Wicepremier, minister aktywów państwowych zaznaczył na czwartkowej konferencji prasowej, że w dobie agresji Rosji na Ukrainę, wywołanego kryzysu energetycznego, państwo stanęło na wysokości zadania.

Sasin zwrócił uwagę, że jeszcze przed wojną rząd zdawał sobie sprawę z problemu wynikającego z wykorzystania przez gospodarstwa domowe oraz mniejsze ciepłownie rosyjskiego węgla i niedoboru surowca w związku z wprowadzeniem embarga na rosyjski węgiel.

Minister podkreślił, że wydał dyspozycję do spółek energetycznych, by jak najszybciej odeszły od rosyjskiego surowca. "Uzależnienie od rosyjskiego węgla jest uzależnieniem zgubnym" - zauważył.

Przekonywał, że kiedy wiosna ub.r. rząd wprowadził embargo na rosyjski węgiel, była to decyzja przemyślana. "Żadnego pochopnego działania nie było. Zdawaliśmy sobie sprawę, że na rządzie spoczywa obowiązek wypełnienia luki po rosyjskim węglu" - mówił.

Reklama

Sasin wskazał, że węgiel do Polski był importowany z praktycznie każdego kontynentu na świecie. Z kolei wydobywany przez polskie kopalnie surowiec był przesiewany, aby jak najwięcej krajowego węgla mogło też trafić do indywidualnych odbiorców.

Minister poinformował, że spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks sprowadziły do kraju z zagranicy prawie 12,5 mln ton węgla. To się przełożyło - jak mówił - na 242 statki z węglem jakie wpłynęły do polskich portów. Z kolei z portów wyjechało 3,3 tys. pociągów i 50 tys. ciężarówek z węglem.

Szef MAP dodał, że ponad 2450 gmin włączyło się do sytemu dystrybucji węgla po gwarantowanej przez państwo cenie. (PAP)

Autor: Michał Boroń