W piątek rano została opublikowana kolejna grupa wyników kwartalnych spółek notowanych na GPW. W tym raport KGHM. W III kwartale br. spółka zarobiła netto 718,1 mln zł, czyli o ponad 4 proc. mniej niż przed rokiem, ale jednocześnie o ponad 20 proc. więcej niż zakładali analitycy.

Jeżeli dodać do tego dzisiejszy, przekraczający 5 proc. wzrost cen miedzi, to pojawia się wiarygodny zestaw impulsów mogących zachęcać do kupna akcji lubińskiej spółki.

Nie jedyny zresztą. Znacznie silniejszą zachętą do kupna akcji większości spółek w dniu dzisiejszym są wczorajsze wydarzenia na Wall Street. Wzrosty indeksu S&P500 o 6,92 proc. i Nasdaq Composite o 6,5 proc., już same w sobie robią pozytywne wrażenie. Znacznie większego znaczenia nabierają one jednak w zestawieniu z obroną październikowych dołków przez te indeksy. Obroną, która może sugerować powrót Wall Street do szczytów z początku miesiąca.

Dla polskiego rynku akcji, jak również dla giełd we Frankfurcie, Paryżu, Tokio czy Hong Kongu, które dość wstrzemięźliwie reagowały na ostatnią falę przeceny w Stanach Zjednoczonych i obecnie są wyraźnie powyżej swoich dołków z poprzedniego miesiąca, realizacja powyższego scenariusza dla Wall Street może oznaczać, że zapoczątkowane w październiku odbicie, przyjmie formę dużego korekcyjnego zygzaka. W przypadku indeksu WIG20 realny wówczas byłby wzrost do 2100 pkt., a w przypadku reprezentującego szeroki rynek indeksu WIG w okolice 31500 pkt.

Reklama

Optymistyczne spojrzenie na rynki akcji, jakie rysuje się po wczorajszym odbiciu amerykańskich indeksów, stanie się jeszcze bardziej wyraziste, jeżeli czwartkowy zwrot zostanie potwierdzony.

To nie będzie jednak takie proste w kontekście publikowanych w piątek danych makroekonomicznych. Wstępne szacunki dynamiki PKB w III kwartale dla Francji i Strefy Euro, październikowe dane o sprzedaży detalicznej w USA oraz listopadowy indeks Uniwersytetu Michigan, mogą jeszcze pokrzyżować plany stronie popytowej. Nawet pomimo tego, że prognozy są bardzo ostrożne. (ISB/X-Trade)