Wicepremier odwiedził we wtorek w Davos Dom Polski, zorganizowany z inicjatywy PZU i Pekao. Przyznał, że cieszy go regionalny wymiar Domu Polskiego - można go traktować nie tylko jako ambasadę polskiego biznesu, ale jako ambasadę całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

„Będziemy przekonywać przedsiębiorców z całego świata oraz szefów ważnych instytucji decydujących o rozwoju, że warto inwestować w Polsce, warto inwestować w naszej części Europy, że to się po prostu opłaca” – powiedział.

Zwrócił uwagę, że region ten niezwykle dynamicznie się rozwija; wśród dziesięciu najszybciej rozwijających się krajów europejskich w ostatnich latach siedem z nich to kraje naszego regionu, a liderem jest Polska. „To daje nam mocny mandat nie tylko do tego, żeby przestawiać się jako lider regionu, ale również mieć dobrą perspektywę rozwoju w następnych latach” – podkreślił.

Sasin zauważył, że Davos to miejsce, gdzie spotykają się politycy i przedsiębiorcy z całego świata. „Chcemy wykorzystać ten czas do tego, żeby promować polski biznes, budować też sieć dobrych powiązań biznesowych, które będą owocowały dobrą współpracą w tym wymiarze międzynarodowym” – tłumaczył.

Reklama

„Stąd inicjatywa, która jutro (w środę – PAP) zostanie zrealizowana – powołania Rady Biznesu - takiej rady, w której będą skupieni prezesi największych firm działających w naszym regionie. Ta rada ma nie tylko budować wspólną platformę do promocji, ale również do planowania wspólnych inwestycji w regionie Trójmorza” – wskazał.

Minister uważa, że region ten jest dla nas szansą budowy tożsamości i konsolidacji tej części Europy nie tylko w wymiarze politycznym czy geostrategicznym, ale też gospodarczym.

Mówiąc o najważniejszych inicjatywach infrastrukturalnych w regionie wskazał na Via Carpatię, gazoport w Świnoujściu i Centralny Port Komunikacyjny.

Wicepremier mówił też o sukcesach dużych polskich firm państwowych – czempionach gospodarczych. „Chcemy rzeczywiście wspierać te firmy w ich działaniach, które nie tylko są nakierowane na nasz polski rynek, ale również wychodzą poza granice Polski i są działaniami mocno regionalnymi” – wskazał. Dał przykład LOT-u, który – jak powiedział - stał w 2012 r. na skraju bankructwa, a ówczesny rząd rozważał jego sprzedaż. Jak mówił, dziś firma jest największą linią lotniczą w naszej części Europy, otwierającą wiele nowych połączeń i przejmującą inne pomioty - np. estońskie linie lotnicze w 2017 r.

„Będziemy jako rząd wspierać PLL LOT, aby ta firma stała się takim rzeczywiście najważniejszym regionalnym przewoźnikiem w Europie Środkowo-Wschodniej, operującym nie tylko z Polski, ale krajów naszego regionu” – powiedział.

Jako drugi przykład czempiona przywołał PKN Orlen, który przez osiem lat poprzednich rządów miał zyski na poziomie 3 mld zł, a ostatnie cztery lata zamknął zyskiem w wysokości 20 mld zł. Ten skok dochodów pozwolił również na ekspansję międzynarodową – ocenił.

Zdaniem Sasina Grupa PZU jest jedną z najlepiej rozwijających się grup finansowych w Europie. Zwrócił też uwagę na Pekao.

„Chcemy mieć jako kraj, który się rozwija, instrumenty finansowe do tego, żeby te procesy prorozwojowe wspierać” – powiedział.

Drugim filarem rozwoju gospodarczego są mniejsze firmy, które rząd wspiera bezprecedensowymi rozwiązaniami podatkowymi oraz prawnymi - mówił.

„Polska i polskie firmy, duże firmy państwowe, czempiony gospodarcze naszej części Europy, bierze na siebie odpowiedzialność za ten gospodarczy rozwój nie tylko Polski, ale także całego naszego regionu” – podsumował.

>>> Czytaj też: Przedsiębiorcy zapłacą w tym roku 1431,48 zł składek na ZUS. Takiego wzrostu nie było od 11 lat