Od 2007 roku, z wyjątkiem lat 2011 i 2014, to Włochy były wiodącym producentem wina na świecie. Jednak w 2023 roku włoskie winnice zostały szczególnie dotknięte przez mączniaka rzekomego - chorobę roślin, wywołaną przez organizmy grzybopodobne.

We Francji "sytuacja różnych winnic jest odmienna" – podkreśliła OIV, wskazując jednak, że produkcja "w Bordeaux i na południowym zachodzie zmniejszyła się na skutek pleśni i fal upałów, a w Langwedocji-Roussillon - z powodu suszy".

Jednak w innych regionach z winnicami sytuacja jest korzystna, szczególnie w Charente i gminie Cognac, na Korsyce i w Szampanii - powiadomiła OIV.

Światowa produkcja wina, mocno dotknięta mrozem, suszą i pleśnią, osiągnęła w tym roku najniższy poziom od 1961 roku. Według informacji zebranych przez OIV w 29 krajach, reprezentujących 94 proc. światowej produkcji, powinna ona wynieść w sumie od 241,7 do 246 mln hektolitrów trunku.

Reklama

"Narażeni na skutki kapryśnej pogody"

Włochy, gdzie uprawia się 504 odmiany winorośli, z których każda wymaga innego czasu dojrzewania, są szczególnie "narażone na skutki kapryśnej pogody - biorąc pod uwagę fakt, że zbiory trwają tam ponad 100 dni, co jest najdłuższym okresem w Europie" - zauważył związek rolników Coldiretti.

Na półkuli północnej produkcja wina szczególnie ucierpiała w Hiszpanii (-14 proc.) i Grecji (-45 proc.). Na półkuli południowej szczególnie dotknięte zostały Australia (-24 proc.), Argentyna (-23 proc.), Chile (-20 proc.) i Republika Południowej Afryki (-10 proc.).

Kilka krajów poradziło sobie dobrze w trudnych warunkach. Należą do nich USA (+12 proc.), które utrzymują pozycję czwartego światowego dostawcy, dzięki niskim temperaturom i ulewnym deszczom w regionach winiarskich Napa i Sonoma.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)