Zacznijmy od dolara. Jak w pana opinii będzie się zachowywał kurs tej waluty?

Obstawiam, że kurs dolara wzmocni się znacznie w stosunku do euro i franka szwajcarskiego a troche mniej w stosunku do jena. Zagrożeniem dla tej prognozy jest jednak chińska gospodarka. Silna dewaluacja waluty może znacznie zwiększyć ryzyko niepodwyższania stop procentowych przez amerykański FED a chińska gospodarka może bardzo powoli podnosić się z trudności.

Chinom potrzebne jest większe poluzowanie. Jest ono możliwe jeśli ma się duże rezerwy walutowe.

Czy FED podniesie stopy?

Reklama

Wszyscy oczekują, że FED podniesie stopy procentowe w grudniu. Istnieje oczywiście ryzyko takiego kroku już we wrześniu – wszystko przez niebywale szybki wzrost cen akcji na giełdach i mocnych spodziewanych danych o zatrudnieniu. Poznamy je w pierwszym tygodniu września. To co jest pewne, to to, że FED podniesie stopy procentowe. Trzeba pamiętać, że działania FED przekładają się na rynek z około 9-12 miesięcznym opóźnieniem więc FED musi mieć na uwadze, jak te decyzje, wpłyną na gospodarkę za kilka miesięcy. Inflacja jest obecnie bardzo niska. Spadki cen ropy, zapoczątkowane kilka miesięcy temu sprawiają, że z większym prawdopodobieństwem FED będzie skłaniał się ku dalszym podwyżkom stóp w 2016 roku.

Oczy świata zwracają się po raz kolejny na Chiny. Co z juanem?

Chińczycy stoją teraz najważniejszym wyzwaniem gospodarczym od kilku lat. Chiny potrzebują się zreformować. Przejść do bardziej zrównoważonego modelu wzrostu. Mam tu na myśli mniej intensywne inwestycje i więcej konsumpcji. To jest niezbędne by Chiny długookresowo
mogły stać najbardziej znaczącą w świecie gospodarką Co można powiedzieć o "czarnym poniedziałku" z zeszłego tygodnia? To było dość spektakularne wydarzenie i trudne do przewidzenia. Pokazuje ono jednak jak ogrmny wpływ na rynek mają wydarzenia w Chinach.
O prawdziwym wpływie będziemy mogli mówić dopiero za kilka tygodni.

A jak w tym wszystkim odnajdą się Niemcy, bądź co bądź największa gospodarka Europy?

Niemcy faktycznie rozgrywają karty w Europie. Aktualnie każdy największy problem Niemiec staje się problemem Europy. Niemcy muszą utrzymać swoją konkurencyjność i nie pozwolić by utrzymana była deflacja. Trzeba skończyć z polityką zerowego wzrosty. I wyciągnąć wnioski z kryzysu greckiego.