W IV kw. 2024 r. pogoda była dość łaskawa dla właścicieli domów i mieszkań. Coraz więcej takich osób o kosztach ogrzewania myśli jednak w dłuższej perspektywie. To słuszne podejście, bo czeka nas między innymi uruchomienie nowego unijnego systemu handlu emisjami z budynków i transportu. Nowy system ETS2 zacznie działać w 2027 r. lub 2028 r., a jego wpływ na koszty ogrzewania domów będzie odczuwalny - mimo początkowych działań UE mających na celu stabilizację cen uprawnień do emisji. Niedawno eksperci z dwóch różnych firm ostrzegli przed szybkim wzrostem cen wspomnianych uprawnień do 2030 r. - 2031 r., dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przyjrzeć się tym prognozom, choć są one obarczone dość dużą niepewnością.

Eksperci z Norwegii prognozują negatywny scenariusz

Można odnieść wrażenie, że przyszłe ceny uprawnień emisyjnych z budynkowego i transportowego systemu ETS2 to temat, który w Polsce na razie wzbudza zbyt małe zainteresowanie. Tym bardziej, że nasz kraj będzie jednym z najmocniej narażonych na bolesne skutki wspomnianego systemu dla portfeli gospodarstw domowych (m.in. z powodu wciąż dużej roli węgla jako paliwa grzewczego). Co ciekawe, niedawny sygnał ostrzegawczy dotyczący cen uprawnień w systemie ETS2 pochodzi natomiast z Norwegii, czyli państwa wiodącego pod względem produkcji „czystej energii” na własne potrzeby.

Eksperci norweskiej firmy Veyt w październiku 2024 r. poinformowali, że ich zdaniem ceny uprawnień emisyjnych w systemie ETS2 na początku kolejnej dekady mogą wynosić nawet 220 euro za tonę CO2. Na początku działania opisywanego systemu (lata 2027 - 2028) taka stawka powinna oscylować na poziomie około 50 euro/tonę. Analitycy Veyt prognozują jednak szybkie wzrosty stawek płaconych za uprawnienia ETS2. Prognozy norweskiej firmy mocno kontrastują z projekcjami Komisji Europejskiej, która zakłada wzrost stawki za uprawnienia emisyjne ETS2 do poziomu około 70 euro za tonę w 2030 r. (pod warunkiem osiągnięcia zakładanego tempa dekarbonizacji).

Wiele będzie zależało od państw członkowskich UE

Eksperci Veyt zwrócili uwagę, że działania realizowane przez państwa członkowskie Unii Europejskiej rzeczywiście mogą znacząco zmniejszyć przyszłą presję na ceny uprawnień emisyjnych ETS2. Chodzi oczywiście o szeroko pojętą dekarbonizację budownictwa i transportu. Rodzi się jednak pytanie, czy kraje UE wykonają zakładane cele. Warto bowiem pamiętać, że obecnie widoczne są problemy z utrzymaniem tempa redukcji emisji, które umożliwi realizację celu wyznaczonego na 2030 r. (zobacz: raport T&E z czerwca 2024 r. pod tytułem „National climate targets off track: Six years left to course correct and avoid penalties”).

Ostatnio pojawiła się kolejna ostrzegawcza prognoza

Nieco bardziej optymistyczna dla Polski oraz wielu innych krajów UE (choć nadal niepokojąca) wydaje się listopadowa analiza firmy konsultingowej ClearBlue Markets. Zakłada ona bowiem wzrost cen uprawnień emisyjnych z systemu ETS2 wynoszący 90% w ciągu pierwszych trzech lat. Zdaniem analityków ClearBlue Markets, w 2030 r. uprawnienia do budynkowych oraz transportowych emisji mogą kosztować 105 euro za tonę CO2, czyli o około 50 euro więcej niż na początku działania systemu ETS2. Eksperci jednocześnie podkreślają, że dekarbonizacja zgodna z unijnymi planami oznaczałaby utrzymanie ceny uprawnień ETS2 na poziomie około 70 euro/tonę pod koniec dekady.

O 1000 zł więcej za tonę węgla - to możliwy scenariusz

Dla przeciętnego czytelnika z Polski, ważniejszą kwestią niż opisywane wyżej prognozy jest odpowiedź na dość prozaiczne pytanie. Chodzi o to, jak bardzo cena uprawnień ETS2 wpłynie na koszty dotyczące ogrzewania i transportu. Wyjaśnień w tej sprawie niedawno udzieliło Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ). Chodzi o odpowiedź z dnia 20 sierpnia 2024 r. na interpelację posła Wojciecha Szaramy (DPN-WZE.050.4.2024.JM). MKiŚ powołując się na obliczenia Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami podało, że przy niskiej cenie uprawnień emisyjnych na poziomie 45 euro/tonę CO2, kosztowy wpływ systemu ETS2 będzie następujący:

  • ceny węgla kamiennego - podwyżka o około 450 zł/tonę
  • ceny benzyny i ropy naftowej - podwyżka o około 50 gr/litr
  • ceny gazu ziemnego - podwyżka o około 40 gr/m3
  • ceny LPG - podwyżka o około 30 gr/litr

Po przyjęciu wyższych spodziewanych cen uprawnień emisyjnych niż bazowy poziom 45 euro za tonę CO2, szacowane wyniki będą oczywiście odpowiednio większe. Przykładowo, omawiana powyżej prognoza ClearBlue Markets na 2030 r. (105 euro/tonę CO2) oznacza dodatni efekt cenowy dla tony węgla kamiennego wynoszący około 1050 zł. Negatywne skutki podwyżek cen paliw dla uboższych gospodarstw domowych mają być częściowo kompensowane przez Społeczny Fundusz Klimatyczny.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl