Po zaproszeniu na rozmowę do MSZ niemieckiego ambasadora, prasa w Niemczech pisze o poważnym rozdźwięku między Warszawą a Berlinem.



"Polska zaostrza ton wobec Niemiec" - to tytuł z pierwszej strony dziennika "Die Welt". Jak czytamy, kto krytykuje Warszawę, wzywany jest na rozmowę. Komentatorka gazety apeluje do Komisji Europejskiej, aby nie bała się dyplomatycznej konfrontacji z Polską. Jak czytamy, nie może zabraknąć odpowiedzi Brukseli na działania Jarosława Kaczyńskiego.



O sprawie pisze też dziennik "Sueddeutsche Zeitung" wybijając na pierwszej stronie, że Warszawa ze złością reaguje na "antypolskie wypowiedzi" i nie życzy sobie niemieckiej krytyki. Komentator "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze z kolei, że zarzuty w sprawie mieszania się zagranicy w sprawy Polski są bezsensowne. Jak czytamy, Polska dobrowolnie weszła do Unii Europejskiej i musi zaakceptować, że we Wspólnocie istnieją zasady, których muszą przestrzegać wszyscy.

>>> Czytaj też: Rosyjska prasa o napięciu na linii Warszawa-KE: Polacy wypomnieli Niemcom Hitlera

Reklama

Ambasador Niemiec w MSZ

Najlepiej byłoby, gdyby niemieccy politycy odwiedzili Polskę i przekonali się, że stan naszej demokracji nie jest tak zły, jak się z daleka wydaje - powiedział minister spraw zagranicznych po spotkaniu z ambasadorem Niemiec.

Witold Waszczykowski wezwał Rolfa Nikela na rozmowę w sprawie wypowiedzi niemieckich polityków na temat Polski. Po spotkaniu minister wyraził nadzieję, że szef niemieckiej dyplomacji Frank Walter Steinmaier złoży wizytę w Warszawie. Dodał, że z ambasadorem Rolfem Nikelem rozmawiali o problemach komunikacyjnych w związku z wypowiedziami niemieckich polityków.

"Jesteśmy na drodze do ich rozwiązania" - dodał szef polskiej dyplomacji. "Nie mamy napiętych stosunków z Niemcami, więc nie trzeba ich uspokajać. Mieliśmy tylko kilka pojedynczych wypowiedzi polityków niemieckich i chcieliśmy wyjaśnić, czemu one służyły. Wyjaśniliśmy" - powiedział Witold Waszczykowski. Wyraził też nadzieję, że się one nie powtórzą.

Ambasador Rolf Nikel uznał, że spotkanie było konstruktywne. Stwierdził, że "stosunki niemiecko - polskie są skarbem, którego trzeba strzec".

Szef polskiej dyplomacji wezwał niemieckiego ambasadora po wypowiedziach, między innymi dotyczących możliwości wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Polski. O takim rozwiązaniu wspomniał szef klubu parlamentarnego rządzącej Niemcami partii CDU Volker Kauder. W rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel" Kauder stwierdził, że gdy łamane są europejskie zasady, kraje Unii Europejskiej powinny mieć odwagę, aby sięgnąć po sankcje. Jak dodał, polski rząd musi wiedzieć, że w Europie nie można naruszać niektórych podstawowych wartości. Zdaniem Kaudera, to dobrze, że Komisja Europejska zamierza przyjrzeć się sytuacji w Warszawie.