Dziennikarka mówiła w Polskim Radiu 24, że od wczoraj w stolicy Francji nie działa metro, nie jeżdżą tramwaje, pociągi ani autobusy. Rogatki miasta są natomiast obstawione przez policję i wojsko, dokładnie sprawdzające, kto wjeżdża lub wyjeżdża ze stolicy.

Jak podkreśliła Małgorzata Raducha, paryżanie są zszokowani skalą dramatu, a wielu nie może uwierzyć w to, co się stało. "Panuje taka atmosfera milczącej żałoby" - zaznaczyła dodając, że zatłoczone zazwyczaj kawiarenki i restauracje teraz są puste i ciche.

Dziennikarka zaznaczyła, że mimo początkowego chaosu służbom sprawnie udało się opanować sytuację. "Nie było widać w ich działaniach żadnego pogubienia" - mówiła.

Według najnowszych doniesień, w serii zamachów w stolicy Francji zginęło co najmniej 127 osób. >>> Czytaj więcej

Reklama