Takie ustalenia zapadły podczas gdańskiego spotkania z udziałem prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z premierami koalicji dziewięciu państw, w skład której wchodzą kraje Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz Bułgaria i Rumunia, m.in. temat pakietu klimatyczno-energetycznego.

- Polsce udało się odroczyć datę radykalnego ograniczenia emisji CO2. Przedwczoraj udało się załatwić bardzo poważne korzyści dla polskiej gospodarki. Najistotniejsze jest to, że udaje nam się odroczyć ten termin, tę datę graniczną, kiedy polska gospodarka będzie musiała radykalnie ograniczać emisję CO2, a to oznacza, że mamy więcej czasu na modernizację polskich elektrowni" - powiedział Nowak w poniedziałek w TVN24 - oświadczył w poniedziałek szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak.

Nowak uważa, że Polskę czeka burza inwestycyjna w energetyce. Pieniądze, które byłyby wydawane na kupowanie większych limitów emisji będą przeznaczane przez elektrownie na modernizację. "Czekamy na ogłoszenie sukcesu,w Brukseli. Tam tak na prawdę musimy postawić kropkę nad i, powiedzieć: tak udało się, albo: nie, nie udało nam się i nie ma pakietu" - stwierdził polityk. Pod koniec tygodnia ma się odbyć szczyt UE, na którym mają zapaść decyzje w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego.

Francuska prasa ostrzega

Reklama

Dziennik "Liberation" przestrzegł w poniedziałek UE przed daleko idącym kompromisem wobec żądań państw Europy Wschodniej, w tym Polski, w kwestiach klimatycznych. Zdaniem "Liberation" państwa te "zanieczyszczają" unijne negocjacje w sprawie przyjęcia pakietu klimatyczno-energetycznego. Jak przypomina francuska prasa sobotnie spotkanie francuskiego prezydenta z przywódcami dziewięciu państw Europy Środkowowschodniej w Gdańsku nie przyniosło - mimo postępu w negocjacjach - porozumienia w sprawie pakietu klimatyczno- energetycznego. Kwestia ta ma być rozstrzygnięta w najbliższy czwartek na posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli.

"Liberation" pisze, że "państwa wschodniej części Unii, wśród nich Polska, domagają się specjalnych wyjątków od unijnych zasad, by mieć więcej czasu na przygotowanie się do obniżenia redukcji CO2. Żądają także utrzymania do 2020 roku darmowych praw do emisji dwutlenku węgla. Dlatego dziennik uważa, że wspomniane państwa "zanieczyszczają" unijne negocjacje.
"Sedno sprawy leży w tym, że te (małe) buntownicze państwa Europy Wschodniej mają poparcie, rzecz jasna, nieoficjalne, lecz milczące, Niemiec Angeli Merkel, zaniepokojonej wpływami kryzysu na ich przemysł" - podkreśla "Liberation".

Kompromis odbije się na przyrodzie

Według tej gazety dążenie Nicolasa Sarkozy'ego do kompromisu za wszelką cenę z krajami wschodniej części Unii odbije się na środowisku naturalnym. "Nicolas Sarkozy mówił w sobotę, że nie mamy prawa przegrać w walce o osiągnięcie porozumienia europejskiego. Ale za jaką cenę" - pyta retorycznie "Liberation". Także konserwatywny dziennik "Le Figaro" zauważa, że zarówno Niemcy, jak i państwa wschodniej części Unii obawiają się, że przyjęcie pakietu będzie bardzo kosztowne dla ich gospodarki. "Polska, w której produkcja energii opiera się na szczególnie trującym środowisko węglu, odrzuca z góry wszelkie zobowiązania, które by doprowadziły do nagłej podwyżki cen prądu" - podkreśla "Le Figaro".

Ochrona klimatu tak, ale nie za cenę miejsc pracy

Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała w poniedziałek, że nie zgodzi się na takie zapisy pakietu klimatyczno-energetycznego UE, które negatywnie wpłynęłyby na niemiecki rynek pracy i koniunkturę gospodarczą. "Na szczycie UE nie zapadną decyzje w sprawie walki z globalnym ociepleniem, które zagrażałyby miejscom pracy albo inwestycjom w Niemczech. O to się postaram" - powiedziała Merkel w rozmowie z poniedziałkowym dziennikiem "Bild".

Komentując wypowiedź Merkel niemieckie media piszą, że sygnalizuje ona zwrot w polityce dotyczącej ochrony środowiska. "Angela Merkel sama siebie chętnie sytuuje w roli czołowej obrończyni środowiska w Europie. Pani kanclerz namawiała prezydenta USA George'a W. Busha do bardzie otwartego stanowiska w sprawie celów walki z globalnym ociepleniem i razem z ministrem środowiska Sigmarem Gabrielem dała się sfotografować na wiecznych lodach Grenlandii. Teraz jednak następuje zmiana kursu" - napisał internetowy "Spiegel Online".

"Merkel chce wyhamować w walce z globalnym ociepleniem" - pisze z kolei w internetowym wydaniu dziennik "Sueddeutsche Zeitung". W wywiadzie dla "Bilda" Merkel dodała także, że zamierza przekonywać Komisję Europejską i pozostałe kraje Unii do uelastycznienia unijnych reguł dotyczących dużych inwestycji publicznych, szczególnie w rozbudowę sieci szerokopasmowych. Zdaniem Merkel takie inwestycje mogą być jednym ze środków przeciwdziałania recesji gospodarczej, jak również przygotowują Europę na XXI wiek.

Derogacją?

Premier mówił w sobotę w Gdańsku, że Polska chce, by kraje UE - uzależnione od węgla - uzyskały w pakiecie klimatyczno- energetycznym specjalne derogacje dla energetyki. Derogacja ta - czyli wyłączenie z wypełniania części zobowiązań - w przypadku naszego kraju polegałaby na tym, że od 2013 do końca 2019 roku mielibyśmy prawo udostępniania bezpłatnych uprawnień praw do emisji CO2 sektorowi energetycznemu.

Według dotychczasowej propozycji KE, już w 2013 roku 100 proc. praw do emisji CO2 w energetyce miałoby być kupowane na aukcjach. Polska z energetyką opartą na węglu oprotestowywała to rozwiązanie, twierdząc, że doprowadziłoby do drastycznych podwyżek cen energii.

Pakiet klimatyczno-energetyczny określany w skrócie jako 3X20 przewiduje do 2020 roku: redukcję emisji CO2 o 20 proc., wzrost udziału energii odnawialnej w produkcji elektryczności do 20 proc. zużycia oraz obniżenie konsumpcji energii o 20 proc. Według dotychczasowej propozycji KE już w 2013 roku 100 proc. praw do emisji CO2 w energetyce miałoby być kupowane na aukcjach. Polska sprzeciwia się temu rozwiązaniu, twierdząc, że doprowadziłoby do drastycznych podwyżek cen energii. Rząd polski chce, by od 2013 do końca 2019 roku nasz kraj miał prawo udostępniania elektrowniom i elektrociepłowniom bezpłatnych uprawnień praw do emisji CO2.