Brak konsensusu w sprawie Ukrainy w NATO Choć w przestrzeni publicznej często można usłyszeć deklaracje poparcia dla członkostwa Ukrainy w NATO, Marek Budzisz zaznacza, że w rzeczywistości nie ma w tej kwestii pełnej zgody między członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Główną przeszkodą pozostają Stany Zjednoczone, które obawiają się ryzyka eskalacji konfliktu z Rosją.
Włączenie Ukrainy do NATO mogłoby prowadzić do uruchomienia artykułu 5, zobowiązującego wszystkie państwa członkowskie do wspólnej obrony, co zwiększyłoby ryzyko bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Co więcej, takie kroki mogłyby osłabić strukturę samego NATO, jeśli pojawią się rozbieżności w interpretacji jego zobowiązań.
Perspektywa członkostwa w NATO
Zdaniem Budzisza, perspektywa członkostwa Ukrainy w NATO jest obecnie bardzo odległa i będzie zależała od warunków, na jakich zakończy się wojna z Rosją. Sytuacja może się zmienić w zależności od przebiegu wojny, jednak na ten moment Ukraina stoi przed długą i trudną drogą do NATO. Również kwestia akcesji do Unii Europejskiej nie jest przesądzona, a warunki przyjęcia będą w dużej mierze zależeć od sytuacji politycznej, gospodarczej i militarnej Ukrainy po zakończeniu konfliktu.
Wpływ wojny na ukraińskie aspiracje
Mimo trwającej wojny, Ukraina zdołała otrzymać znaczną pomoc militarną od państw Zachodu, co pozwoliło jej na częściowe odparcie rosyjskich ataków, a nawet prowadzenie operacji ofensywnych na terytorium Rosji.
Jednak, jak zauważa Budzisz, te osiągnięcia nie wpłynęły znacząco na strategiczny przebieg wojny, która może trwać znacznie dłużej, niż wielu polityków i obserwatorów zakładało. Porównuje on sytuację do wojny iracko-irańskiej, która trwała aż osiem lat, sugerując, że wojna na Ukrainie może także okazać się konfliktem długotrwałym.
Długotrwałe napięcia między Zachodem a Rosją Nawet po zakończeniu wojny na Ukrainie, Budzisz przewiduje, że napięcia między Rosją a Zachodem będą się utrzymywać przez wiele lat. Powrót do normalizacji stosunków sprzed 2014 roku, a tym bardziej sprzed 2022 roku, wydaje się mało prawdopodobny. Rosja intensywnie rozbudowuje swoje siły zbrojne, co stwarza trwałe zagrożenie dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w tym dla Polski. W związku z tym kraje te, w tym Polska, będą musiały zmodernizować i zwiększyć swoje zdolności obronne, aby przeciwdziałać potencjalnym zagrożeniom.
Polska i przyszłość bezpieczeństwa w regionie Dla Polski, kwestia przyjęcia Ukrainy do NATO ma kluczowe znaczenie dla regionalnego układu sił. Ukraina, dysponująca liczną armią i strategicznym położeniem, może stać się ważnym elementem bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Budzisz podkreśla, że kraje wschodniej flanki NATO, w tym Polska, muszą zwiększyć swoje zdolności obronne, aby skutecznie odstraszać Rosję. Niezbędna może okazać się także szersza dyskusja na temat powszechnej służby wojskowej oraz dalsze zbrojenia, które zapewnią skuteczną politykę odstraszania.
Ukraina jako "Izrael Wschodu"
Jednym z możliwych scenariuszy, jakie przedstawia Budzisz, jest przekształcenie Ukrainy w "Izrael Wschodu" – państwo dysponujące na tyle silnym potencjałem wojskowym, że będzie w stanie samodzielnie odstraszać Rosję, bez konieczności pełnego członkostwa w NATO. Jednak taki scenariusz oznaczałby, że kraje Zachodu musiałyby przez wiele lat udzielać Ukrainie stałej pomocy finansowej i militarnej, co budzi pytania o gotowość państw Zachodu, w tym Polski, do ponoszenia takich kosztów.
Choć Ukraina dąży do członkostwa w NATO, jej przyszłość w tych strukturach jest wciąż niepewna. Proces akcesyjny będzie zależał od wyniku wojny z Rosją, kondycji samego państwa ukraińskiego oraz od gotowości państw Zachodu do długotrwałego wsparcia militarnego i finansowego. Polska, jako sąsiad Ukrainy, będzie musiała dostosować swoją politykę bezpieczeństwa do zmieniającej się sytuacji geopolitycznej i przygotować się na długotrwałe napięcia w regionie.