Jednym ze wstępnych wyników badań pracowników Akademii Leona Koźmińskiego jest odkrycie, że w okresach wielkich transformacji te z polskich firm, które działają do dzisiaj, dały radę przez pewien czas unikać zmian. „Na przykład okazało się, że fabryce St. Majewski, która do dziś produkuje kredki Bambino – dzięki wstawiennictwu pracowników oraz temu, że pomagała odbudowywać inne fabryki w całej Polsce – rząd komunistyczny, mimo nacjonalizacji, jeszcze przez trzy lata pozwalał zachować prywatną własność” – opowiada dr Olejniczak. „Dzięki historii biznesu możemy zbadać zdolność do adaptacji, która tak naprawdę leży u podstaw konkurencyjności polskich przedsiębiorstw” – dodaje.

Pracujących przy projekcie badaczy interesuje przede wszystkim to, co pozostaje w długowiecznych firmach niezmienne. „Dr Anna Pikos bada na przykład tzw. wymiary ciągłości biznesu” – mówi dr Olejniczak. „Oznacza to, że firma nie musi zachowywać ciągłości we wszystkich aspektach: wystarczy, że zachowa np. w jednym albo w dwóch. Przykładem może być tutaj kopalnia soli w Wieliczce: mamy tutaj wymiar ciągłości w zakresie lokalizacji oraz, przez długi czas, głównego obszaru biznesu, który zmienił się dopiero w latach 90. Obecnie kopalnia w Wieliczce wcale już nie wydobywa soli, jest tak naprawdę przede wszystkim międzynarodową atrakcją turystyczną, hotelem i uzdrowiskiem. A mimo to przedsiębiorstwo zachowuje ciągłość m.in. właśnie dzięki temu, że znajduje się w cały czas w tej samej lokalizacji, czyli w Wieliczce. Jedyne, co się tam nie zmieniło na przestrzeni prawie 1000 lat, to jest właśnie lokalizacja” – tłumaczy.

Dr Olejniczak zauważa, że w historii biznesu można często napotkać idee i działania postrzegane jako współczesne pomysły. „Fascynującą rzeczą jest to, jak wydaje się nam, że cały czas wymyślamy coś nowego” – mówi. „W zarządzaniu cały czas pojawiają się nowe mody. Słyszymy o nowych strategiach, społecznej odpowiedzialności biznesu, etyce, działaniach prospołecznych, partycypacji w zarządzaniu – te zjawiska można natomiast zaobserwować już wiele lat wcześniej” - zapewnia.

Jako przykład badacz ponownie podaje fabrykę St. Majewski. „Dzięki temu, że w czasie wojny właściciel sprzedał własny dom i ratował pracowników z nazistowskich więzień, po wojnie i okresie komunizmu pracownicy uparli się, żeby firma nie została sprywatyzowana i sprzedana, ale żeby wróciła do pierwotnych właścicieli” – opowiada dr Olejniczak. „Odkrywanie w historii polskich firm takich zjawisk, które wydają się nam zupełnie nowe, ale mają tak naprawdę już po 100 lub więcej lat, pozwala nam również pozbywać się kompleksów: nasze polskie firmy w wielu aspektach wcale nie są zacofane czy zapóźnione w stosunku do zachodnich” - podkreśla.

Reklama

Pomysł na badanie historii najstarszych polskich firm pojawił się podczas projektu badawczego pod kierownictwem prof. dr hab. Dominiki Latusek „Źródła kapitału społecznego w praktykach zarządzania organizacjami”, finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach IV edycji programu LIDER. Jego celem było stworzenie pierwszej w Polsce ogólnodostępnej bazy studiumprzypadku.edu.pl zawierającej studia przypadku polskich organizacji z sektora prywatnego, publicznego oraz pozarządowego.

„Od tego wszystko się zaczęło, bo w celu zidentyfikowania kolejnych przedmiotów naszych badań, zaczęliśmy szukać listy najstarszych polskich firm” – opowiada dr Olejniczak i dodaje, że okazało się, że coś takiego w ogóle nie istnieje. "Co najśmieszniejsze, listę 150 ponad 100-letnich polskich firm udostępnił nam dopiero japoński profesor Toshio Goto z Japan University of Economics, prowadzący badania nad najstarszymi firmami na świecie. Rozbudowaliśmy ją i obecnie jest na niej ok. 400 firm i organizacji” - zaznacza.

„W obecnej koniunkturze w firmach nie ma zazwyczaj czasu, żeby zajmować się historią” – stwierdza dr Olejniczak. „Zadanie badaczy postrzegamy jako spojrzenie w przeszłość tych firm i pokazanie im, że mają olbrzymie zasoby, których może jeszcze nie wykorzystują. Niektóre firmy zdają sobie z tego sprawę: przykładami dobrych kampanii opartych na historii jest chociażby Tymbark, mocno promujący to, że istnieje od 80 lat – jak również pierniki toruńskie, Fabryka Porcelany Ćmielów, która niedawno obchodziła 225-lecie czy różne warszawskie piekarnie. Chodzi nam jednak o to, żeby ta refleksja była jeszcze głębsza: aby spojrzeć na historię i poszukać w niej źródeł konkurencyjności i tego, co sprawia, że dana firma jest wyjątkowa na skalę światową” – dodaje.

>>> Czytaj też: Idealny kurs euro, czyli co cieszy Niemców, a co Greków