Tymczasem w 9 największych bankach USA skupiona jest tylko połowa depozytów obywateli. Reszta jest właśnie ulokowana w tych mniejszych i one to głównie wspierają lokalny biznes w działaniach, mając ogromny wpływ na tempo rozwoju całej gospodarki.

Ministerstwo skarbu naciska na lokalne i regionalne banki, aby czym prędzej skontaktowały się z miejscowymi regulatorami i omówiły szczegóły rządowej pomocy w wysokości 125 mld dolarów czyli połowy z uchwalonego już ekspresowego pakietu 250 mld dolarów. Na razie bez rezultatu.

- Nie sądzę, aby szybko do nich dotarły szczegóły proponowanych przez władze federalne rozwiązań. Im szybciej je otrzymają tym lepiej dla wszystkich - mówi Wyne Abernathy, b. wysoki urzędnik ministerstwa, a obecnie wiceprezes Stowarzyszenia Bankierów Amerykańskich w Waszyngtonie.

Co prawda urzędnicy resortu skarbu pracują nad standaryzacją procedur ułatwiających pompowanie kapitału do tysięcy banków w USA dotkniętych w różny sposób kryzysem, ale to trwa, a życie finansowe biegnie własnym torem.

Reklama

Inwestorzy zareagowali pozytywnie na plan ministra Henry Paulsona. Wskaźnik S & P Small-Cap Regional Banks Index, składający się z notowań 37 małych banków w całym kraju, wzrósł o 6,7 proc. do 86,75 pkt i jest wyższy o 55 proc. od najniższych notowań w środku kryzysu finansowego czyli z połowy lipca.

Np. akcje Key Corp., jednego z większych banków w stanie Ohio, zyskały 36 proc. po ogłoszeniu planu ratunkowego, a Zions Bankcorporations z Salt Lake City np. 27 proc.

- Mniejsze banki muszą do 14 listopada ogłosić czy chcą uczestniczyć w programie - mówi Camden Fine, szef Niezależnego Stowarzyszenia Bankierów w Ameryce, które skupia przedstawicieli mniejszych firm. – Wiele banków może nie przeskoczyć procedur korporacyjnych - dodaje. Wyraża nadzieję, że w przyszłym tygodniu otrzymają więcej informacji z ministerstwa, które pomogą podjąć decyzję.

- Co się tyczy małych banków, to pracujemy intensywnie z regulatorami, aby szybko ustalić zasady uczestnictwa w programie - zapewnia rzeczniczka ministerstwa skarbu Jennifer Zuccarelli.

Żuk, Bloomberg