"Chciałbym, abyśmy przećwiczyli przeniesienie systemu obronnego Patriot z baz w Europie do Szwecji i z powrotem. Chcę sprawdzić zarówno drogę powietrzną, jak i morską" - oświadczył generał Hodges.

Do takich manewrów miałoby dojść w ciągu dwóch lat.

Dowódca wojsk lądowych USA w Europie podkreślił, że chodzi o "pokazanie siły", co jak podkreśla TV4 miałoby być dla Rosji sygnałem zwiększenia gotowości USA oraz NATO do szybkich działań w regionie Morza Bałtyckiego.

Szwecja nie jest członkiem NATO, ale blisko współpracuje z Sojuszem. Szwedzi wystawili między innymi 900-osobowy prowincjonalny zespół rekonstrukcyjny (PRT) w ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie oraz wysłali w 2011 roku swe myśliwce do pilnowania strefy zakazu lotów nad Libią. Obecnie szwedzkie wojsko bierze udział wraz z Amerykanami w międzynarodowych manewrach "Cold Response" w północnej Norwegii.

Reklama

Szwedzki rząd nie odniósł się dotychczas do zapowiedzi gen. Hodgesa. Pozytywnie wypowiedział się lider opozycyjnej Partii Liberalnej Jan Bjoerklund, który stwierdził, że "Szwecja potrzebuje wzmocnienia możliwości obronnych oraz zacieśnienia współpracy z NATO".

Rząd Szwecji, który tworzy Partia Socjaldemokratyczna oraz Zieloni, jest przeciwny wstąpieniu Szwecji do NATO. Od kilku lat trwa jednak na ten temat gorąca debata.

>>> Czytaj też: Jeszcze więcej pieniędzy. Turcja stawia nowe żądania wobec Unii Europejskiej