Ilość odpadów i sposób ich zagospodarowania jest różny w poszczególnych krajach unijnych. Aby ograniczyć ilość śmieci i ich wpływ na środowisko, Bruksela nałożyła obowiązek ich recyklingu i ograniczenia składowania. Co w takim razie dzieje się ze śmieciami komunalnymi, których jest zbyt dużo, albo gdy utylizacja lub recykling odpadów przemysłowych są zbyt kosztowne?

Niemieckie odpady przemysłowe

Nieszczelne przepisy dotyczące wwozu śmieci z zagranicy doprowadziły do tego, że od 2015 roku w Polsce zalega w siedmiu lokalizacjach 35 tys. ton odpadów z „importu”. Według danych MKiŚ znajdują się one w siedmiu miejscach: w Tuplicach, Starym Jaworze, Sobolewie, Gliwicach, Sarbii, Bzowie i Babinie. Minister Henning-Kloska na konferencji 26 marca podkreśliła, że zgromadzone dowody potwierdzają, że odpady trafiły do Polski z Niemiec. W myśl unijnej dyrektywy trafiły do naszego kraju nielegalnie.

Reklama

W listopadzie 2023 r. Polska złożyła do TSUE skargę na Niemcy, w której zażądała uprzątnięcia 35 tys. ton odpadów poprzemysłowych wwiezionych do Polski. Jak poinformowała minister Hennig-Kloska MKiŚ, od trzech miesięcy prowadzi rozmowy ze swoimi niemieckimi odpowiednikami, aby skutecznie rozwiązać ten problem z pominięciem drogi sądowej.

Śmieci jadą w świat

Ale Polska nie jest jedynym krajem, do którego trafiają odpady z UE. Według Eurostatu w 2022 r. z bloku wyjechało 32,1 mln ton odpadów do krajów spoza UE. Najwięcej unijnych śmieci trafiło do Turcji: wysłano tam około 12,4 mln ton, co stanowiło 39 proc. wszystkich wywiezionych odpadów.

Na drugim miejscu znalazły się Indie, które przyjęły łącznie około 3,5 mln ton śmieci. Na kolejnych miejscach znalazły się Wielka Brytania i Szwajcaria z odpowiednio 2,0 i 1,6 mln ton.