"Silny sojusz daje gwarancje powodzenia wspólnych inicjatyw. Po ostatnich owocnych rozmowach z K. Harris i SecGranholm potwierdzamy realizację projektu jądrowego w sprawdzonej i bezpiecznej technologii WECNuclear. Dziękuję USAmbPoland za współpracę. Uchwała RM w środę" - napisał na Twitterze premier.

Rzecznik rządu Piotr Müller podkreślił w rozmowie z PAP, że przyjęcie oferty amerykańskiej, to bardzo ważny moment. „Energia atomowa będzie ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego Polski” – mówił. Poinformował jednocześnie, że w środę, 2 listopada, Rada Ministrów przyjmie stosowną uchwałę w tym zakresie.

Rzecznik pytany o rozmowy z innymi krajami powiedział: „Amerykanie wybudują pierwszą elektrownię atomową. O możliwych projektach rozmawiamy również z naszymi pozostałymi krajami partnerskimi”.

Amerykańska oferta w zakresie budowy elektrowni jądrowej w Polsce, współpraca w ramach Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej oraz działania na rzecz bezpieczeństwa energetycznego były głównymi tematami rozmów podczas spotkania minister klimatu i środowiska Anny Moskwy oraz wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina z sekretarz energii Stanów Zjednoczonych Jennifer Granholm. Rozmowy odbyły się 23 października w Waszyngtonie.

Reklama

"Zgodnie z Programem polskiej energetyki jądrowej nasz kraj do końca roku wybierze technologie, w której będzie budowana pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Zależy nam, żeby tego terminu dotrzymać, tak żeby rozpoczęcie budowy w 2026 r. było realne. Oznacza to, że pierwszy reaktor mógłby zacząć pracować już w 2033 r. Polski program jądrowy zakłada budowę 6 reaktorów oddawanych kolejno co 2 lata" – powiedziała Anna Moskwa po zakończeniu rozmów.

W październiku 2020 r. zawarta została polsko-amerykańska umowa o współpracy w dziedzinie cywilnej energii jądrowej. Ostatnim elementem tej umowy jest podjęcie decyzji, czy polski rząd przyjmie końcowy raport strony amerykańskiej ws. budowy elektrowni jądrowej. Amerykanie mieli 18 miesięcy na przygotowanie odpowiednich dokumentów i oferty.

W połowie września br. ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski oraz prezes Westinghouse Polska przekazali "Raport koncepcyjno-wykonawczy w zakresie współpracy w obszarze Cywilnej Energetyki Jądrowej". Jak informowało wówczas MKiŚ, raport "jest szczegółową dwustronną mapą drogową mającą prowadzić do budowy sześciu wielkoskalowych reaktorów opartych o amerykańską technologię".

Oprócz Amerykanów swoje oferty dot. budowy elektrowni jądrowych złożyli także Francuzi (EDF) oraz Koreańczycy (KHNP).

Sekretarz energii USA: To wielki krok ku wzmocnieniu sojuszu

Ogłoszony przez Polskę wybór amerykańskiej firmy Westinghouse do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej to wielki krok ku wzmocnieniu relacji z Polską i jasny sygnał dla Rosji, że nie pozwolimy na używanie energii jako broni - powiedziała w piątek amerykańska sekretarz energii Jennifer Granholm.

"Premier Polski Mateusz Morawiecki właśnie ogłosił, że Polska wybierze rząd USA i firmę Westinghouse dla pierwszej części swojego projektu nuklearnego wartego 40 mld dol., tworząc lub utrzymując 100 tys. miejsc pracy dla amerykańskich pracowników" - napisała na Twitterze Granholm, komentując tę decyzję.

"To jest OGROMNY krok ku wzmocnieniu naszych relacji z Polską, by stworzyć bezpieczeństwo energetyczne dla przyszłych pokoleń. (...) Ten komunikat wysyła też jasny sygnał dla Rosji: Nie pozwolimy jej więcej na używanie energii jako broni. Zachód będzie zjednoczony przeciwko tej niesprowokowanej agresji, jednocześnie dywersyfikując łańcuchy dostaw energii i wzmacniając współpracę w sprawie klimatu" - dodała.

Piątkowe ogłoszenie było pokłosiem m.in. niedawnych rozmów wicepremiera Jacka Sasina i minister klimatu i środowiska Anny Moskwy w Waszyngtonie. Sasin powiedział wówczas, że udało się w trakcie tych rozmów wyjaśnić większość kwestii spornych. Dodał, że w podjęciu decyzji ważne dla Polski były plany Westinghouse i USA, by utworzyć w naszym kraju centrum energetyki atomowej dla całego regionu.