Brak porozumienia będzie złym sygnałem - uważa Pisarski. Brak jednomyślności będzie oznaczał zwycięstwo Moskwy i rozbicie jedności krajów UE w obronie podstawowej wartości, jaką jest ochrona demokracji zarówno wewnątrz Wspólnoty, jak i krajów, które do niej aspirują - powiedział ekspert.

Jeśli nie będziemy potrafili ochronić Ukrainy, to będzie to rzutowało także na ochronę państw członkowskich - mówi Pisarski. Byłby to w jego opinii sygnał dla słabszych i młodszych członków Unii Europejskiej, że muszą liczyć na siebie, a jednocześnie byłaby to zachęta dla Rosji do eskalacji działań. Dlatego też Pisarski uważa sankcje za zupełne minimum, by dać wyraz potępieniu działań Moskwy.

Ewentualne sankcje gospodarcze, które rozważają obecnie państwa Unii Europejskiej, to odcięcie rosyjskiego sektora bankowego od systemu Swift i embargo na import rosyjskiej ropy. Obie decyzje byłyby kosztowne także dla Europy i prawdopodobnie pociągnęłyby za sobą kontrsankcje.

Reklama