Główny Urząd Statystyczny podał, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju 2020 r. spadła o 7,7 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 14,9 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących spadła w ubiegłym miesiącu o 8,6 proc. rdr.

Analitycy zwrócili uwagę, że po gwałtownym spadku sprzedaży detalicznej w kwietniu (-22,9 proc. r/r), maj przyniósł istotne złagodzenie skali spadku – dynamika roczna wzrosła do -7,7 proc. r/r przy odbiciu w ujęciu m/m o 14,9 proc. "Odczyt okazał się wyraźnie wyższy od konsensusu prognoz rynkowych zakładającego spadek o 12,0 proc. r/r i jednocześnie zbliżony do naszej prognozy (-8,0 proc. r/r)" - czytamy w komentarzu.

"Tak jak można się było spodziewać, majowe poluzowanie restrykcji antyepidemicznych przełożyło się na wyraźne ożywienie sprzedaży. Kluczowym czynnikiem było otwarcie galerii handlowych z początkiem maja, które przełożyło się na mocny wzrost sprzedaży odzieży (+131 proc. m/m) oraz +mebli, RTV, AGD+ (+33 proc. m/m), gdzie wyraźnie zrealizował się odroczony przez lockdown popyt. W przypadku +mebli, RTV, AGD+ dynamika roczna zdołała nawet powrócić w maju do mocnych dodatnich poziomów (+14,4 proc. r/r)" - napisali.

Dodali, że istotna poprawa nastąpiła też w przypadku sprzedaży żywności (-7,6 proc. r/r wobec -14,9 proc. r/r w kwietniu). Ich zdaniem, z jednej strony przyczyniło się do tego otwarcie restauracji w połowie maja (sprzedaż żywności w restauracjach zaliczana jest do statystyk sprzedaży detalicznej), a z drugiej w maju dynamika roczna sprzedaży przestała być zaniżana przez dysproporcję między tegorocznymi a zeszłorocznymi kwietniowymi zakupami wielkanocnymi - ze względu na ograniczenia epidemiczne obchody świąt były w tym roku dużo skromniejsze niż przed rokiem.

Reklama

Zaznaczyli, że spadki wyraźnie ograniczyła również sprzedaż samochodów (-34,0 proc. r/r wobec -54,4 proc. r/r), choć - jak podkreślili - pozostaje kategorią z najgłębszą skalą spadku rok do roku.

Według analityków Pekao po dość mocnym majowym odbiciu sprzedaży w konsekwencji zniesienia obostrzeń antyepidemicznych, w kolejnych miesiącach można spodziewać się kontynuacji ożywienia, ale w istotnie wolniejszym tempie. W ich ocenie popytowi konsumenckiemu będzie przez dłuższy czas ciążyć częściowa zmiana nawyków konsumenckich w warunkach zagrożenia epidemicznego i pogorszenie sytuacji na rynku pracy. "Śledzone przez nas na bieżąco dane nt. płatności kartami bankowymi wskazują, że w pierwszej połowie czerwca kontynuowane było ożywienie sprzedaży odzieży oraz żywności w restauracjach" - napisali.

Spodziewają się, że skala spadku PKB w drugim kwartale tego roku będzie mniejsza niż ich dotychczasowy szacunek w ok. 10 proc. r/r.