Czy Grecję można jeszcze uratować? 20 mld euro zagwarantuje spokój tylko na rok
Mimo oczekiwanego kompromisu w sprawie Grecji na dzisiejszym szczycie UE do ostatniej chwili Europa pozostaje podzielona. Ateny oferują ustępstwa. Kredytodawcy przekonują, że to za mało. Mimo różnic na razie nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za ewentualne greckie bankructwo
Mimo oczekiwanego kompromisu w sprawie Grecji na dzisiejszym szczycie UE do ostatniej chwili Europa pozostaje podzielona. Ateny oferują ustępstwa. Kredytodawcy przekonują, że to za mało. Mimo różnic na razie nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za ewentualne greckie bankructwo
1
W poniedziałkowej propozycji, która stała się podstawą porozumienia, Grecja zgodziła się na zdobycie do końca 2016 r. dodatkowych 7,9 mld euro – 2,7 mld w tym i 5,2 mld w przyszłym roku. Osiągnięte zostanie
to przede wszystkim dzięki zwiększaniu podatków, a nie oszczędnościom – zmniejszona zostanie liczba towarów zwolnionych z najwyższej stawki VAT, a jego środkowa stawka podniesiona, dodatkowo greckie wyspy stracą ulgi, większa będzie stawka CIT i wprowadzony zostanie jednorazowy podatek od dochodów przedsiębiorstw powyżej 500 mln euro. Rząd podniesie też podatek od luksusu i przywróci podatek solidarnościowy. Ograniczona zostanie możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, szybciej podniesiony wiek emerytalny i zmniejszone wydatki na obronność.
ShutterStock
2 Grecja. Jej premier Aleksis Tsipras w ostateczności zgodził się na większość żądanych przez wierzycieli warunków, choć w niektórych przypadkach cele będą osiągnięte innymi metodami. W szczególności Grecja zaakceptowała wyznaczony cel pierwotnej nadwyżki budżetowej (różnica między dochodami a wydatkami państwa, nie uwzględniając kosztów obsługi długu) – 3,5 proc. PKB w 2018 r., przyspieszenie terminu podnoszenia wieku emerytalnego z 2036 do 2025 r. oraz zmiany w VAT. Tsiprasowi udało się przekonać, by osiągnięcie celów budżetowych odbyło się przede wszystkim dzięki podwyżkom podatków, a nie oszczędnościom, by nie zmniejszać jeszcze emerytur i by energia nie była objęta najwyższą stawką VAT. Położenie nacisku na podwyżki podatków budzi jednak obawy, czy cele zostaną zrealizowane, biorąc pod uwagę niską ściągalność podatków w Grecji.
Dziennik Gazeta Prawna
3 Nie. Porozumienie – zakładając, że zostanie zawarte i ratyfikowane na czas – przedłuży program pomocowy o kilka miesięcy (od trzech do dziewięciu) i da Grecji trochę pieniędzy na regulowanie bieżących zobowiązań. Chodzi o 7,2 mld euro z ostatniej, wstrzymanej w zeszłym roku, transzy z drugiego bailoutu, ale też o 10,9 mld euro z funduszu ratunkowego, które nie zostały użyte do dokapitalizowania greckich banków i będą mogły zostać wykorzystane jako dalsza pomoc, oraz o 1,5 mld euro zysku z greckich obligacji będących w posiadaniu EBC. To pozwoli Grecji spłacić przypadającą 30 czerwca ratę pożyczki z MFW, wykupić z EBC obligacje o wartości 3,5 mld euro 20 lipca oraz 3,2 mld euro miesiąc później, a być może nawet wszystkie zobowiązania do końca roku, ale nie rozwiązuje sprawy greckiego zadłużenia, które łącznie wynosi 323 mld euro i wątpliwe jest, czy uda się je kiedykolwiek spłacić.
DGP
4 Jeszcze przed zawarciem porozumienia pojawiły się liczne głosy, że nie jest ono doskonałe i polega przede wszystkim na odsuwaniu problemu w czasie niż jego realnym rozwiązaniu. Porozumienie faktycznie przedłuża program pomocowy o kilka miesięcy (o ile – jeszcze nie wiadomo), ale pod koniec roku lub w najlepszym wypadku na początku następnego sprawa powróci. Jest mało prawdopodobne, by do tego czasu grecka gospodarka sama stanęła na nogi. Po drugie – Grecja ma 323 mld euro długu i bez jakiejś restrukturyzacji zapewne się nie obejdzie. Wreszcie – zdaniem niektórych porozumienie zbyt dużą wagę przykłada do wzrostu dochodów podatkowych, co może się nie udać, biorąc pod uwagę ich niską ściągalność, a zbyt małą – do reformowania gospodarki w kierunku większej konkurencyjności. Inni z kolei argumentują, że wierzyciele powtarzają własne błędy popełnione w stosunku do Grecji i zmuszanie jej do dalszych oszczędności będzie zwiększać recesję, zamiast ją przełamywać.
ShutterStock
5 Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przekonywał w poniedziałek, że jeśli porozumienie zostanie zawarte, Grecja otrzyma 35 mld euro w ramach funduszu inwestycyjnego, co pomoże rozruszać jej gospodarkę. Ale nie chodzi o pieniądze specjalnie dla Grecji, lecz fundusz – o wartości 315 mld euro – który ma pobudzić inwestycje w całej Unii i którego szczegóły są dopiero dopracowywane. O ile Grecja nie musiałaby wyjść z UE, to te pieniądze i tak by do niej trafiły. Poza tym kwota 35 mld jest rozłożona na pięć lat, co daje 7 mld euro roczniei nie jest kwotą radykalnie poprawiającą sytuację.
DGP
6 Zakładając, że porozumienie wejdzie w życie i Grecja zapłaci ratę dla MFW, widmo jej niewypłacalności zostanie odsunięte na co najmniej kilka miesięcy. Podobnie jak przestanie być aktualna sprawa wyjścia ze strefy euro i powrotu drachmy. Prawdopodobnie informacja o porozumieniu zatrzyma też masowe wycofywanie depozytów z banków, co działo się przez ostatnie kilka dni. Niemniej wyjeżdżając w najbliższych dniach, lepiej jest nie liczyć tylko na pobieranie pieniędzy z bankomatu – na wszelki wypadek warto wziąć ze sobą euro w gotówce albo płacić kartą.
ShutterStock
7 Jak zmieniało się PKB, bezrobocie, dług publiczny, rentowność obligacji czy poziom eksportu i importu od 2008 roku? Oto najważniejsze statystyki opisujące kondycję greckiej gospodarki. Zobacz "Bilans kryzysu w Grecji: oto najważniejsze dane o gospodarce Hellady"
Forsal.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję