Niektórzy uważają, że popyt na ropę naftową zbliża się do szczytu, a zużycie węgla prawdopodobnie będzie w trendzie powolnego, ale stałego spadku. Tymczasem sektor energetyczny stawia setki miliardów dolarów na to, że trzecie wiodące paliwo kopalne – gaz ziemny, będzie miał swoje miejsce na światowym rynku energii co najmniej do 2050 r.

Długość życia gazu na światowym rynku energetycznym zależy od ostatniego strumienia inwestycji w ogromne terminale, które skraplają i eksportują superschłodzony skroplony gaz ziemny (LNG) dla krajów, które nie są jeszcze gotowe lub nie są w stanie dokonać przejścia na odnawialne źródła energii.

Według BloombergNEF, licząc tylko te projekty, nad którymi rozpoczęto prace budowlane, w ciągu mniej więcej pięciu lat zostanie uruchomionych ponad 200 milionów ton nowych mocy eksportowych gazu ziemnego. Jeśli dodatkowe projekty na wczesnym etapie realizacji wciąż oczekujące na ostateczne decyzje inwestycyjne również posuną się do przodu, to według Baker Hughes, do 2030 r. może zostać uruchomionych ponad 300 milionów ton nowych mocy produkcyjnych LNG.

Reklama

W porównaniu z obecnym stanem mocy produkcyjnych oznacza to wzrost o około 70 proc., co odpowiada wystarczającej rocznej ilości gazu potrzebnej do zasilania pół miliarda domów.

ikona lupy />
Wzrost całkowitych mocy produkcyjnych LNG / Bloomberg

To rozpoczyna „trzecią wielką falę w LNG” – stwierdziła Anne-Sophie Corbeau z Centrum Globalnej Polityki Energetycznej w Szkole Spraw Międzynarodowych i Publicznych Uniwersytetu Columbia. „Do 2028 r., kiedy wszystko będzie już w zasadzie zbudowane, będziemy mieć piekielnie dużo LNG w USA i strasznie dużo LNG w Katarze” - dodała.

Krótko mówiąc, światowemu przemysłowi LNG zajęło 60 lat rozwinięcie pierwszych kilkuset milionów ton zdolności eksportowych; teraz branża ma potencjał, aby zrobić to ponownie za sześć lat.

Boom na LNG

Kiedyś branża LNG postrzegana była jako senny segment branży energetycznej, jednak wir wydarzeń zintensyfikował tempo ekspansji LNG. Szczególnie wpływ na rozwój LNG miała inwazja Władimira Putina na Ukrainę w lutym 2022 r., która wstrząsnęła rynkiem energetycznym. Tani rosyjski gaz rurociągowy, który zaspokajał około jednej trzeciej europejskiego zapotrzebowania, wysechł praktycznie z dnia na dzień. Urzędnicy Unii Europejskiej zaczęli podróżować do Kataru i Stanów Zjednoczonych, aby pośredniczyć w zawieraniu długoterminowych umów, a branże zależne od gazu po raz pierwszy podpisały umowy na bezpośredni import LNG. Import LNG przez blok wzrósł w 2022 r. o około 60 proc..

„Putin liczył na to, że mógłby użyć broni gazowej, aby rozbić koalicję wspierającą Ukrainę” – powiedział historyk energii i wiceprezes S&P Global Daniel Yergin. „Nie udało się to, głównie z powodu LNG”.

Od 2019 r. firmy, inwestorzy i rządy wydały na całym świecie około 235 miliardów dolarów na nowe dostawy LNG, a ponad 55 miliardów dolarów ma zostać zainwestowanych w latach 2024–2025, szacuje Rystad Energy. To wszystko razem mniej więcej tyle, ile wynosi PKB Finlandii.

ikona lupy />
Azja jest pierwszym a Europa drugim co do wielkości odbiorcą superschłodzonego paliwa na świecie / Bloomberg

Gaz jako paliwo pomostowe w transformacji energetycznej

Zwolennicy gazu ziemnego od dawna reklamują go jako „paliwo pomostowe” lub mniej emisyjny sposób na ułatwienie odchodzenia od ropy i węgla. Jednak ten most wydaje się być coraz dłuższy. BNEF twierdzi, że instalacje energii słonecznej i wiatrowej prawdopodobnie osiągną rekordy w 2023 r., jednak na wielu rynkach odnawialne źródła energii nadal nie są wdrażane wystarczająco szybko, aby zastąpić paliwa kopalne.

W niektórych kręgach coraz częściej akceptowane jest stwierdzenie, że gaz będzie potrzebny jako długoterminowa sieć bezpieczeństwa wspierająca energię odnawialną, co stanowi cios w światowe cele klimatyczne.

Duża część nowych dostaw LNG trafi do Chin. Jednak UE także zgodziła się na zakup dostaw katarskiego LNG po 2050 r. i to pomimo wiążącego celu wspólnego bloku osiągnięcia do tego czasu neutralności klimatycznej.

Europa buduje rekordową ilość instalacji do produkcji energii odnawialnej i pracuje nad infrastrukturą wodorową. Jednak przejście na odnawialne źródła energii nie przebiega całkowicie gładko. Branża morskiej energetyki wiatrowej ucierpiała z powodu gwałtownie rosnących cen surowców, wyższych kosztów finansowania zewnętrznego i długotrwałych problemów w łańcuchu dostaw.

ikona lupy />
Roczna zdolność eksportu gazu ziemnego dla obiektów w budowie lub planowanych według kraju / Bloomberg

Jak ocenia Marc Howson, szef sekcji azjatyckiej w Welligence Energy Analytics, Europa jest nieco wstrząśnięta brakiem bezpieczeństwa energetycznego.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej w 2022 r. UE zapłaciła ponad 300 miliardów dolarów za import gazu ziemnego, co stanowi trzykrotny wzrost w porównaniu ze średnią z poprzednich pięciu lat.

Czy gaz jest najczystszym paliwem kopalnym?

W porównaniu z węglem gaz od dawna uważany jest za stosunkowo ekologiczny. Zastąpienie węgla gazem zmniejsza emisję średnio o 50 proc. w przypadku produkcji energii elektrycznej i 33 proc. w przypadku wytwarzania ciepła, jak podała Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MEA) w 2019 r. Jednak dane z obserwacji satelitarnych i nowych badań sugerują, że sektor gazowy ma znacznie większy wpływ na klimat, niż twierdzi wielu urzędników rządowych i branżowych.

Metan, główny składnik gazu ziemnego, jest niezwykle silnym gazem cieplarnianym. Gdy jest uwalniany bez spalania, zatrzymuje w atmosferze ponad 80 razy więcej ciepła niż dwutlenek węgla. Według badania opublikowanego przez National Academy of Sciences wycieki emisji z odwiertów gazowych i operacji końcowych prawdopodobnie przekraczają próg 3,2 proc., po przekroczeniu którego gaz przez pewien okres staje się faktycznie gorszy dla klimatu niż węgiel. Naukowcy korzystający z obserwacji satelitarnych z lat 2018–2020 szacują, że średnia intensywność metanu w najbardziej żyznym obszarze łupków w USA, wyniosła 4,6 proc., czyli znacznie więcej niż cel branżowy wynoszący poniżej 0,2 proc..

Według modelu MAE z 2022 r. krótkoterminowy wpływ na klimat istniejących na świecie łańcuchów dostaw LNG, w tym końcowego spalania paliwa, wynosi około 1,5 miliarda ton metrycznych ekwiwalentu dwutlenku węgla rocznie.

Zastosowanie tego samego wskaźnika dla 300 milionów ton nowego LNG, które ma zostać wprowadzone do sieci, oznaczałoby dodanie kolejnych 1,2 miliarda ton ekwiwalentu CO2 każdego roku. To przekracza roczną emisję CO2 Japonii, piątego pod względem wielkości truciciela na świecie.

ikona lupy />
Popyt na LNG i możliwości produkcyjne. Większa wydajność potrzebna do zaspokojenia długoterminowego popytu / Bloomberg

Ekolodzy biją na alarm

Grupa demokratycznych prawodawców wezwała niedawno administrację Bidena do większej kontroli długoterminowego wpływu amerykańskich projektów na zmiany klimatyczne. Bill McKibben, który pobudził społeczeństwo do zablokowania rurociągu naftowego Keystone XL, naciska na amerykańskie organy regulacyjne ds. energetyki, aby odrzuciły wszelkie obecnie rozważane zezwolenia na LNG.

"Nie da się dalej pozwalać na takie rzeczy z czystym sumieniem. Nikt nie może podpisać dokumentu mówiącego, że nadszedł czas na odejście od paliw kopalnych, a następnie zezwolić na nowe amerykańskie projekty, które zwiększą globalne emisje", powiedział McKibben.

Dylemat producentów LNG

Podobnie jak w przypadku wszystkich rynków towarowych, producenci LNG znajdują się w trudnej sytuacji. Z jednej strony zbyt szybko uruchamiają zbyt duże moce ryzykując, że produkcja będzie zbyt duża. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że produkcja będzie narastać zbyt wolno, przez co świat zacznie uciekać się do paliw alternatywnych, takich jak węgiel.

Jeśli prognozy operatorów okażą się błędne i popyt na gaz zacznie się osłabiać po wygaśnięciu pierwotnych kontraktów długoterminowych, to istnieje ryzyko, że instalacje LNG staną się jednymi z najdroższych i niewykorzystanych aktywów na świecie.

Morgan Stanley przewiduje, że już w przyszłym roku przyrost podaży zacznie przewyższać popyt. Natomiast Wood Mackenzie szacuje, że popyt na LNG osiągnie szczyt dopiero w 2045 r.

Czy te prognozy się sprawdzą? Czas pokaże. Obecnie popyt na LNG nadal jest duży. Według danych BNEF od początku 2022 r. chińskie firmy podpisały więcej kontraktów długoterminowych niż jakikolwiek inny kraj. Europa nie pozostaje daleko w tyle, a niektórzy główni importerzy, w tym Shell i Eni, inwestują w ekspansję złóż w Katarze i zgadzają się na pozyskiwanie paliwa z tego projektu co najmniej do 2052 r. Dziesiątki krajów, od Polski po Japonię, podjęły długoterminowe kontrakty na zakup LNG.