Protestujący przeciwko planom powiększenia rafinerii wywiesili baner z napisem "Preem albo Paryż", nawiązujący do porozumienia paryskiego, w którym kraje zobowiązały się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

W piątek szwedzka policja podjęła dialog z manifestantami, ale nie udało im się przekonać ekologów do odpłynięcia. Statek Greenpeace znajduje się na wodach, na których ma prawo przebywać. Blokada utrudniła ruch siedmiu statkom, dwa nie mogą wydostać się z portu, a pięć zmierzających do Lysekil tankowców czeka na wpłynięcie.

Koncern Preem nie komentuje sprawy.

Według przedstawicieli Greenpeace blokada będzie trwała do chwili, gdy rząd odmówi wydania pozwolenia na rozbudowę rafinerii. "Kiedy nic nie pomaga, odwołujemy się do obywatelskiego nieposłuszeństwa" - oświadczyła szefowa Greenpeace na Szwecję Isadora Wronski.

Reklama

Wcześniej sąd odwoławczy wydał wyrok zezwalający na inwestycję, ma on jednak jedynie charakter doradczy, gdyż wcześniej przejęcie sprawy ogłosiły szwedzkie władze. Procedura ta budzi wśród prawników kontrowersje.

W ostatnich dniach za wstrzymaniem rozbudowy rafinerii Preem opowiedziała się współrządząca Szwecją Partia Ochrony Środowiska Zieloni oraz nastoletnia aktywistka klimatyczna Greta Thunberg.

Zdaniem jej przeciwników inwestycja przyczyni się do wzrostu emisji CO2 z 1,7 ton do 2,7 ton rocznie, stając się największym w Szwecji źródłem emisji dwutlenku węgla.

Natomiast według szwedzkiego koncernu Preem rozbudowa rafinerii oznaczać będzie rozwój gospodarczy typowo turystycznego regionu Bohuslaen i 250 nowych miejsc pracy. Firma podkreśla, że w szerszej perspektywie emisja dwutlenku węgla będzie niższa, gdyż produkowane paliwo spełniać będzie ambitne normy środowiskowe. Z powodu zaostrzenia przepisów konieczna jest inwestycja w nową linię produkcyjną. Nie ma już chętnych na tzw. ciężkie paliwo do statków (z dużą zawartością siarki), jakie było wcześniej produkowane.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

zys/ mal/