"Czerwiec to kolejny miesiąc zmagań światowych importerów o alternatywę dla rosyjskich surowców energetycznych. Cały międzynarodowy rynek węgla pogrąża się w panice zakupowej i działaniach zmierzających do dywersyfikacji dostaw, a poszczególni producenci odchodzą od wdrażanej dotychczas na szeroką skalę dekarbonizacji, koncentrując się na odbudowie własnej bazy zasobowej" - wskazano w opublikowanym przez katowicki oddział ARP comiesięcznym podsumowaniu publikacji prasowych dotyczących światowego rynku węgla.

"Szczególnie napięta sytuacja wystąpiła w obszarze rynku europejskiego, gdzie zbliżająca się data 10 sierpnia - będąca ostatecznym terminem, po którym import węgla z Rosji zostanie całkowicie wstrzymany - przełożyła się na historycznie wysokie poziomy indeksów CIF ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia") - czytamy w opracowaniu.

W ocenie ekspertów na przestrzeni ostatnich tygodni podaż węgla w północno-zachodniej Europie wzrosła dzięki znaczącym dostawom i niskiej sezonowej produkcji energii w elektrowniach węglowych. Na początku czerwca zapasy węgla w portach ARA wzrosły do 5,8 mln ton, po raz pierwszy od dwóch lat przekraczając pięcioletnią średnią.

"Do tak wysokiego poziomu zapasów przyczynił się ogromny napływ wcześniej zakontraktowanego rosyjskiego surowca. Tym samym rosyjski eksport węgla energetycznego drogą morską osiągnął w maju rekordowy poziom" - informują specjaliści. Jak oceniono w analizie, wzrost europejskich zapasów węgla powinien w najbliższym czasie pomóc w zasileniu zwiększonej produkcji energii z tego surowca w północno-zachodniej Europie.

Reklama

Początkowo napływ węgla z importu częściowo złagodził wartość europejskich cen CIF ARA, które obniżyły się z rekordowego poziomu 416,75 dolarów amerykańskich za tonę (odnotowanego 9 marca br.). 23 czerwca indeks ten osiągnął jednak nowe historyczne maksimum - 424,18 dolarów za tonę węgla energetycznego o określonych parametrach. "Indeks ten nigdy nie zanotował tak rekordowego poziomu" - czytamy w opracowaniu.

Jak wskazują eksperci, "panika związana ze wstrzymaniem dostaw rosyjskiego gazu przez gazociąg Nord Stream na początku czerwca oraz rosnące ceny ropy spowodowały, iż większość europejskich krajów skupiła się na intensywnych przygotowaniach swoich elektrowni węglowych do pracy w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego w obliczu zakłóceń w dostawach gazu z Rosji, szczególnie przewidywanych w okresie zimowym".

M.in. niemieckie ministerstwo gospodarki ogłosiło, że powrót elektrowni węglowych może zwiększyć zdolności produkcji energii o 10 GWh, jeśli dostawy gazu staną się "krytyczne". Także rządy Włoch, Holandii i Wielkiej Brytanii podjęły działania służące zapewnieniu dostępności elektrowni węglowych w nadchodzących miesiącach, jeśli będą one musiały pracować na wysokich obrotach.

Rząd Austrii - jak odnotowano - uzgodnił z jedną z firm energetycznych, że w razie konieczności elektrownia gazowa zostanie zastąpiona węglową. Holandia zamierza znieść pułap produkcji dla elektrowni węglowych, by oszczędzać gaz. Rząd Wielkiej Brytanii jest zdecydowany na uruchamianie zimą trzech elektrowni, które spalają głównie biomasę, ale w razie potrzeby mogą stosować także węgiel - podała ARP.

W związku z rosnącym zainteresowaniem europejskich nabywców pod koniec czerwca odnotowano także wyraźny wzrost popytu na australijskie gatunki węgla, głównie o wysokiej wartości kalorycznej. Kluczowy dla tego rynku indeks NEWC, podobnie jak europejski indeks CIF ARA, przekroczył barierę 400 dolarów amerykańskich za tonę, osiągając 24 czerwca poziom 403,44 dolarów za tonę.

Eksperci wskazują, że o ile producenci energii w Europie podejmują wszelkie działania, aby utrzymać sankcje na import surowców energetycznych w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę, o tyle kraje azjatyckie, jak Chiny czy Indie, obecnie korzystają na tańszych dostawach węgla, gazu czy ropy z Rosji.