11 marca w wywiadzie udzielonym portalowi Puls Biznesu minister finansów Andrzej Domański przedstawił wstępne założenia dotyczące wprowadzenia zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych (podatku Belki). Zgodnie z zapowiedzią, kwotę wolną od podatku można będzie wyliczyć, mnożąc kwotę bazową wynoszącą 100 tys. zł przez stopę depozytową obowiązującą w ostatnim dniu III kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy. Jako że w tym dniu w 2023 roku stopa depozytowa była na poziomie 5,25 proc., to kwota wolna od podatku wynosiłaby w tym roku 5250 zł. Ministerialna propozycja zakłada także, że mimo corocznych zmian wysokości stopy depozytowej, zwolnienie nie będzie niższe niż 2,5% mnożone przez kwotę bazową 100 tys. zł, co oznacza minimalne możliwe odliczenie od podatku w wysokości 2500 zł.

Warunek jednego roku dla lokat

Ponadto, by skorzystać ze zwolnienia w przypadku lokat bankowych, inwestycja będzie musiała trwać co najmniej rok. Oznacza to, że przykładowo osoba, która założyła lokatę w banku na 3 miesiące, będzie musiała zapłacić podatek Belki od całości zysków z inwestycji. Warunek co najmniej rocznej inwestycji nie będzie jednak dotyczył bardziej ryzykownych instrumentów finansowych, takich jak akcje czy obligacje.

Reklama

Przypomnijmy, że obecnie podatek Belki wynosi 19 proc. (niezmiennie od 2004 roku) i płaci się go od zysków ze wszystkich inwestycji.

Ile zyskamy, nie płacąc podatku Belki?

Przykład zastosowania zapowiadanego zwolnienia:

Inwestor wpłacił 100 tys. zł. na rok na lokatę oprocentowaną w wysokości 7 proc. Po roku taka osoba uzyska więc z takiej lokaty 7 tys. zł zysku. Inwestor nie zapłaci podatku Belki od kwoty 5250 zł, ale zapłaci daninę od pozostałego zysku, czyli kwoty 1750 zł (7000 zł - 5250 zł = 1750 zł). Zatem podatek do zapłaty wyniesie 332,50 zł (19 proc. x 1750 zł)

Gdyby przepisy dotyczące podatku Belki nie miały ulec zmianie, inwestor zapłaciłby podatek od całości zysku, czyli od 7 tys. zł. Zatem "oddałby" do budżetu państwa 1330 zł (19 proc. x 7000 zł)

Ekspert: Mnożniki i współczynniki są zbyt "skomplikowane"

O komentarz do wstępnej propozycji Ministerstwa Finansów poprosiliśmy Szymona Mrugałę, eksperta finansowego. Jak ocenia rozmówca, sposób wyliczania kwoty wolnej od podatku Belki w praktyce może okazać się problematyczny. - Jak to zwykle bywa, na etapie projektowania ustaw brane są pod uwagę i komunikowane dla obywateli różne propozycje. Rząd musi w jakiś sposób kształtować politykę fiskalną i wysokość podatków. Problem zaczyna się w momencie, w którym te mnożniki, współczynniki, kwoty wolne, minimalne i maksymalne robią się zbyt skomplikowane dla Polaków - mówi.

- Ostatnia sytuacja gospodarcza przyczyniła się do zwiększenia świadomości Polaków w zakresie działań Rady Polityki Pieniężnej, wysokości stóp procentowych oraz ich wpływu na raty kredytów czy oprocentowanie lokat i obligacji. Nie oznacza to jednak, że do każdej ustawy należy tworzyć skomplikowane równania. Polacy zdecydowanie oczekują uproszczenia, a nie dalszego komplikowania systemu podatkowego. Kwota wolna w stałej wysokości będzie zdecydowanie lepiej odebrana i łatwiejsza do zrozumienia, niż kwota zależna od wysokości stopy depozytowej z określonej daty, zmieniająca się w czasie - dodaje.

Zachęta do długoterminowych celów zamiast odroczonej konsumpcji

Szymon Mrugała uważa również, że nieobjęcie zwolnieniem z podatku Belki lokat trwających krócej niż rok byłoby dobrym posunięciem rządzących. - Mając doświadczenie we współpracy z klientami i zarządzaniem budżetem, rozróżniam oszczędzanie oraz tzw. odroczoną konsumpcję. Oszczędzanie polega na faktycznym odkładaniu oszczędności celem budowania większego kapitału - najczęściej na przyszłość dzieci, szybszą spłatę kredytu hipotecznego, emeryturę czy jakieś większe inwestycje w przyszłości. Natomiast odroczoną konsumpcją nazywam odkładanie środków po to, żeby za chwilę je wydać. Najczęściej jest to odkładanie np. na wakacje czy większy remont mieszkania. Jeśli zatem Polacy dostaną zachętę do długofalowego oszczędzania, to na pewno wiele osób skorzysta z tej opcji. Jako Polacy raczej nie mamy problemu z bieżącą konsumpcją, większe wyzwanie jest właśnie przy długofalowym oszczędzaniu - komentuje ekspert finansowy.

Im niższy podatek, tym Polacy chętniej oszczędzają

Jego zdaniem, ulga w podatku od zysków kapitałowych "zdecydowanie przyczyni się do większego odkładania środków wśród Polaków." - Współpracując z klientami, wyliczam lukę emerytalną, a następnie kwotę, jaką powinni oszczędzać w swoich miesięcznych budżetach, żeby zabezpieczyć się na przyszłość. Im niższe obciążenie podatkiem, tym chętniej klienci decydują się na oszczędzanie. Świadczy o tym choćby popularność IKE oraz premiopolis emerytalnych, w których podatek od zysków nie obowiązuje - wskazuje Szymon Mrugała.

Przykład wyliczenia, ile będzie można zyskać w dłuższej perspektywie, uwzględniając zwolnienie z podatku Belki:

Przyjmijmy, że odkładamy 500 zł miesięcznie przez 30 lat na lokatę oprocentowaną w wysokości 4 proc.:

- Kapitał na koniec, uwzględniając płacenie podatku Belki, wyniesie 304 480 zł

- Kapitał na koniec bez podatku Belki wyniósłby 348 181 zł