Ok. godz. 15:00 naszego czasu wskaźnik FTSEurofirst 300 Index największych firm w Europie spadł o ok. 4 proc. do 884 pkt, a zdołowały go głównie spółki surowcowe i energetyczne. Wskaźnik stracił w tym roku już 41 proc. wartości.

- Rynek został ugodzony przez pogarszające się warunki ekonomiczne i negatywne komentarz prezesa Banku Anglii Mervyna Kinga na temat recesji – mówi Henk Potts, gł. strateg w firmie Barclays Stockbrokers.

King zapowiedział, że Wielka Brytania wchodzi w pierwszą recesję od 16 lat, a stan gospodarki brytyjskiej zaczął się pogarszać zwłaszcza w ostatnich miesiącach.

- Najbardziej ucierpią górnicy, bo wzmacnia się szybko dolar – dodaje analityk. Kurs dolara wobec euro jest najwyższy od dwóch lat. Zaś spółki wydobywcze, jak BHP Billiton straciły 6,9 proc., a Rio Tinto 5,8 proc.

Reklama

Ponieważ spadła także i cena ropy o 3,5 proc. do 69,68 dolara za baryłkę to traciły akcje. Francuskiego koncernu Total o 5,3 proc., Royal Dutch Shell 3 proc. Hiszpańska spółka Repsol straciła aż 15,6 proc. po tym jak Argentyna zapowiedziała, ze znacjonalizuje fundusze emerytalne. Repsol jest kluczowym udziałowcem jednego z tych funduszy o nazwie YPF.

Traciły także banki: Royal Bank of Scotland spadł o 13,1 proc., a Standard Chartered o 8 proc.

Na głównych giełdach Europy dominowa kolor czerwony: brytyjski FTSE 100 tracił 3,51 proc., niemiecki DAX 3,45 proc., a francuski CAC-40 3,82 proc.

„Stara historia, którą powtarzano namiętnie przy okazji kryzysu finansowego, teraz powróciła ze zdwojoną siłą na rynek: jest to strach przed recesją” – napisał Commerzbank w nocie do swych klientów.

Żuk, Reuters