Bezpośrednia sprzedaż produktów rolniczych o wartości do 100 tys. zł

Rolnik bardzo wiele swoich produktów będzie mógł sprzedawać bezpośrednio - do 100 tys. zł rocznie bez podatku; w gminach będzie obowiązek stworzenia odpowiednich targowisk - mówił na konwencji PiS poświęconej rolnictwu prezes partii Jarosław Kaczyński.

Kaczyński wskazywał na problem łańcucha pośredników, który powoduje, że jest ogromna różnica między ceną jaką uzyskuje rolnik za swoje produkty, a ceną w sklepie. "Oczywiście taka różnica jest nieunikniona, ale ona jest w tej chwili naprawdę bardzo wielka" - zaznaczył.

Dlatego - jak mówił - PiS i rząd podejmują wielkie przedsięwzięcie jaki jest rolny handel detaliczny. "To nie jest przedsięwzięcie jedno, to jest wiele przedsięwzięć, które mają doprowadzić do tego, że rolnik bardzo wiele swoich produktów będzie mógł sprzedawać bezpośrednio - do 100 tys. zł rocznie bez podatku" - powiedział prezes PiS.

Reklama

"W gminach, gdzie będzie obowiązek stworzenia odpowiednich targowisk, także w większych miastach, one skądinąd też są gminami, tylko chodzi nie o te gminy najbliższe dla rolnika, tylko o większe miasto gdzieś dalej, gdzie też będzie mógł to robić (sprzedawać swoje produkty), bo będzie mógł to robić w całej Polsce" - powiedział Kaczyński.

Mówił, że będą też budowane centra przechowalnicze różnego rodzaju, które będą pomagać w tym handlu. Dodał, że będą wspierane także, z możliwością sprzedaży udziałów inwestycyjnych, spółdzielnie.

Sprzedaż produktów rolniczych również w internecie

Chcemy, aby rolnik mógł sprzedawać produkty bezpośrednio w gospodarstwie ale też, by sprzedaż mogła się odbywać się w większym stopniu m.in. w internecie - mówił w sobotę minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda.

Jak zaznaczył podczas sobotniej konwencji PiS w Przysusze szef MRiRW, ważne jest też, by rolnik mógł sprzedawać swoje produkty "w swoim własnym warzywniaku"

"Chcemy, aby rolnik i jego rodzina mógł sprzedawać produkty bezpośrednio w gospodarstwie; ale chcemy również, aby sprzedaż mogła odbywać się w samochodzie, w internecie, co można było dotąd robić w sposób ograniczony" - dodał.

Puda zaznaczył, że to bardzo istotne, by rolnicy mieli własne modele sprzedaży, własne sklepy do sprzedaży własnoręcznie wytworzonych produktów. "Na rynku hurtowym (...), którego zaczniemy rozbbudowę i w mieście w dzień handlu rolniczego" - powiedział. Wskazał, że te rozwiązania będą wprowadzone w "najbliższym czasie".

Jak stwierdził Puda, rolnik będzie miał możliwość "dużo tańszej sprzedaży, dużo lepszej sprzedaży". "A konsument - odbiorca w mieście - będzie mógł bezpośrednio od rolnika kupić produkty w lekko niższej cenie, o pewnej jakości i pewnej świeżości" - mówił.

Łączenie rolników w większe grupy producenckie

Trzeba, by rolnicy łączyli się w większe grupy, grupy producenckie, wtedy ceny nawozów mogłyby być niższe - mówił w sobotę w Przysusze prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński podkreślił, że program Polski Ład jest potrzebny dla polskiej wsi, bo dzięki niemu możliwe byłoby zmniejszenie różnic między miastem a wsią.

"On jest po to, żeby w ciągu najbliższych lat te różnice zniwelować, zmniejszyć, a w końcu zlikwidować" - zapowiedział lider PiS. Dodał, że ten okres nie powinien być zbyt długi.

Przyznał jednocześnie, że w rolnictwie "są sprawy, które bolą". Jak dodał, jedną z nich są ceny nawozów, które bardzo się podniosły, ponieważ gwałtownie rośnie cena gazu, choć - jak zwrócił uwagę - w ostatnich dniach ceny części nawozów spadły.

"Najważniejszym rozwiązaniem, które by poprawiło sytuację rolników byłaby możliwość zakupu prosto od producenta, bez pośredników, bo to oszczędziłoby 200-300 zł na tonie. Nie jest to łatwe" - zauważył Kaczyński.

"Trzeba po prostu, by rolnicy łączyli się w większe grupy, grupy producenckie, jeśli są jakieś spółdzielnie, to można wykorzystać, i kupowali jakby zbiorowo. Wtedy te ceny mogą być obniżone" - dodał lider PiS.

Jak dodał, ceny gazu na pewno kiedyś spadną, ale sprawa cen nawozów jest rzeczywiście problemem. "Mówię o tym, żeby polska wieś wiedziała, że my to widzimy i o takich sprawach nie zapominamy" - podkreślił Kaczyński.

Walka z ASF i odbudowa produkcji trzody chlewnej

Będziemy walczyć z ASF i odbudowywać trzodę chlewną - zapowiedział w sobotę podczas konwencji poświęconeju rolnictwu prezes partii Jarosław Kaczyński. Jak dodał, ułatwione rolnikom mają być wypłaty za szkody łowieckie; ARiMR będzie płaciła odszkodowania.

Kaczyński wskazał na problem ASF i hodowli trzody chlewnej. "Będziemy ją odbudowywać" - oświadczył.

"Nie ma, niestety - ja jestem przyjacielem zwierząt, nie ukrywam tego - ale tutaj jest konieczność, innej metody rozwiązania tego problemu, niż ta, która została skutecznie zastosowana w Niemczech, czy w Danii, czyli odstrzał dzików. Bo to one roznoszą tę chorobę, zresztą same na tę chorobę schodzą" - mówił Kaczyński.

Zdaniem Kaczyńskiego powinni to zrobić myśliwi, koła myśliwskie. "Ale jest jak na razie z tym nie najlepiej. Jest w tej chwili już w Sejmie i mam nadzieję, że zbierzemy podpisy z różnych klubów poselskich, projekt nowej ustawy o łowiectwie. (...) Ona powinna tę sprawę rozwiązać, tzn. skłonić do tego, żeby te działania zostały podjęte" - powiedział prezes PiS.

Dodał, że ustawa ta "będzie rozwiązywała także inny problem, który denerwuje wielu rolników - to są szkody łowieckie, szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne". "Dzisiaj uzyskanie odszkodowań to jest droga przez mękę" - dodał.

Wskazał, że to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) będzie płaciła te odszkodowania. "A ona sobie już da radę dalej, żeby uzyskać to odszkodowanie od kół łowieckich" - dodał.

Emerytura rolnicza bez konieczności zdawania gospodarstwa

Przejście na emeryturę rolniczą będzie bez konieczności zdawania gospodarstwa, oddawania swojej własności - zapowiedział w sobotę prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.

"Przez lata, bo to od czasów lat 70-tych, jak to się mówi - od czasów Gierka, są już emerytury rolnicze. Ale, żeby je otrzymać trzeba było zdać gospodarstwo, oddać swoją własność" - zauważył lider PiS w swoim wystąpieniu podczas konwencji partii w Przysusze.

"Teraz takiej potrzeby nie będzie, nie będzie takiej konieczności" - zapowiedział Kaczyński.

Nowy system ubezpieczeń rolników

Całkowicie zmieniamy system ubezpieczeń rolników, m.in. powołujemy pierwszy w historii fundusz, który prawie w pełni zapewnia finansowanie większości szkód rolników - poinformował minister rolnictwa Grzegorz Puda podczas sobotniej konwencji PiS poświęconej sprawom polskiej wsi.

"Całkowicie zmieniamy system ubezpieczeń; bardzo często rolnicy są doświadczeni czymś najgorszym, czyli czymś nieprzewidywalnym, a mówię tutaj o zmianach klimatu, zmianach pogody" - oświadczył szef resortu rolnictwa.

Pierwsze z kilku omawianych przez niego rozwiązań dotyczy utworzonego już z rezerwy celowej "pierwszego w historii funduszu, który prawie w pełni zapewnia finansowanie większości szkód rolników". "To kwota 3 mld zł w ramach rezerwy, która zostaje przeznaczona tylko i wyłącznie na te cele, tylko i wyłącznie dla rolników" - zapewnił.

Nie mniej ważny jest według niego drugi element programu zmian ubezpieczeń, którym ma być "powstanie nowego ubezpieczyciela rolniczego, pierwszego ubezpieczyciela rolniczego".

Jak wyjaśnił, "chodzi nam o to, aby te firmy, które w tej chwili funkcjonują często również zagraniczne, oczywiście ubezpieczały rolników, ale aby to nie było tak, jak było do tej pory, że duże firmy ubezpieczeniowe mają dosyć duże marże i duże zyski".

"Chcemy, aby te pieniądze, które dopłacamy, środki, które również z budżetu państwa - czyli również od państwa trafiają do dopłat, do ubezpieczeń rolniczych - aby te pieniądze były lepiej wykorzystywane" - dodał.

Puda ogłosił "powstanie nowego rolniczego ubezpieczyciela, który będzie funkcjonował już w przyszłym roku". "Po raz pierwszy w przyszłym roku będziemy mogli ubezpieczać się w rolniczym ubezpieczycielu, specjalnie dedykowanym rolnikom" - zapewnił.

Zaznaczył, że państwo podwyższy kwoty, które na ten cel przeznacza. "W tym roku to było pierwotnie 400 (milionów zł), później 900, a na przyszły rok zaplanowaliśmy 1 mld 400 mln samych dopłat do ubezpieczeń dla rolników" - powiedział.

W uzupełnieniu zapewnił: "Oczywiście pozostawiamy tę możliwość, gdyby okazało się, że są jeszcze skutki (np. klęsk żywiołowych), których nie udało się przewidzieć, to jednak poprzez zmiany systemowe, legislacyjne, będziemy jeszcze mogli nadal finansować skutki tak, jak to było dotychczas".

Sprecyzował, że chodzi o to, aby rolnicy "byli w 100 proc. przekonani o tym, że każdy z nich będzie mógł skorzystać z polisy, czyli będzie mógł się ubezpieczyć, nie odejdzie bez polisy, a z drugiej strony, aby każdy rolnik był przekonany o tym że będą środki, że będą pieniądze na ubezpieczenia".

Szef resortu rolnictwa odniósł się także do problemu zwalczania choroby ASF i związanego z tym odstrzału dzików. Według niego, "sytuacja jest trudna, ale do pokonania". "Jednym z czynników, które musimy zrobić, to z pewnością przyłożyć się bardziej do tego, aby w tych wszystkich chlewniach, wszystkich formach działalności gospodarczej, rolników zachęcać do tego, aby mogli korzystać z bioasekuracji" - powiedział.

Jednocześnie zapowiedział, że zanim rolnicy z tych zachęt skorzystają, rząd chce im "dać pewną możliwość". "Przeznaczyliśmy 150 mln zł na wyrównywanie różnicy cen w strefach czerwonych i tych innych. Czyli można powiedzieć, że rolnicy, którzy sprzedają swoją wieprzowinę w tych strefach, mogą liczyć na wyrównanie ceny" - zapewnił.

Puda poinformował, że na zachęcenie rolników do stosowali bioasekuracji rząd przeznaczył 50 mln zł, jednak w sytuacji, gdyby okazałoby się, że to za mało, to - jak zapewnił - "mamy ze strony premiera Mateusza Morawieckiego rękojmię tego, że tych środków znalazłoby się więcej".

Puda ocenił, że "jednym z najważniejszych elementów zwalczania ASF jest ograniczanie liczebności dzików w pierwszej kolejności tam, gdzie to jest niezbędne już dziś, czyli w okolicach dużych ferm towarowych, gdzie jest hodowana trzoda chlewna. żeby zabezpieczyć interes tych rolników". "A później dalej, szerzej po to, aby można było bezpiecznie produkować, bezpiecznie prowadzić swoją działalność gospodarczą" - powiedział Grzegorz Puda.

Powstanie Fundusz Ubezpieczeń Rolniczych

Powstaje rezerwa budżetowa, która się będzie nazywała Fundusz Ubezpieczeń Rolniczych; w tym roku to będzie 3 mld zł - zapowiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podczas sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze Kaczyński zapowiedział, że powstaje rezerwa budżetowa, która się będzie nazywała Fundusz Ubezpieczeń Rolniczych.

"W tym roku to będzie 3 mld zł. Poza tym będzie 1 mld 400 mln zł na wsparcie ubezpieczeń tych rolników, którzy będą się chcieli ubezpieczyć indywidualnie w różnych towarzystwach" - poinformował lider PiS.

Jak dodał, preferowane są towarzystwa wzajemnych ubezpieczeń. Kaczyński stwierdził, że ci, którzy podejmą indywidualną decyzję będą mieć "poważne wsparcie państwa".

Prezes PiS wskazał też na poziom bezpieczeństwa w wypadku różnego rodzaju katastrof żywiołowych. "Tu lista jest bardzo długa" - podkreślił. Jak zaznaczył, chodzi o to, by rolnicy czuli się bezpiecznie. "Żebyście państwo wiedzieli, że będzie wsparcie, że to nie będą jakieś kolejne decyzje, kolejne akty państwa, tylko coś stałego - stały mechanizm, który będzie osłaniał produkcję rolną" - zaznaczył Kaczyński. Jak podkreślił, "to naprawdę ogromnie istotne".

Wyrównanie dopłat do produkcji w stosunku do przeciętnej UE

Dopłaty do produkcji w ciągu tej perspektywy budżetowej będą wyrównane w stosunku do przeciętnej Unii Europejskiej, a dla niektórych będą wyższe - podkreślił podczas sobotniej konwencji PiS prezes Jarosław Kaczyński.

"Dopłaty do produkcji w ciągu tej perspektywy budżetowej będą wyrównane w stosunku do przeciętnej europejskiej, a dla niektórych, na przykład dla tych, którzy będą korzystać z dopłat zapewniających dobrostan zwierząt, będą znacznie wyższe. Będą oni dostawać ponad 300 euro na hektar" - wskazał Kaczyński.

Zaznaczył, że 97 proc. gospodarstw będzie korzystało z dopłat na poziomie wyższych niż w UE.

Kaczyński podkreślił, że PiS obiecało, że Polscy rolnicy będą traktowani na równych zasadach. "Polski Ład jest spełnieniem tej obietnicy" - oświadczył.

4,5 mld zł na magazyny do przechowywania płodów rolnych

4,5 mld zł przekażemy rolnikom na magazyny, w których będą mogli przechowywać produkty, po to, by później je sprzedać po lepszych cenach - mówił w sobotę na konwencji PiS minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda.

Minister zapowiedział, że w ramach nowego programu dla rolnictwa, powstaną nowe magazyny, w których rolnicy będą mogli przechowywać zebrane płody rolne, by np. później mogli je sprzedać po bardziej opłacalnych cenach. Wskazał, że nowe centra magazynowo - logistyczne, przekazanych zostanie 4,5 mld zł.

Przypomniał, że w latach 90-tych polskie przetwórstwo spożywcze zostało znacznie ograniczone albo zlikwidowane. Obecnie - tak mówił - większość firm z tej branży oparta jest o kapitał zagraniczny. "Tym polskim przedsiębiorstwom, które jeszcze utrzymały się na rynku chcemy i będziemy pomagać tym rodzajem wsparcia" - powiedział Puda.

Dodał również, że chciałby by rolnicy, którzy przechowują produkty w magazynach mogli je sprzedać "na zewnątrz". "Po raz pierwszy w historii będziemy mieli rolniczy agroport, czyli port, który będzie podlegał pod spółkę MRiRW" - wskazał. Wyjaśnił, że dzięki własnemu polskiemu operatorowi nie trzeba będzie korzystać z usług innych pośredników.

Wsparcie dla gospodarstw rodzinnych i gmin wiejskich

Trzeba wesprzeć gospodarstwa rodzinne na wsiach i gminy wiejskie - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji tej partii w Przysusze (woj. mazowieckie). Mówiąc o wsparciu dla rolników zapowiedział wprowadzenie dopłat m.in. dla chcących podjąć produkcję ekologicznej.

Kaczyński podczas swojego przemówienie na konwencji PiS podkreślił, że są "trzy sprawy ważne dla polskiego rolnictwa". "Po pierwsze, trzeba sprawy polskiego rolnictwa, gospodarstw rolnych, w szczególności tych rodzinnych, na które stawimy, uporządkować" - powiedział.

Według niego trzeba też wesprzeć "wszelkiego rodzaju działania poszczególnych gospodarstw i rodzin", a trzecia ważna sprawą jest kwestia wsparcia dla gmin wiejskich.

"Przecież rolnik żyje w gminie. To jest jego bezpośrednie otoczenie, które określa w sensie cywilizacji materialnej jego poziom życia, także tę ciągle istniejącą różnicę pomiędzy sytuacją życia w większym mieście, a sytuacją na tych terenach (na wsiach i w mniejszych miastach - PAP)" - stwierdził. "Tutaj chcemy dokonać tego wielkiego zniwelowania" - dodał.

Kaczyński zapowiedział też m.in. "znaczące dopłaty dla tych, którzy będą chcieli dokonać restrukturyzacji niewielkiego gospodarstwa rolnego" oraz "dla tych, którzy będą chcieli podjąć zielona produkcję, dla gospodarstw ekologicznych".

Zapowiedział również wyrównania dla hodowców trzody chlewnej poszkodowanych na skutek afrykańskiego pomoru świń. Wspomniał o dopłatach dla młodych rolników, które - jak powiedział - mają być bardzo poważne.

Zabudowa gospodarcza do 300 m kw. bez zezwoleń, tylko na zgłoszenie

Likwidujemy obowiązek uzyskiwania pozwoleń przy budowie zabudowań gospodarczych do 300 m kw; zabudowania takie tylko na zgłoszenie - oświadczył premier Mateusz Morawiecki podczas sobotniej konwencji PiS.

Szef rządu stwierdził też, że wszystkie przedstawione w sobotę propozycje dla rolnictwa i wsi mają pierwiastek wolności, sprawiedliwości, suwerenności i solidarności.

"Polska jest jedna. Tego właśnie chcemy, żeby mieszkaniec wsi, małego miasteczka mógł tam żyć, pracować, tam się kształcić, zakładać rodzinę, budować swoje własne cztery kąty, a nie wyjeżdżać gdzieś za granicę" - powiedział Morawiecki.

W kwestii wiarygodności wzywał, aby uważać "na te różne głosy, które się pojawiają, na fałszywe propozycje" i stwierdził, że PO i PSL obiecywały nie podnosić wieku emerytalnego, a dokonały tego po wygranych wyborach. PiS - dodał - obiecywał obniżenie wieku emerytalnego i tego dokonał. "Wykonaliśmy wszystkie nasze najważniejsze obietnice" - powiedział Morawiecki wskazując na program Rodzina 500 plus czy podwyższenie świadczeń emerytalnych.

Morawiecki mówił też, że polska wieś zasługuje na to, by i do niej zagościła nowoczesność na miarę XXI wieku. "I to jest też nasz program - Polski Ład dla polskiej wsi" - powiedział.

Wyraził też przekonanie, że program dla wsi będzie dobrze odczytany, a jeśli będzie wymagał poprawy, zmian, nowych projektów, to "jesteśmy na nie gotowi". "Wierzę, że Polski Ład dla polskiej wsi jest dobrą obietnicą i nadzieją na przyszłość" - powiedział Morawiecki. (PAP)