W świetle jednego z ostatnich raportów PARP udział Polek dostrzegających swoje szanse biznesowe w otoczeniu jest wyższy niż Polaków (odpowiednio 75 proc. kobiet wobec 73 proc. mężczyzn). Jednak kobiety wciąż rzadziej uważają, że mają kwalifikacje i umiejętności potrzebne do założenia własnego biznesu. Tak sądzi tylko 45 proc. wobec 51 proc. mężczyzn. Dlaczego kobiety wciąż w siebie nie wierzą? I to nie tylko w Polsce, podobne dysproporcje są obserwowane i w innych krajach.
ikona lupy />
Ewa Łapińska, dyrektorka generalna na Polskę i kraje bałtyckie w Mars Wrigley / Materiały prasowe / Masza Kubiak

Myślę, że ten problem jest szerszy niż dane, które pani przytoczyła. Ostatnio w przestrzeni publicznej coraz częściej mówi się o zjawisku Dream Gap. Istnieje sporo badań pokazujących, w jaki sposób kilkuletnie dziewczynki postrzegają siebie, jak wierzą w swoje umiejętności i możliwości, i jak już w bardzo młodym wieku – 5–6 lat – tę wiarę w siebie wytracają, zaczynają rezygnować ze swoich marzeń. Statystyki pokazują, że na uniwersytetach wyższe wykształcenie zdobywa więcej kobiet niż mężczyzn, a potem, gdzieś na drodze kariery, te proporcje się gubią. Problem jest złożony i na pewno niełatwy do rozwiązania.

Jako społeczeństwo powinniśmy działać, aby nie powielać niewspierających wzorców zachowań i stereotypów. W MARS wiele miejsca i energii poświęcamy działaniom z obszaru różnorodności i włączania. Nasi pracownicy są też bardzo aktywni na tym polu. Właśnie z okazji Dnia Kobiet przygotowali i realizują wewnętrznie kampanię edukacyjną „Zmieńmy Dream Gap w Dream Start!”, zachęcającą, żeby zatrzymać się na chwilę i zastanowić, jak wspólnie możemy zmieniać codzienność na lepsze.

Jako MARS w 2022 r. globalnie zrealizowaliśmy także badanie wśród 10 tys. kobiet, z ponad 80 krajów, w którym zadaliśmy proste pytanie: „Co musi się zmienić, aby więcej kobiet mogło wykorzystać swój pełny potencjał?”. Zebrane odpowiedzi, pochodzące od respondentek w różnym wieku, o różnej narodowości, z różnych kręgów kulturowych, przekuliśmy w konkretne zalecenia dla biznesu.

Jedną z rekomendacji, szczególnie bliską mojemu sercu, bo mam dwie córki, jest przekonanie, że już na bardzo wczesnym etapie wychowania i edukacji musimy zmieniać stereotypy związane z płcią, bo potem utrwalają się one w naszych głowach. I stają się takimi nieuświadomionymi schematami działania, które wpływają na to, jak oceniamy kobiety i mężczyzn, na przykład na tych samych stanowiskach, wykonujących bardzo podobne obowiązki.

Drugą rzeczą, którą warto zrobić, jest wspieranie kobiet w łączeniu ról prywatnych i zawodowych. Czynnikiem bardzo wpływającym na ich obecność na rynku pracy jest to, jak wyglądają w danym kraju urlopy macierzyńskie i wychowawcze oraz czy istnieją jakieś prawne regulacje związane z powrotem kobiet na rynek pracy po urodzeniu dzieci. Ważne jest również wsparcie ze strony mężczyzn, jeśli chodzi o rozwój i budowanie kobiecych karier.

Mówi pani o stereotypach, o tym, że trzeba dziewczynki wychowywać, a jednocześnie w Polsce obserwuje się dosyć duży odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczych. Polki potrafią?

Uważam, że trzeba edukować zarówno dziewczynki, jak i chłopców. Jednym z bardzo ważnych elementów obecności kobiet na rynku pracy jest to, byśmy mieli w mężczyznach sojuszników. We współpracownikach w pracy, w szefach; ale też w mężczyznach w naszym życiu prywatnym, w domu, rodzinie.

Pracując w MARS, dostrzegam, że wiele korporacji, podobnie jak nasza, podejmuje inicjatywy dążące do wyrównania proporcji między płciami – zarówno w całej populacji pracującej, jak i na stanowiskach kierowniczych. MARS wyznaczył w tym zakresie bardzo konkretne wskaźniki, czyli balans na poziomie 40–60 proc., i bardzo nam zależy na trzymaniu się tych założonych ram.

Myślę, że również polski system urlopów macierzyńskich i wychowawczych wypada naprawdę dobrze w porównaniu do innych krajów europejskich. Mogę to z czystym sumieniem powiedzieć, ponieważ 10 lat mieszkałam za granicą, moje córki się tam urodziły. To, że mamy w Polsce rok urlopu macierzyńskiego, to, że mama i tata mogą się nim dzielić, jest bardzo ważnym benefitem. Podobnie jak zasada, zgodnie z którą chronimy kobiety, by po urodzeniu dziecka wróciły na stanowiska podobne lub wyższe.

Są takie branże czy typy stanowisk, które tradycyjnie uchodzą za domenę mężczyzn. Na przykład obszar sprzedaży, oczywiście poza pewnymi wyjątkami, jak np. branża kosmetyczna. Pani przez wiele lat pracowała w działach sprzedaży. Czy rzeczywiście było i jest tam niewiele kobiet?

Zanim objęłam stanowisko dyrektorki generalnej, przez wiele lat pracowałam w sprzedaży m.in. na Węgrzech, Słowacji i w Czechach. Były to różne zespoły, różne role. Myślę, że sprzedaż nadal charakteryzuje się większym procentowo udziałem pracowników – mężczyzn, ale zaczyna się to zmieniać. Jako menedżerowie, osoby zasiadające na stanowiskach decyzyjnych powinniśmy dokładać starań, żeby dotyczyło to stanowisk różnego szczebla.

Główna rada, którą dałabym kobietom chcącym pracować w sprzedaży? Trzeba uwierzyć, że mamy dużo do zaoferowania i czasem są to inne rzeczy, niż wnoszą mężczyźni. W zespołach, którymi zarządzałam w Czechach, miałam bardzo zbalansowaną grupę moich bezpośrednich podwładnych, bliską podziałowi 50 na 50 pod względem płci, i rzeczywiście muszę przyznać, że doskonale uzupełnialiśmy się naszymi kompetencjami.

Kiedy myślę o koleżankach, z którymi pracowałam w sprzedaży, mogę powiedzieć, że jako kobiety jesteśmy dobrze zorganizowane i mamy wysoko rozwiniętą umiejętność strategicznego planowania. Świetnie budujemy relacje, bywa, że jesteśmy bardziej nastawione na znalezienie rozwiązania, co przy długoterminowych relacjach biznesowych ma dużą wartość.

A jak ja trafiłam do działu sprzedaży? Wiedziałam, że jest to ważne i cenne doświadczenie, które powinnam zdobyć, aspirując do kolejnych stanowisk, na przykład dyrektorki generalnej.

I szczerze mówiąc, właśnie z powodu tych wszystkich stereotypów nie spodziewałam się, że będzie mi się tam aż tak podobać. Ta praca dawała mi tak wiele satysfakcji i przyjemności, że zostałam w niej ponad 8 lat.

Czy jest tak, że kobieta na kierowniczym stanowisku musi być dwa razy twardsza od mężczyzny?

Sukces osiągamy, dając z siebie to, co najlepsze, nie próbując udawać nikogo innego. I tak, oczywiście, musimy być zdecydowane, mieć jasną wizję, myśleć strategicznie, ale też efektywnie zarządzać zespołami. Nie sądzę, żeby „bycie twardym” stanowiło kluczowy czynnik w osiąganiu sukcesu. Co ważne, w MARS zachęcamy do rozwoju i budowania własnej ścieżki kariery wszystkich, nie tylko kobiety. Na tym polega różnorodność i włączanie, na które tak w organizacji stawiamy.

W MARS wspieracie nie tylko kobiety pracujące bezpośrednio w waszej organizacji, lecz także te, które uczestniczą szerzej w całym łańcuchu dostaw firmy?

To prawda. Warto dodać, że MARS ma bardzo kompleksowy program zrównoważonego rozwoju. Jego ważnym elementem jest troska o planetę i osiągnięcie zerowej emisji gazów cieplarnianych netto do 2050 r. oraz redukcja o połowę do 2030 r. Drugim istotnym filarem jest właśnie budowanie dobrostanu ludzi – z naciskiem na społeczności, z którymi współpracujemy i które pomagają nam pozyskiwać kluczowe dla nas surowce. Bardzo ważnym składnikiem naszych kultowych produktów takich jak Snickers, M&M’S czy Twix jest kakao. Dlatego w ciągu pięciu lat zainwestowaliśmy globalnie 10 mln dol., aby wzmacniać pozycję i poprawiać sytuację rolników, którzy je uprawiają.

ikona lupy />
Odpowiednia edukacja daje kobietom siłę w biznesie / Materiały prasowe

Do tej pory ponad 58 tys. kobiet skorzystało z modelu oszczędnościowo-kredytowego, który wspiera tworzenie lokalnych grup oszczędnościowych i funduszy pożyczkowych, co z kolei umożliwia kobietom gromadzenie kapitału, dostęp do mikrokredytów i rozwijanie swoich małych biznesowych przedsięwzięć.

Bardzo ważnym składnikiem naszych kultowych produktów takich jak Snickers, M&M’S czy Twix jest kakao. Dlatego w ciągu pięciu lat zainwestowaliśmy globalnie 10 mln dol., aby wzmacniać pozycję i poprawiać sytuację rolników, którzy je uprawiają.

W krajach, z których pochodzą surówce wykorzystywane przez nas w produkcji, realizujemy systemowe szkolenia dla kobiet: z zakresu finansów, prowadzenia biznesu. Dzielimy się wiedzą na temat technik upraw kakao, bo to bardzo kapryśna roślina. Wszystko po to, żeby zwiększać i dywersyfikować dochody rodzin i poprawiać ich dobrostan.

Działania te są obecnie rozszerzane na nowe społeczności pozyskujące inne ważne dla MARS surowce – w tym miętę.

Jak wypracować trwałe zmiany, jeżeli chodzi o kwestie równości płci, aby nie trzeba było o tym rozmawiać?

Jeśli mówimy o długoterminowym impakcie, to myślę, że kluczowa jest wspomniana już przeze mnie na początku naszej rozmowy edukacja – szeroko pojmowana i od najmłodszych lat. Równie istotne jest to, jak my, jako społeczeństwo, definiujemy role i jakie nadajemy im znaczenie.

partner

ikona lupy />
fot. materiały prasowe

Czytaj więcej w dodatku DGP | Kobiety w biznesie