Na początku 2014 r. taki wynik nie był wcale oczywisty: kryzys na Wschodzie musiał odcisnąć swoje piętno na obrotach z Rosją i Ukrainą.

Eksport na Wschód się załamał. Według danych GUS sprzedaż do Rosji była warta o 1,2 mld euro, na Ukrainę o 1,1 mld euro. To o 24-27 proc. mniej niż rok wcześniej.

Polscy eksporterzy poradzili sobie zwiększając sprzedaż na rynki Unii Europejskiej. To zaskakujące, bo europejska gospodarka w ubiegłym roku tkwiła w stagnacji, popyt powinien był być więc słaby. Tymczasem sprzedaż do Niemiec (główny odbiorca naszego eksportu) wzrosła aż o 9,5 proc., a do całej strefy euro o 6,1 proc. Firmy z Polski poradziły sobie i z gospodarczą flautą, i z negatywną kampanią, jaką rozpętano na niektórych rynkach. Przykład to Czechy – mimo prób zablokowania importu z Polski w 2014 roku wzrósł on tam o 7,4 proc.

>>> Czytaj też: Polski eksport wzrasta w większość kategorii produktów

Reklama
ikona lupy />
Eksport i import- najważniejsze kierunki / DGP