Wiceprezes PAN prof. Romuald Zabielski zaalarmował w rozmowie z PAP, że sytuacja w instytutach PAN w związki z podwyżkami cen energii "jest kryzysowa".

"Naliczenia za energię do końca roku w stosunku do tych z początku bieżącego roku są większe o kilkaset procent, najwyższe - o 800 proc. To są niezwykłej skali podwyżki, których nigdy dotąd nie było" - podkreślił. Dodał, że w przyszłym roku koszty działalności instytutów urosną też znacząco ze względu na podniesienie płacy minimalnej.

Prof. Zabielski podkreślił, że sytuacja jest różna w zależności od profilu instytutu. "Instytuty zajmujące się doświadczeniami (tj. instytuty z dziedzin nauk biologicznych, rolniczych, medycznych i technicznych) lub posiadające zwierzętarnie, szklarnie, aparaturę analityczną lub diagnostyczną, która musi być ciągle uruchomiona, są w gorszej sytuacji, niż te prowadzące badania bez udziału rozbudowanej infrastruktury naukowej, bo zużywają zdecydowanie więcej energii" - dodał. Podwyżki w mniejszym stopniu dotykają instytuty o profilu społecznym i humanistycznym.

Według wiceprezesa PAN konieczna jest natychmiastowa pomoc finansowa. "W innym przypadku instytuty staną na krawędzi bankructwa lub będą musiały znacząco ograniczyć swoją działalność" - zaznaczył.

Reklama

Prof. Zabielski powiedział, że już teraz instytuty wdrażają działania kryzysowe i próbują oszczędzać energię, jednak nie zawsze jest to możliwe. "Stałego dopływu dużych ilości energii wymagają zwierzętarnie, laboratoria, szklarnie, w których prądu wyłączyć nie można, nie powodując szkody. Mamy hodowle zwierząt laboratoryjnych, na przykład wielopokoleniowe hodowle myszy i szczurów prowadzone po nawet kilkanaście lat, których likwidacja wiązałaby się z niepowetowanymi stratami dla badań biomedycznych. Poza tym, w laboratoriach realizowane są badania w ramach grantów, zgodnie z ustalonym harmonogramem, których nie można tak po prostu przerwać" - dodał.

Jednym z instytutów PAN, który zużywa najwięcej energii elektrycznej, jest Instytut Chemii Bioorganicznej PAN (ICHB PAN) w Poznaniu. "Wynika to z tego, że jesteśmy jednym z największych instytutów. Zatrudniamy około 800 osób. Dodatkowo, w ramach ICHB PAN funkcjonuje jedno z największych w Polsce centrów superkomputerowo-sieciowych" - powiedział PAP dyrektor instytutu prof. Marek Figlerowicz.

Pytany o podwyżkę cen energii w 2023 r. określił ją jako "szokującą". "W 2021 r. cały instytut wydał na energię elektryczną prawie 9,2 mln zł, w 2022 r. - 9,44 mln zł. Przyrost był niewielki ze względu na obniżenia stawki VAT-u. Według najnowszych ofert firm sprzedających energię elektryczną opłaty wyniosą w 2023 r. ok. 57 mln zł" - powiedział.

Zapytany, co oznacza to dla działalności instytutu powiedział, że bardzo duże problemy. "Rozważamy bardzo różne warianty, łącznie z częściowym zawieszeniem działalności na jakiś czas" - powiedział prof. Figlerowicz. Dodał, że już teraz instytut wprowadza oszczędności.

"Nie wszystkie laboratoria można wyłączyć, bo przechowywane są w nich cenne odczynniki czy próbki. Cały czas muszą być utrzymywane warunki zapewniające właściwe funkcjonowanie zlokalizowanej w Instytucie unikatowej aparatury badawczej. Dodatkowo, afiliowane przy Instytucie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe służy wszystkim naukowcom pracującym w Polsce, a także niektórym działającym poza granicami naszego kraju" - dodał.

W ocenie prof. Figlerowicza, bez pomocy ze strony państwa działalność instytutu w dawnej formie stoi pod znakiem zapytania.

Do momentu publikacji PAP nie otrzymała komentarza resortu edukacji i nauki na temat sytuacji instytutów PAN w związku z podwyżką cen mediów.(PAP)

Autor: Szymon Zdziebłowski