Jak pisze Reuters, propozycja to jak dotąd najpoważniejsza próba państw unijnych, aby uregulować działalność w UE gigantów technologicznych, takich jak Amazon, Apple, Facebook i Google.

Firmy te kontrolują platformy internetowe, z których korzystają tysiące przedsiębiorstw i miliony Europejczyków, zarówno w pracy, jak i w kontaktach towarzyskich.

W opinii agencji Reutera projekt jest dowodem frustracji KE wywołanej trudnościami w postępowaniach antymonopolowych przeciwko gigantom technologicznym, a zwłaszcza przeciw firmie-matce Google'a - Alphabetowi.

Reklama

UE ryzykuje jednak zaognienie napięć na linii Bruksela-Waszyngton, kiedy USA są już "rozdrażnione" przez unijne próby opodatkowania amerykańskich firm technologicznych.

Na całym świecie wzmacnia się prawną kontrolę gigantów technologicznych po serii skandali dotyczących ochrony prywatności i dezinformacji, a także skarg ze strony niektórych firm o nadużywanie pozycji rynkowej przez gigantów.

Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton odrzucił sugestie, że przepisy te mogą być dyskryminujące. „Wszyscy są mile widziani w Europie. Naszym obowiązkiem jest nadanie kierunku, zasad ochrony tego, co jest dla nas ważne” - powiedział na konferencji prasowej Breton, cytowany przez agencję Reutera.

„Wygląda na to, że Europa zamierza ukarać odnoszące sukcesy firmy, które dokonały ogromnych inwestycji w europejski wzrost gospodarczy i ożywienie” - napisał tymczasem w oświadczeniu Myron Brilliant, wiceprezes amerykańskiej Izby Handlowej.

Projekt regulacji "rynków cyfrowych" dotyczy firm o rocznym obrocie przekraczającym w Europie 6,5 miliarda euro w ciągu ostatnich trzech lat, o wartości rynkowej 65 miliardów euro i oferujących usługi w co najmniej trzech krajach UE.

Proponowane przepisy określają listę nakazów (takich jak udostępnianie pewnych rodzajów danych rywalom i organom regulacyjnym) i zakazów, wśród których jest wymóg zaprzestania faworyzowania własnych usług na platformach należących do gigantów. Zakładają też nałożenie kar w wysokości do 10 proc. rocznych globalnych obrotów w przypadku firm, które nie stosują się do przepisów, a nawet umożliwiają podjęcie decyzji o podziale firmy.

Drugi zestaw przepisów to regulacja "o usługach cyfrowych", która również dotyczy bardzo dużych platform internetowych, mających ponad 45 milionów użytkowników.

Zgodnie z propozycjami KE, jak podaje Reuters, właściciele tych platform będą musieli zrobić więcej, aby przeciwdziałać nielegalnym treściom, niewłaściwemu wykorzystywaniu ich platform i świadomej manipulacji nimi w celu wpływania na wybory i zdrowie publiczne. Za złamanie nowego prawa gigantom grożą grzywny w wysokości do 6 proc. globalnego obrotu.

Projekt przepisów musi zostać zatwierdzony przez kraje UE i PE.