„Na Węgrzech nie są już przyznawane kredyty dewizowe, a 1 stycznia 2015 r. przeprowadzono konwersję wcześniej zawartych kredytów dewizowych na forinty” – powiedział PAP dr Balazs Bodzasi, kierownik katedry Prawa Gospodarczego Uniwersytetu Korwina w Budapeszcie. Skok kursu franka nastąpił 15 stycznia 2015 r.

W listopadzie 2014 r. parlament węgierski przyjął ustawę, zgodnie z którą wszystkie kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich, euro i jenach zostały automatycznie zamienione na kredyty w forintach. Można było ubiegać się o pozostawienie kredytu w dewizach tylko w razie otrzymywania wynagrodzenia w euro lub franku szwajcarskim. Zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy bankami a ekipą premiera Viktora Orbana, kurs konwersji za franka wyniósł 256 forintów, a za euro 309 forintów (był to kurs z 7 listopada 2014).

„Na Węgrzech było około miliona kredytów dewizowych o łącznej wartości 10-15 mld euro. 99 proc. z nich przewalutowano na forinty” – podkreślił Bodzasi.

Z problemami ze spłatą kredytów zaciągniętych w dewizach boryka się na Węgrzech obecnie według niego ok. 20-25 tys. osób. Są to – jak podkreśla ekonomista - osoby, które jeszcze przed skokiem kursu franka nie spłacały należności, bo zarabiały bardzo mało, a ich nieruchomości były warte niewiele.

Reklama

„Gdyby banki przestrzegały przepisów, nie powinny były w ogóle udzielić tych kredytów.(...) Problemy ze spłatą mają głównie osoby z prowincji, bo ceny nieruchomości w Budapeszcie w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosły, co też przyczyniło się do rozwiązania sytuacji wielu kredytobiorców, którzy mogli sprzedać nieruchomość po wyższej cenie i dzięki temu spłacić bank lub firmę ściągającą wierzytelności” – zaznaczył Bodzasi.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)