Warszawa, 11.07.2016 (ISBnews) - Istnieje 35-proc. prawdopodobieństwo, że w 2017 r. w Polsce nadal będzie notowana deflacja, wynika z wypowiedzi zastępcy dyrektora generalnego Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego (NBP) Jacka Kotłowskiego. Według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej NBP, w przyszłym roku inflacja wyniesie 1,3% r/r.
"35-proc. prawdopodobieństwo jest, że będziemy mieli deflację w przyszłym roku" - powiedział Kotłowski, wskazując na tzw. wykresy wachlarzowe wokół centralnej ścieżki projekcji NBP, podczas prezentacji lipcowej projekcji inflacji.
Według niego, deflacja pojawiła się "z zewnątrz" i dzięki czynnikom zewnętrznym odejdzie. "Zakładamy, że ceny ropy nie będą dalej rosnąć, a raczej się ustabilizują" - dodał.
Podkreślił również, że ryzyko wpadnięcia w pułapkę deflacyjną zmniejsza się.
Kotłowski uważa, że w po bardzo słabym I kwartale w kolejnym będzie już widoczny wzrost inwestycji. "Gospodarka rozpędzi się na początku przyszłego roku" - dodał dyrektor.
Według lipcowej projekcji, wzrost PKB spowolni do 3,2% w tym, a następnie przyspieszy do 3,5% w 2017 r., aby odnotować ponownie słabszy wynik na poziomie 3,3% w 2018 r.
Lipcowy raport o inflacji NBP nie bierze pod uwagę m.in. wpływu wprowadzenia ewentualnej ustawy frankowej. "Dywagacje na ten temat są przedwczesne. Jaki w ogóle będzie miał charakter ten plan pomocy? Tego jeszcze nie wiemy" - powiedział dyrektor generalny Instytutu Ekonomicznego Andrzej Sławiński.
Według niego, bank centralny nie może podawać kursu walutowego, ale założenia brane pod uwagę przy tworzeniu raportu o inflacji zakładają wraz z normalizacją sytuacji na rynkach finansowych stopniowe umocnienie złotego, przybliżające kurs efektywny do kursu równowagi.
W projekcji NBP napisał, że kurs złotego znalazł się istotnie poniżej poziomu wynikającego z czynników fundamentalnych. Świadczy o tym w szczególności osłabienie się kursu pomimo wyjątkowo korzystnego ukształtowanie się salda rachunku obrotów bieżących i kapitałowych.
"W horyzoncie projekcji nie uwzględnia się dodatkowych, jednorazowych czynników mogących mieć wpływ na kurs walutowy i oczekuje się, że wraz z normalizacją sytuacji na rynkach finansowych będzie następować stopniowe umocnienie złotego, przybliżające kurs efektywny do kursu równowagi. W tym samym kierunku oddziaływać będzie również kontynuacja procesu realnej konwergencji polskiej gospodarki, odzwierciedlona w wyższym wzroście krajowego produktu potencjalnego w porównaniu z dynamiką potencjału głównych partnerów handlowych Polski" - czytamy w projekcji.
(ISBnews)