Po szokujących, niespotykanych od dekad podwyżkach cen gazu, węgla i drewna w roku 2022 sytuacja na rynku w ostatnich miesiącach mocno się uspokoiła, ale – jak wynika z prostych porównań – ceny podstawowych surowców energetycznych używanych przez polskie gospodarstwa domowe są dziś nadal ponad dwa, a nawet trzy razy wyższe niż dwa lata temu. W jeszcze większym stopniu podrożało ogrzewanie domów energią elektryczną - niestety, również właścicieli takich gospodarstw obowiązuje limit zużycia – 3 tys. kWh rocznie – uprawniający do rządowej zniżki; po jego przekroczeniu trzeba płacić znacznie wyższą stawkę.

Koszt ogrzewania domów

Dane mówią same za siebie: roczny koszt ogrzewania pomieszczeń i ciepłej wody w średnio ocieplonym domu o powierzchni 150 m kw., zamieszkanym przez cztery osoby, wzrósł w porównaniu z 2021 rokiem w zależności od źródła ciepła następująco:

Reklama
  • Kocioł pozaklasowy (kopciuch) lub niskiej ( I i II) klasy na węgiel - z 2800 zł do 9400 zł
  • Kocioł pozaklasowy (kopciuch) lub niskiej ( I i II) klasy na drewno – z 3100 zł do 9600 zł
  • Kocioł gazowy kondensacyjny – z 4400 zł do 7800 zł
  • Najwyższej klasy (tzw. ekoprojekt) kocioł na pellet– z 4400 zł do 9700 zł
  • Najwyższej klasy kocioł na drewno (tzw. ekoprojekt) – z 2800 zł do 7300 zł
  • Najwyższej klasy (tzw. ekoprojekt) kocioł na węgiel – z 3200 zł do 7200 zł
  • Najwyższej klasy kocioł na olej opałowy – z 6000 zł do 13000 zł
  • Pompa ciepła powietrzna z ogrzewaniem podłogowym - z 3800 zł do 7240 zł
  • Pompa ciepła gruntowa z ogrzewaniem podłogowym – z 3300 zł do 6250 zł

Powyższe dane wymagają kilku istotnych uwag.

Izolacja budynku

Po pierwsze: MNÓSTWO ZALEŻY OD IZOLACJI BUDYNKU (ścian, stropów, podłóg, okien, drzwi, wentylacji). W przypadku domu słabo ocieplonego lub nie ocieplonego wcale (a takich jest w Polsce ponad 3 miliony) powyższe stawki rosną nawet o ponad 40 procent, zaś w przypadku (starego) domu dobrze ocieplonego, zasadniczo maleją (przy zastosowaniu gazu do ok. 5,7 tys. zł, węgla w ekoprojekcie do 5,1 tys. , a pompy ciepła do 4,6 tys. zł). Stary budynek o słabej izolacji cieplnej potrzebuje rocznie ok. 200 kilowatogodzin energii na metr kwadratowy, a dom z dobrą izolacją – tylko 80. W domach energooszczędnych to zapotrzebowanie wynosi ok. 40 kWh na metr kw. W najnowszych budynkach, spełniających standard EU15, można zatem zbić rachunki za węgiel, drewno, pelet poniżej 2 tys. zł, a grzanie gruntową pompą ciepła będzie kosztować… 1,5 tys. zł rocznie. Albo nawet nic! WNIOSEK: zdecydowanie warto zainwestować w termomodernizację budynku, zwłaszcza że są na to dotacje rządowe i samorządowe (m.in. z programu Czyste Powietrze) oraz korzystnie oprocentowane pożyczki; i ma być ich teraz jeszcze więcej – dzięki funduszom unijnym.

System grzewczy

Po drugie: WARTO PATRZEĆ NA SYSTEM GRZEWCZY CAŁOŚCIOWO. Użycie węgla, drewna, pelletu wymaga transportu, rozładunku i stałej obsługi (automat sam „dorzuca do pieca”, ale też trzeba go najpierw załadować) oraz wygospodarowania specjalnego pomieszczenia do składowania opału. A to kosztuje. Nowoczesny kocioł gazowy nie potrzebuje dodatkowej powierzchni. Podobnie pompa ciepła.

Koszt eksploatacji pomp ciepła

Po trzecie: KOSZT EKSPLOATACJI POMP CIEPŁA (ORAZ INNYCH URZADZEŃ ELEKTRYCZNYCH) MOŻNA ZBIĆ nawet do zera dzięki odpowiednio zaprojektowanej instalacji fotowoltaicznej (coraz częściej sprzężonej z magazynem energii).

Dofinansowanie od państwa

Po czwarte: NA ZAKUP I MONTAŻ POMP CIEPŁA z FOTOWOLTAIKĄ I MAGAZYNAMI ENERGII ORAZ INSTALACJI GAZOWYCH można dostać duże dofinansowanie od państwa oraz z programów gminnych. Na kotły na paliwa stałe, w tym węgiel, dofinansowania nie ma. W samym tylko programie Czyste Powietrze Polki i Polacy złożyli we wrześniu 2023 r. blisko 13 tys. wniosków; większość obejmowała zarówno wymianę źródeł ciepła, jak i termomodernizację budynków.

- Najlepszym zabezpieczeniem domowych budżetów nadszarpniętych wysokimi kosztami ciepła jest poprawa efektywności energetycznej budynków, a więc zmniejszenie ilości energii potrzebnej do ogrzewania domów - bez względu na rodzaj używanego paliwa. Potrzebne jest większe i skuteczniejsze niż dotąd wsparcie państwa i samorządów do ocieplenia domów. Nie tylko obniży to rachunki za ogrzewanie, ale też pomoże w walce ze smogiem i poprawi niezależność energetyczną Polski. Najbardziej ekologiczne i najtańsze paliwo to takie, którego nie musimy spalać – przypomina Andrzej Guła, lider PAS. I dodaje, że ponad połowa domów jednorodzinnych w Polsce nie ma wciąż izolacji cieplnej lub jest słabo ocieplona.

Najczęściej wybierane nowe źródła ciepła w Polsce

  • Pompy ciepła powietrzne (6117 wniosków do programu Czyste Powietrze we wrześniu)
  • Kotły gazowe kondensacyjne (4233)
  • Kotły na biomasę (2111)
  • Pompy ciepła gruntowe (277)
  • Systemy ogrzewania elektrycznego (109)
  • Prawie 4500 wniosków dotyczyło także dofinansowania instalacji fotowoltaicznej współpracującej z pompami ciepła lub systemami ogrzewania elektrycznego.

Trend jest zatem jednoznaczny. Jeszcze dwa lata temu zdecydowanie dominowały kotły gazowe, a pompy ciepła stanowiły ok. 20 proc. nowych źródeł. Teraz te ostatnie się upowszechniły, bo realne ceny urządzeń spadają (tanieje także fotowoltaika), a ludzie przekonali się do efektywności tego rozwiązania.

Co istotne, po rosyjskiej napaści na Ukrainę i nasileniu się kryzysu energetycznego w Europie, tylko właściciele domów z pompami ciepła sprzężonymi z instalacją fotowoltaiczną mogli spać spokojnie – skutki szaleństwa cenowego na rynku nośników energii oraz samej energii nie dotknęły ich wcale. Okazało się „w praniu”, że taka inwestycja zapewnia nie tylko stabilność kosztów, ale i niezależność – czyli jakże pożądane w dzisiejszym świecie bezpieczeństwo energetyczne. Skłoniło to wielu Polaków do poszukiwania alternatywnych źródeł energii, niewrażliwych na gwałtowne zmiany cen paliw kopalnych, zwłaszcza gazu i węgla. Barierą dla znacznej części z nich są jednak koszty inwestycji. Intensywniejsza niż dotąd państwowa pomoc mogłaby rozwiązać ten problem, ale politycy Zjednoczonej Prawicy woleli przeznaczyć ponad 20 miliardów złotych na import węgla z egzotycznych krajów oraz kolejnych kilkanaście miliardów na dotacje dla gospodarstw domowych używających węgla do ogrzewania domów.

Czym Polacy ogrzewają domy?

Narodowy Spis Powszechny 2021 wykazał w Polsce około 15,4 mln mieszkań zlokalizowanych w około 6,9 mln budynków; w tej liczbie było 6,3 mln budynków jednorodzinnych oraz prawie 560 tys. bloków i kamienic. Od ponad roku wszyscy właściciele budynków (także tych publicznych i usługowych) oraz mieszkań mają obowiązek rejestrowania swoich źródeł ciepła w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Obecnie w rejestrze figuruje ok. 17,2 mln źródeł (w niektórych domach i lokalach są dwa, a nawet trzy, np. kocioł gazowy, kominek i piec węglowy do gotowania, albo piec kaflowy i kuchenka gazowa). Co dominuje w CEEB?

Prawie 28 proc. stanowią źródła gazowe, 25,5 proc. - kotły na paliwo stałe (jeszcze pięć lat temu ich udział dobijał do 40 proc.), a już ponad 15 proc. – systemy elektryczne, w tym oparte na pompach ciepła. W kotłach na paliwa stałe pali się najczęściej węglem i paliwami węglopochodnymi (56 proc.), a w dalszej kolejności: kawałkami drewna (37 proc.), pelletem drzewnym i innymi odmianami biomasy (łącznie 7 proc.). Co istotne - ponad połowę wszystkich kotłów na paliwo stałe stanowią kotły bezklasowe lub poniżej III klasy, natomiast nowoczesne kotły klasy ekoprojektu to zaledwie… 1,94 proc. ogółu. Czyli w blisko 3 mln budynków używane są wciąż nieefektywne i przestarzałe technologicznie kopciuchy na węgiel i drewno emitujące ogromne ilości trucizn i zanieczyszczeń.

To główne źródło smogu w Polsce. Jednocześnie – jak wynika z przywołanych wyżej kalkulacji – wcale nie są to urządzenia tanie w eksploatacji. Dalsze ich utrzymywanie grozi pogłębieniem i upowszechnieniem ubóstwa energetycznego. W tej chwili dotyka ono co piątej rodziny w naszym kraju.

Pompy ciepła służą już do ogrzewania ok. 350 tys. budynków. Mamy też nad Wisłą blisko 480 tys. kolektorów słonecznych używanych przede wszystkim do podgrzewania wody. Z kolei z ciepła systemowego (sieci miejskich i gminnych) korzysta 52,2 proc. ogółu gospodarstw domowych w kraju.

Według szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska węgiel kamienny pozostaje podstawowym źródłem energii dla 3,8 mln z 15 mln gospodarstw domowych w Polsce. Dane GUS z poprzednich lat dowodzą, że odsetek gospodarstw domowych wykorzystujących węgiel kamienny spada. W Unii Europejskiej Polska jest absolutnym ewenementem: w żadnym innym kraju uzależnienie od paliw stałych, zwłaszcza węgla kamiennego, nie jest tak ogromne – mimo że w przeszłości największe kraje Zachodu tworzyły Europejską Wspólnotę Węgla i Stali i ich systemy energetyczne, w tym grzewcze, w podobnym stopniu opierały się na tym paliwie. Było to jednak 50 i więcej lat temu…

To dlatego Polska była w 2022 r. jedynym krajem, w którym - w związku z gwałtownym wzrostem cen opału - rząd zadecydował się na finansowe wsparcie gospodarstw domowych w zakupie węglowa kwotą 3 tys. zł. Zdominowany przez PiS Sejm odrzucił poprawkę Senatu rozszerzającą państwowe dofinansowanie na inne źródła energii. Rządzący pokazali w ten sposób, że ewidentnie preferują węgiel, który w pozostałej części Europy już dawno przestał być używany do ogrzewania indywidualnych gospodarstw domowych.

Opozycja wobec PiS alarmowała przed rokiem, że wsparcie dla gospodarstw domowych ogrzewających się węglem dyskryminuje pozostałych obywateli (np. używających paliw ekologicznych). Wątpliwości w tej materii wyraził także Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO), który zwrócił się z prośbą do resortu klimatu i środowiska o zabranie głosu w sprawie. Ostatecznie dodatek węglowy trafił do ponad jednej gospodarstw domowych w Polsce i pochłonął 11,5 mld zł.

Dane Ministerstwa Klimatu i Środowiska dowodzą, że gospodarstwa domowe masowo porzucają węgiel, zmniejsza się przez to udział tego paliwa w gospodarstwach domowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W 2018 roku wynosił on 32,3 proc., w 2019 roku zmniejszył się do 28,6 proc., a w 2020 roku – do 25,5 proc. Dla porównania w państwach UE udział ten wynosił średnio… 2,8 proc. Obok Polski podbijały go: Irlandia (11,6 proc.), Czechy (8,9 proc.) i Bułgaria (4,2). Powyżej 2 proc. zanotowano też na Litwie. W pozostałych 22 krajach Unii udział węgla wytwarzaniu energii dla domów nie przekraczał 1 proc.

Głównym źródłem ogrzewania mieszkań w Europie pozostaje gaz ziemny, zastępowany stopniowo przez pompy ciepła. Dużą rolę odgrywa ciepło systemowe. W Polsce przeżywa ono jednak potężny kryzys, ponieważ ciepłownie oparte są w ogromnej mierze na drogim i emisyjnym węglu kamiennym. Ponosząc wysokie koszty surowca i płacąc kary za emisję CO2, skazane są na generowanie strat. Cały sektor ciepłownictwa, zapomniany i potwornie zaniedbany, wymaga pilnych reform przy wsparciu państwa.

Co dalej z cenami gazu, węgla, prądu…

Jak wynika z analiz PAS, ceny węgla, pelletu i drewna kominkowego na lokalnych rynkach w Polsce ustabilizowały się. Ankieta przeprowadzona przez PAS we wrześniu 2023 r. w 32 składach we wszystkich województwach pokazała nieznaczny spadek cen węgla w porównaniu do kwietnia 2023 r (-7 proc. węgiel orzech, -8 proc. ekogroszek). Staniało również drewno kawałkowe (-11 proc.). Ceny pelletu pozostały bez zmian. Stawki są obecnie sporo niższe niż w czasach rynkowego szaleństwa jesienią i zimą 2022 roku, ale znacznie wyższe niż w 2021 i wcześniej.

Ceny węgla typu orzech oraz pelletu powróciły do poziomu z pierwszego kwartału 2022. Porównanie cen paliw w okresie od stycznia 2021 do września 2023 pokazuje, że węgiel orzech podrożał o 103 proc., pellet o 85 proc., a drewno kominkowe o… 242 proc.” – czytamy w raporcie PAS.

- Stabilizacja cen węgla wynika zapewne z dużych zapasów surowca z importu. Agencja Rozwoju Przemysłu szacowała je pod koniec lipca na 3,5 mln ton. Domyślam się, że część tego paliwa jest niskiej jakości, stąd zawieszenie norm opału dla gospodarstw domowych aż do końca tego roku, mimo ryzyka pogorszenia stanu powietrza. Liczymy na odwieszenie norm od nowego roku. Jest to jednym z warunków odblokowujących pieniądze z KPO, a te mają przecież iść na termomodernizację polskich domów - komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS.

Ceny węgla w portach ARA (Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam) wzrosły z ok. 114 dol. na początku września do blisko 140 dol. 10 października, ale od tego czasu spadły do 126 dol., zapewne z uwagi na wysokie temperatury w Europie oraz znaczne zapasy (Polska, tak aktywna przed rokiem na globalnych rynkach, kupuje mało). To równowartość 528 zł. Ceny węgla z polskich kopalń są znacznie wyższe – zarówno dla energetyki, jak i ciepłownictwa. Gospodarstwa domowe płacą tradycyjnie jeszcze więcej, gdyż potrzebują specyficznych sortów węgla (grubego i średniego), których zawsze w kraju brakowało; ratował nas import z Rosji, częściowo tylko zastąpiony teraz importem z Kazachstanu (niektórzy spekulują, że jest to nadal węgiel rosyjski) oraz innych kierunków. Krajowe kopalnie nie są w stanie wyprodukować wystarczającej ilości, dlatego ceny są relatywnie wysokie – za tonę orzecha czy kostki luzem trzeba dziś zapłacić ok. 1500 zł, pakowany ekogroszek z dowozem jest o 200-300 zł droższy. Szansa na spadek cen jest tutaj mocno iluzoryczna, albowiem koszty państwowych kopalń w ostatnim czasie wręcz poszybowały (same tylko koszty osobowe, stanowiące połowę ogólnych, skoczyły w rok o… ponad jedną trzecią).

„Na składach zalega znaczna ilość węgla zagranicznego, często pochodzenia kolumbijskiego. Najczęściej dostępny jest jednak opał pochodzący z Kazachstanu. W niektórych składach można również nabyć rosyjski węgiel z Syberii. W regionach południowych szeroko dostępne jest również paliwo z Czech. Polski węgiel jest droższy od węgla importowanego, średnio około 100 zł za tonę.” – informuje PAS.

Po wybuchu kryzysu energetycznego najtrudniejsza okazała się sytuacja gospodarstw, które postawiły w minionych latach na elektryczne systemy ogrzewania nie współpracujące z własnymi instalacjami fotowoltaiki. Cena prądu dla gospodarstw domowych, mimo formalnej państwowej ochrony (zatwierdzania cen przez Urząd Regulacji Energetyki i rządowych dopłat do energii dla gospodarstw domowych oraz innych tzw. odbiorców wrażliwych), jest bowiem średnio o połowę wyższa niż dwa lata temu. Co więcej, ustalony przez rząd limit zużycia na gospodarstwo – 3 tys. kWh – nie uwzględnia mocno podwyższonego zużycia w domach ogrzewanych prądem; mieszkańcy wpadają więc z automatu w wyższe taryfy. Szacunki URE sugerują, że w przyszłym roku, w razie odmrożenia cen dla gospodarstw domowych, rachunki mogą wzrosnąć o 70 procent. Decyzja w tej sprawie należy do nowego rządu i parlamentu, które mogą zamrozić lub nieco obniżyć stawki na kolejny rok.

Usprawnić "Czyste Powietrze"

Ceniony think tank Forum Energii apeluje do rządu o rewizję skuteczności Programu Czyste Powietrze. Eksperci wskazują, że tempo wymiany indywidualnych urządzeń grzewczych jest zbyt wolne: w ciągu siedmiu lat wpłynęło około 680 tys. wniosków o dofinansowanie, a pozostało jeszcze prawie 3 mln kotłów węglowych do zastąpienia czystszymi źródłami ciepła. Cel postawiony przed rządowym Programem jest mocno zagrożony. Konieczne są zatem działania zaradcze na trzech płaszczyznach:

1. Urealnienie poziomu wsparcia szczególnie w grupie osób najuboższych, w celu umożliwienia skorzystania z Programu wszystkim gospodarstwom domowym,

2. Usprawnienie procesów rozliczeń finansowych na poziomie WFOŚiGW, w celu zachęcenia do aktywności podmioty wykonujące działania modernizacyjne,

3. Wzrost wiedzy i kompetencji gospodarstw domowych w zakresie technik grzewczych, procesów inwestycyjnych i programów pomocowych, poprzez lepsze funkcjonowanie lokalnych punktów doradczych.

Dlatego Forum Energii rekomenduje:

  • Pomoc osobom najuboższym w zamianie sposobu ogrzewania – indywidualne źródło ciepła lub ciepło systemowe. Dotarcie do osób niezdolnych do wniesienia wkładu własnego w postaci pokrycia kosztu VAT. Skierowanie dodatkowych środków publicznych (spoza KPO) w celu pokrycia przez program 100% kosztów inwestycji brutto (t.j. z VAT) osobom kwalifikującym się do najwyższego poziomu dofinansowania. (Wyłączenie VAT z kosztów kwalifikowanych wynika z wymogów wydatkowania środków z KPO, z tego względu koszty VAT powinny zostać pokryte z innych środków publicznych).
  • Uproszczenie procedur w celu przyspieszenia wypłaty środków beneficjentom programu Czyste Powietrze, w tym w szczególności w ramach prefinansowania.
  • Zwiększenie puli środków na prowadzenie lokalnych punktów Czystego Powietrza w celu poszerzenia zakresu udzielanego wsparcia oraz wzmocnienia kompetencji doradców.

Zegar tyka: wymień kopciucha

Wszystkie samorządy wojewódzkie, poza podlaskim i warmińsko-mazurskim, przyjęły już uchwały antysmogowe zakazujące używania starych kotłów węglowych po upływie określonego terminu. Pierwszy w Polsce zrobił to Kraków (w cztery lata całkowicie wyeliminował nieekologiczne źródła ciepła), w ślad za nim chciała iść cała Małopolska, ale w ostatnim roku zdominowany przez PiS Sejmik znacząco opóźnił wejście w życie tych przepisów. Zakaz obowiązuje już m.in. w województwie śląskim, a do końca 2023 roku stare źródła ciepła muszą wymienić mieszkańcy czterech województw: kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.

Zakazy są wprowadzane stopniowo zależnie od regionu i jego poszczególnych części, np. od października 2023 r. w Warszawie nie można palić w piecach i kominkach węglem i ekogroszkiem, a w powiatach wokół stolicy zakaz taki zacznie obowiązywać dopiero w 2028 roku.