Na pytanie czy w wakacje będzie tańsze paliwo na stacjach, szef Orlenu powiedział, że będzie się starać, aby była w wakacje "pewnego rodzaju promocja". "Nie będzie to duża promocja" - zastrzegł.

Na pytanie o wielkość obniżki, Obajtek wskazał, że "ogłoszone to będzie za jakiś czas".

Dodał, że spółka zrezygnuje z części zysku. Zastrzegł, że marża rafineryjna i hurtowa liczona jest w groszach. Jak tłumaczył, promocja będzie polegać na korzystaniu przez klientów m.in. z programów lojalnościowych, jakie są powszechnie stosowane w biznesie.

Reklama

Prezes PKN Orlen wcześniej wypowiedział się przeciwko regulacji w Polsce cen paliw. Orlen i Lotos mają ok. 30 proc. segmentu detalicznego, gdyby wprowadzić ceny regulowane, to 6,5 tys. stacji benzynowych poza Orlenem i Lotosem po prostu by zbankrutowało - tłumaczył Obajtek.

Prezes PKN Orlen sprzeciwił się też ewentualnemu opodatkowaniu polskich koncernów paliwowych podatkiem od niespodziewanych zysków. Jak argumentował, polskie rafinerie pokrywają ok. 71 proc. popytu na paliwa na rynku polskim - zaznaczył Obajtek. Oznacza to, że ok. 5 mln ton paliw rocznie musi być importowanych, z czego ponad 3,7 mln ton przez inne podmioty niż Orlen i Lotos. Gdyby dodatkowo opodatkować polskie podmioty podatkiem od niespodziewanych zysków, to przy tym poziomie importu nie byłyby one w stanie utrzymać udziału w rodzimym rynku - ocenił.