• Oczekujący na wzrost USD powinni uzbroić się w cierpliwość
• Zaskakująca decyzja Riksbank w sprawie luzowania ilościowego
• Byki rozczarowane parą USD/JPY

Wczorajszy dzień na rynkach walutowych był dość chaotyczny, ponieważ wskaźniki fundamentalne sugerowały jeden kierunek, natomiast akcja cenowa przebiegała całkiem odmiennie.

W szczególności, rynki zbiorowo zignorowały raport kwartalny Bank of England w sprawie inflacji, ponieważ stosunkowo wyważone oświadczenie prezesa Marka Carneya nie przyczyniło się do wzrostu oczekiwań związanych z podwyżką stóp na początku 2016 r. W istocie brytyjskie dwuletnie stopy procentowe zakończyły dzień o ok. 3-4 punktów bazowych niżej w porównaniu z poprzednim dniem. Amerykańskie dwuletnie stopy procentowe na koniec dnia wyniosły mniej więcej tyle samo z uwagi na słaby styczeń.

Amerykański raport w sprawie sprzedaży detalicznej (czynnikiem może tu być zima wszech czasów) oraz cotygodniowe dane na temat wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych wykazały wzrost wyników. Z drugiej strony, para GBP/USD zyskuje na wartości tak, jakby raport był szczególnie przełomowy.

Reklama

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku pary AUD/USD: słaby raport w sprawie zatrudnienia w Australii spowodował spadek australijskich stóp, a mimo to AUD zyskał na wartości w efekcie wczorajszego ogólnego squeeze'u długich pozycji w USD. Jedynym wnioskiem, jaki jestem w stanie wyciągnąć z tej sytuacji, jest to, że ruch ten wynikał z pozycjonowania przy chwilowym wyczerpaniu trendu, co może oznaczać, że należy uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na dalsze umocnienie USD.

W nocy para EUR/USD znalazła się znacznie powyżej poziomu 1,1400, co mogło być spowodowane artykułem w niemieckiej gazecie Die Welt, według którego Grecja ponownie aktywnie negocjuje warunki z MFW. Reakcja ta udowadnia, jak bardzo inwestujący w euro są zmęczeni ryzykiem związanym z najnowszymi doniesieniami z Grecji. Greccy przywódcy spotkają się dziś z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW.

Po przemówieniu prezesa Reserve Bank of Australia, Glenna Stevensa, AUD ponownie się umocnił ze względu na fakt, iż w wystąpieniu nie przedstawiono wyraźnych wskazówek politycznych. Retoryka dotycząca waluty narodowej była nieco bardziej elastyczna, niż dotychczas.

Riksbank dokonał cięcia stóp do wartości ujemnych, co stanowiło kompletne zaskoczenie dla rynku, który skupił się raczej na potencjale i charakterze luzowania ilościowego. Było to sprytne posunięcie, ponieważ Riksbank najprawdopodobniej zdawał sobie sprawę z tego, jak szybko ujemne stopy procentowe EBC uderzyły w euro w ubiegłym roku, tuż po zapowiedzi cięć we wrześniu, dzięki czemu możliwe było zaskoczenie rynku łagodną polityką bez wdrażania luzowania ilościowego na wielką skalę.

Naturalnie, zapowiedziano luzowanie w kwocie 10 mld SEK, jednak miało to jedynie na celu przekonanie rynku, że w razie konieczności Riksbank nie zawaha się wdrożyć takiego programu. Oczywiście, bank centralny w każdym momencie może również zwiększyć wolumen luzowania ilościowego, natomiast możliwości dalszego obniżania i tak ujemnych stóp są dość ograniczone.

Wczoraj jednym z ważniejszych wydarzeń technicznych był spadek w parze USD/JPY z powrotem przez poziom kluczowego wsparcia, który został przełamany podczas wzrostu do poziomu 119,00/25. Jest to wyjątkowe rozczarowanie dla byków inwestujących w parę USD/JPY, a w przypadku, gdyby duży impet spadkowy się utrzymał, sytuacja pod względem technicznym zacznie wyglądać groźnie.

Oczywiście, pierwotny czynnik umocnienia JPY był nieco podejrzany – artykuł agencji Bloomberg zawierający krótkie cytaty osób z Bank of Japan sugerujące, że BoJ niepokoi wpływ słabego JPY na gospodarstwa domowe.

Dlatego należy obserwować dzisiejszą akcję; szybki rajd i zamknięcie powyżej poziomu 120,00 oznaczać będzie, że był to jedynie zły sen i możemy z powrotem zająć się wzrostem.

Wczoraj bykom zadano mocny cios w odniesieniu do pary USD/JPY, która została objęta korektą w dół, poniżej kluczowej spadkowej linii konsolidacji/chmury Ichimoku w rejonie 119,00/25. Analiza poziomów „płaskich” wykazuje jednak, że znajdujemy się zaledwie w połowie przedziału i w okolicy 118,50 znajduje się poziom istotnego wsparcia, dlatego – aby byki ostatecznie straciły wszelką nadzieję - para ta musi zejść jeszcze niżej.

Naturalnie, najlepszym dowodem na powrót na dawne tory byłby gwałtowny skok powyżej poziomu 120,00 przy zamknięciu tygodnia. W każdym przypadku wykres ten wymaga szybkiego rozstrzygnięcia.

Podsumowanie w koszyku G-10

USD: czy to zły sen, czy konsolidacja po stronie deprecjacji może potrwać jeszcze dłużej? Trudno powiedzieć. Na razie uwaga na pary USD/JPY, EUR/USD i być może GBP/USD, które chwilowo są najważniejsze, a mocna, korzystna dla USD poprzeczka w dzisiejszej sesji sugerować będzie, że wczorajsza katastrofa spowodowana była jedynie pozycjonowaniem.

EUR: waluta zyskuje na wartości, ponieważ rynek chwilowo szuka dalszych pretekstów do usunięcia jej z zasięgu ryzyka związanego z doniesieniami z Grecji. Nieprzekraczalną granicą w parze EUR/USD jest poziom 1,1500. Również i para EUR/CHF wywiera nacisk na istotny opór powyżej poziomu 1,0600.

JPY: wczorajsza akcja w parach z JPY była zróżnicowana: para EUR/JPY była stabilna, natomiast para USD/JPY uległa ostrej korekcie. Dziś rano znalazła się dokładnie w połowie przedziału i mimo iż nieutrzymanie obszaru 119,00/25 to zła wiadomość dla byków, istnieje jeszcze bardzo duży potencjał spadkowy, a lokalnie dość istotnym poziomem wsparcia jest poziom 118,50.

GBP: waluta zanadto się umocniła po wczorajszym raporcie BoE w sprawie inflacji. Czekamy na pretekst do przerwania rajdu w parze GBP/USD, przy czym pierwszym istotnym poziomem oporu będzie 1,5500. Para EUR/GBP wykazuje oznaki zmęczenia po tym, jak dwukrotne próby utrzymania się poniżej poziomu 0,7400 zakończyły się niepowodzeniem.

CHF: Waluta traci na wartości ze względu na prawdopodobne zawieszenie broni na Ukrainie w weekend (w niedzielę) i na brak nowych doniesień z Grecji. 1,0650 to kluczowy poziom w parze EUR/CHF, a 0,9300/25 – w parze USD/CHF, która wczoraj podjęła nieudaną próbę rajdu i usunięcia 200-dniowej średniej ruchomej.

AUD: AUD umocnił się po squeezie najnowszych krótkich pozycji w efekcie ogólnego umocnienia się USD i braku nowych łagodnych sugestii ze strony prezesa Stevensa. Rajd jedynie utrzymuje nas w przedziale, w którym tkwimy od końca stycznia. 0,7700 i 0,7850 to kolejne punkty presji w parze AUD/USD.

CAD: wczorajsza wyprzedaż była rozczarowaniem dla byków, a ceny ropy sięgnęły górnych granic przedziału, jednak wykres ten waha się w granicach przedziału. Niskie stopy kanadyjskie nadal sugerują przewagę ryzyka wzrostu. 1,2450/75 to obecnie poziom wsparcia dla pary USD/CAD.

NZD: nocny skok powyżej poziomu 0,7450 w parze NZD/USD nie utrzymał się – czy solidny obszar oporu nadal będzie ograniczeniem dla tej pary?

SEK: waluta straciła na wartości po nieoczekiwanym cięciu stóp przez Riksbank, jednak niewielki rozmiar luzowania ilościowego może wskazywać na ograniczony zakres dalszego osłabienia SEK – uwaga na obszar 9,70/75 w parze EUR/SEK.

NOK: wysokie ceny ropy mogą oznaczać, że w najbliższym czasie należy zachować ostrożność w odniesieniu do oczekiwanych dalszych wzrostów w parze EUR/NOK. Prezes Norges Bank, Øystein Olsen, wczoraj wyraźnie oznajmił jednak, że słabsza korona to sposób na poprawę konkurencyjności Norwegii.

Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne

• Hiszpania: CPI w styczniu (08:00)
• Węgry: PKB w IV kw. (08:00)
• Polska: PKB w IV kw. (09:30)
• Wielka Brytania: wskaźnik wyników sektora budowlanego w grudniu (09:30)
• Strefa euro: PKB w IV kw. (10:00)
• Kanada: sprzedaż dóbr produkcyjnych w grudniu (13:30)
• Stany Zjednoczone: wstępne wyniki ankiety Uniwersytetu Michigan dotyczącej nastrojów w lutym (15:00)
• Strefa euro: wystąpienie Constancio z EBC (18:00)
• Stany Zjednoczone: wystąpienie Fishera z Fed w Dallas (18:30)
• Nowa Zelandia: wskaźnik wyników sektora usługowego (Performance of Services) w styczniu (niedz. 21:30)
• Nowa Zelandia: sprzedaż detaliczna z wyłączeniem inflacji w IV kw. (niedz. 21:45)
• Japonia: PKB w IV kw. (niedz. 23:50)