Nestle konsekwentnie od dwóch dekad budowała swój udział w rynku karmy dla zwierząt domowych. W 2020 roku zaowocowało to lepszymi wynikami sprzedaży, uważa Schneider. Koncern jest liderem sprzedaży karmy dla zwierząt domowych większości krajów świata, z udziałem w rynkach na poziomie od 20 do 30 proc.

Sprzedaż karmy dla zwierząt domowych wzrosła o 10 proc. w 2020 r. Ten najszybszy od ponad wzrost dekady napędzili konsumenci, którzy z powodu lockdownu utknęli w domach zaczęli masowo adoptować koty i psy.

Zwiększony popyt na produkty dla zwierząt przełożył się na przyspieszenie ogólnego wzrostu przychodów. Jednak nie był on na tyle wysoki, żeby dorównać wynikom jakim Nestle cieszyło się jeszcze 5 lat temu. W czwartek (18 luty) wycena rynkowa akcji spożywczego giganta spadł o kolejny 1 proc. i jest o 7,2 proc. niższa niż rok temu.

Restrukturyzacja przynosi zyski

Reklama

Dochody Nestle ze sprzedaży wody butelkowanej były na tyle niezadawalające, że firma sprzedała w tym tygodniu amerykańskie marki wody, które kiepsko sobie radziły w czasie lockdownu. Spółka private equity, One Rock Capital Partners, wydała na ten zakup 4,3 miliarda dolarów.

Schneider zapowiedział, że koncern planuje skupić się na szybciej rozwijających się produktach typu premium, których udział w całkowitej sprzedaży wynosi ok. 30 proc. Nowa strategia może się w tym roku przełożyć na przyspieszenie wzrostu sprzedaży nawet o ponad 4 proc.

Najsłabsze ogniwo w systemie sprzedaży - Chiny

Kolejną kwestią, z którą musi się zmierzyć Schneider jest dość gwałtowny spadek przychodów w Chinach, za który odpowiedzialny jest znaczący spadek popytu na mieszanki dla niemowląt.

Jedyną grupą produktów spożywczych dla ludzi, w których Nestle odniosła większy sukces są mrożone dania gotowe. Pandemia znacząco pobudziła popyt nabywców na pizzę DiGiorno i kanapki Hot Pockets. W przeszłości te marki nie radziły sobie najlepiej.

Nadszedł czas inwestycji

W tym roku Nestle położy większy nacisk na przejęcia, chociaż deklarowanie zakończenia potencjalnych dywestycji (ograniczenie skali działalności firmy- przyp.red.) byłoby błędem - powiedział Schneider. „Mamy plan i jesteśmy zainteresowani lepszym zrównoważeniem kupna i sprzedaży,” – prezes Nestle. Wszystko po to by wzmocnić pozycję koncernu na międzynarodowych rynkach.