzie odpowiadał za sprawy operacyjne, a także inni oficerowie".

>>> Czytaj też: Poroszenko - "Ukraina gotowa wprowadzić stan wojenny"

Reklama