Ogólnoeuropejski indeks FTSEurofirst 300 tracił po godz. 14-tej aż 4,3 proc. Wskaźnik obejmujący czołówkę firm naszego kontynentu spadł w tym roku już o 41 proc. Do skutków kryzysu kredytowego doszły najnowsze niepokoje – o recesję w realnej gospodarce.

Analitycy zwracają uwagę, że sporo zamieszania wywołały wypowiedzi gubernatora Banku Anglii, Mervyna Kinga, którego zdaniem gospodarka brytyjska najpewniej wkracza w pierwszą recesję od 16 lat.

Ponieważ dolar osiągnął najwyższy od dwóch lat kurs wobec euro i koszyka innych walut, inwestorzy likwidowali aktywa, uznawane za ryzykowne, mna rzecz amerykańskiej waluty.

Reklama

Największe przeceny dotknęły firmy surowcowe i wydobywcze. Dostawca aluminium, cynku, miedzi i rudy żelaza, brytyjska spółka Vedanta Resources spadła o 11,8 proc.. koncern Strata stracił 8,5 proc., brytyjsko-australijski BHP Billiton ześlizgnął się o 6,9 proc., a Rio Tinto potaniał o 5,8 proc.

Naftowi gracze, jak francuski Total i brytyjsko-holenderski Shell traciły po 3-5 porc. Hiszpańska spółka Repsol, ze względu na interesy w Argentynie, gdzie zapowiedziano nacjonalizację prywatnych funduszy emerytalnych, poleciała w doł aż na 15,6 proc.
Nie ma niestety przerwy t uspokojenia w sektorze bankowym. Royal Bank of Scotland, numer dwa na Wyspach, runął na 13,1 proc., a Standard Chartered o 8 proc.

Na wiodących giełdach Europy spadki przekraczają 3-4 proc., największe są na giełdzie w Madrycie ( prawie 7 proc.), ze względu na ściślejsze powiązania gospodarki hiszpańskiej z Ameryką Łacińską.

T.B., Reuters