Poważne zachorowanie, choroba przewlekła, utrata dochodu, to obawy, które – według badania „Protect Project Oneself” przygotowanego przez Ipsos na zlecenie BNP Paribas Cardif, z czerwca 2024 r. – podzielają aż dwie trzecie Polaków. Wyniki badania stały się punktem wyjścia do dyskusji o nowej Rekomendacji U podczas Europejskiego Kongresu Finansowego. Jak zauważył prowadzący ją Grzegorz Jurczyk, CEO BNP Paribas Cardif w Polsce, produkty ubezpieczeniowe mają zmniejszyć wspomniane obawy. Osoba, która decyduje się na kredyt, chce bowiem mieć pewność, że go spłaci, a temu służą produkty CPI, czyli ubezpieczenia spłaty kredytu lub pożyczki. Rekomendacja U reguluje zaś customer value, czyli minimalną wartość takich produktów dla klienta.
Jak zauważył Adrian Adamowicz, członek zarządu ds. bankowości detalicznej i korporacyjnej w VeloBank, przed rynkiem długa droga do odbudowy zaufania klientów.
– Mamy przez sobą klientów, którzy mają pewne przekonania, określone nastawienie. Potrzeba czasu i tego typu regulacji (jak nowa Rekomendacja U – red.), żeby to nastawienie zmienić. To, co mamy dzisiaj, czyli 30 proc. wartości produktu dla klienta, to jest dobry kierunek – powiedział. Chodzi o to, aby co najmniej 30 proc. składki ubezpieczeniowej brutto było przeznaczane na świadczenia i odszkodowania.
– Zgadzam się z tym, że kierunek jest dobry, i bardzo bym chciała, żeby bancassurance (sprzedaż ubezpieczeń kanałami bankowymi – red.) mógł zasypać lukę ubezpieczeniową, ale obawiam się, że to się nie wydarzy, gdy patrzę na to, jaka ona jest i jaki jest wolumen sprzedaży w kanale bancassurance – oceniała Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich.
Jak dodała, opinii publicznej często umyka to, że Rekomendacja U dotyczy jedynie dystrybucji ubezpieczeń z wykorzystaniem kanału bankowego i za pośrednictwem SKOK-ów, a to nie jest dominujący kanał. Dlatego należałoby podnosić standardy również w innych obszarach. W tym kontekście wiceprezes ZBP zwróciła też uwagę na problem edukacji ekonomicznej społeczeństwa.
– Być może powinniśmy dążyć do tego, żeby pewne kategorie ubezpieczeń stały się obowiązkowe – powiedziała.
– Sukcesem Rekomendacji U jest to, że rozpoczęliśmy na poważnie dialog o customer value, który był do tej pory zaniedbywany – ocenił Krystian Wiercioch, wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, która przygotowała nowelizację Rekomendacji U.
Odnosząc się do kwestii edukacji, Krystian Wiercioch wskazał, że ubezpieczenia to bardzo skomplikowane produkty i nie należy oczekiwać od klientów, żeby rozumieli szczegółowe warunki, lecz edukować ich na temat tego, czym są ubezpieczenia i czemu służą. Rolą zakładów ubezpieczeń jest zaś przygotowanie takich produktów, które będą intuicyjnie obejmowały ryzyka, jakie powinny zawierać.
Wiceprzewodniczący KNF odniósł się również do pytania o to, czy regulacja wpłynie na zmianę oferty produktów ubezpieczeniowych w bankach.
– To zależy od banku i od zakładu ubezpieczeń. To nie zależy od regulacji. Regulacja pokazuje ramy, natomiast te ramy muszą wypełnić podmioty – banki, zakłady ubezpieczeń – tłumaczył.
Perspektywę ubezpieczyciela przedstawił Paweł Pytel, wiceprezes zarządu TU Allianz Życie Polska, odnosząc się do poziomu 30 proc. minimalnej wartości produktu dla klienta.
– Większość zakładów ubezpieczeń i banków zastosuje się do tego (wymogu – red.), ale prawdopodobnie nie z całą gamą produktów. W krótkim horyzoncie czasowym przypuszczalnie część produktów zniknie, ale jakość pozostałych produktów będzie wyższa – wskazał.
Prognozował też, w jaki sposób Rekomendacja U wpłynie na wysokość składki dla klientów.
– Wydaje mi się, iż cały rynek przesunie się w tę stronę, że zaoferuje więcej świadczeń dla klienta, a składka pozostanie na podobnym poziomie. I to będzie korzyść, której klienci doświadczą dopiero w momencie wypłaty świadczenia – wyjaśniał Paweł Pytel.
– W krótkim horyzoncie czasowym będzie pewien szok i tego doświadczymy już niedługo, ale w dłuższym ta regulacja pewnie podniesie poziom świadomości i jakości produktów w kolejnych latach – podsumował.
O możliwych zmianach mówiła również wiceprezes ZBP. Jak wskazała, na pewno dojdzie do przebudowania oferty, ale będzie to raczej ewolucja niż rewolucja. Wystąpią przejściowe zawirowania, sektor jest jednak w stanie się do tego przygotować.
– To, jak będzie się rozwijał rynek ubezpieczeń CPI, będzie ściśle powiązane z tym, jak będzie się rozwijał rynek kredytowy – uzupełniła, przypominając, że sprzedaż produktów CPI jest koniunkturalnie powiązana ze sprzedażą kredytów mieszkaniowych czy konsumpcyjnych.
– Rynek bancassurance ma bardzo pozytywną perspektywę i wierzę w to, że będzie się dalej dynamicznie rozwijał – podkreśliła Agnieszka Wachnicka.
O prognozach na przyszłość mówił również Grzegorz Jurczyk.
– Jedno jest pewne: na zmianie zyska klient i na pewno standardy produktów ubezpieczeniowych się podniosą. Duże produkty, takie jak ubezpieczenie na życie, na pewno się obronią. Są duża skala i duży wolumen przychodu, co daje przestrzeń dla rozwoju systemów wspierających ten rodzaj ubezpieczeń. Natomiast przy mniejszych produktach mamy istotne obawy, że niektóre mogą nie być priorytetem, a nawet zniknąć. Myślę, że wiele banków przemyśli jeszcze raz ofertę ubezpieczeniową. To jest ten moment, w którym można to zrobić – podsumowywał CEO BNP Paribas Cardif w Polsce.