W najnowszym wydaniu gazeta wskazuje, że potwierdziły się zapowiedzi ekspertów, iż 2023 rok będzie rekordowy pod względem bankructw osób fizycznych. Wskazywały na to - jak dodaje - wyniki poszczególnych miesięcy, znacząco wyższe od notowanych w latach poprzednich (tylko w październiku 2 tys. - niemal tyle, ile w całym 2015 r.).

Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że skokowe wzrosty ogłaszanych upadłości konsumenckich zaczęły się w 2020 r. i z każdym kolejnym było ich więcej.

Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) zwraca uwagę, że rzeczywiście mamy kolejny rekord upadłości konsumenckich, lecz w skali całego społeczeństwa nie jest to duża liczba. "Nic groźnego ani niepokojącego się nie dzieje. Po prostu osoby, które z różnych przyczyn wpadły w spiralę zadłużenia, dostają możliwość ogłoszenia upadłości, która de facto jest dla nich ratunkiem" - wskazuje. I dodaje, że przy zbyt niskich dochodach te osoby zaciągnęły zbyt wiele pożyczek czy kredytów.

"Do tego dokładają się przyczyny makroekonomiczne, np. niedawne podwyżki stóp procentowych, coraz wyższe koszty życia, paliw i energii. To wszystko rzutuje na zdolności spłacania długów" - wylicza Nowrotek, cytowany przez gazetę. (PAP)

Reklama