Jak wskazał PIE w raporcie „Bałkany Zachodnie – nowe szlaki dla polskich inwestycji”, stopniowa poprawa konkurencyjności Bałkanów, które po doświadczeniach wojennych odbudowują swoje gospodarki, a także decyzja o tworzeniu wspólnego rynku przez kraje regionu "mogą być czynnikami zwiększającymi atrakcyjność inwestycyjną tego kierunku z perspektywy polskich firm".

Współautor raportu Łukasz Ambroziak zwrócił uwagę, że choć państwa takie, jak Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Kosowo, Północna Macedonia i Serbia należą do najmniejszych w Europie (ich łączna powierzchnia to 2/3 obszaru Polski), a liczba ludności odpowiada niespełna połowie populacji naszego kraju, to dysponują one potencjałem inwestycyjnym dla polskich przedsiębiorstw. "Diagnozujemy, że szczególnie zainteresowane ekspansją na Bałkany powinny być firmy z branży meblarskiej, spożywczej, AGD oraz tytoniowej" – ocenił.

W raporcie zaznaczono, że choć kraje regionu znacząco różnią się między sobą m.in. zasobami naturalnymi, strukturą gospodarki, poziomem ryzyka inwestycyjnego, czy otwartością na współpracę z zagranicą, to wszystkie "zmierzają ku głębszej integracji z Unią Europejską za pośrednictwem umów o stabilizacji i stowarzyszeniu (Stabilisation and Association Agreements, SAA)".

"Wobec perspektyw pogłębiania integracji wewnątrz regionu, ale także współpracy z Unią Europejską, istotnym wydaje się, aby również polskie firmy rozważyły możliwość zwiększenia eksportu na tamte rynki oraz realizacji na Bałkanach inwestycji bezpośrednich" - wskazano w raporcie. Eksperci ocenili, że inwestycje takie mogą mieć różny charakter – przeniesienie produkcji mniej zaawansowanej technologicznie i bardziej pracochłonnej (koszty pracy na Bałkanach są niższe, a siła robocza relatywnie dobrze wykwalifikowana) czy rozwój na tamtych rynkach przemysłu opartego na polskim know-how.

Reklama

Spośród państw UE najbardziej we współpracę z Bałkanami Zachodnimi są zaangażowane Niemcy, Włochy, ale też Austria, Chorwacja, Grecja, Rumunia, Słowenia czy Węgry. Eksperci zwrócili uwagę, że dotąd dominującym rodzajem współpracy polskich firm z partnerami z regionu była wymiana handlowa. "W 2018 r. eksport Polski do sześciu krajów Bałkanów Zachodnich wyniósł 1320 mln euro, czyli 0,6 proc. eksportu ogółem i 3 proc. eksportu do krajów spoza UE" - czytamy. Wyjaśniono, że rozwojowi współpracy z Bałkanami Zachodnimi nie sprzyjały dotychczas toczące się tam wojny, korupcja, czy słabo rozwinięta infrastruktura transportowa.

Autorzy raportu wskazali, że zagraniczne firmy na coraz większą skalę inwestują w regionie w wydobycie surowców, infrastrukturę, sektor motoryzacyjny. "Sprzyja im rozwój transeuropejskich sieci transportowych oraz decyzje firm międzynarodowych o stopniowym włączaniu tych krajów do swoich łańcuchów wartości, np. w przemyśle motoryzacyjnym" - napisano.

W przypadku Serbii - największego kraju spośród analizowanych w raporcie PIE - zwrócono uwagę na poprawę w ostatnim czasie wskaźników m.in. w zakresie infrastruktury, rynku pracy i systemu finansowego. W ocenie ekspertów struktura popytu importowego Serbii wskazuje, że największe szanse na tym rynku mają eksporterzy m.in. wyrobów czekoladowych i tytoniowych, koksu, papieru, silników spalinowych, sprzętu oświetleniowego oraz mebli.

Z kolei największy potencjał zwiększenia sprzedaży naszych produktów w Albanii mają, według PIE, wyroby czekoladowe i przetwory spożywcze, artykuły z papieru, chłodziarki i zamrażarki, wirówki, maszyny pralnicze, urządzenia elektrotermiczne, przyrządy medyczne, materace i artykuły pościelowe.

"Mocnymi stronami inwestowania w Bośni są potencjał rozwoju turystyki i niektórych sektorów, jak np. hydroenergetyki" - zaznaczono. Minusy, to m.in. niska konkurencyjność tego kraju np. na tle innych państw regionu, brak inwestycji publicznych w obszarze transportu i edukacji. Według PIE największy potencjał zwiększenia sprzedaży w BiH mają takie produkty jak mięso z bydła, węglowodory alifatyczne, opony pneumatyczne czy też pojazdy silnikowe do transportu towarów. "W tej chwili w polskim eksporcie do Bośni najsilniejszą pozycję mają meble" - dodano. Natomiast atutami Czarnogóry są, według PIE, swoboda gospodarcza i stabilność monetarna.

Za najbardziej konkurencyjną gospodarkę w regionie uważa się Macedonię Północną. Mocną stroną lokowania inwestycji w Macedonii Północnej jest to, że kraj jest włączony w niemiecki łańcuch produkcji, a denar jest powiązany z euro. "Perspektywy zwiększenia wolumenu polskiego eksportu do Macedonii mają przede wszystkim mięso z bydła, tytoń nieprzetworzony, artykuły ze skóry, aluminium oraz elementy konstrukcyjne torów kolejowych lub tramwajowych z żeliwa lub stali" - oceniono.