Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował 0,48 proc., do 33.820,38 pkt.

S&P 500 na koniec dnia spadł 0,08 proc., do 4.183,18 pkt.

Nasdaq Composite stracił 0,28 proc. i zamknął sesję na poziomie 14.051,03 pkt.

Wydarzeniem dnia było posiedzenie Fed, a zwłaszcza komentarze po jego zakończeniu wygłoszone przez prezesa Fed Jerome'a Powella. Powiedział on m.in., że inflacja w USA wzrośnie ze względu na efekt bazy i wąskie gardła w produkcji.

Reklama

„Są dwa główne powody, dla których uważamy, że inflacja wzrośnie. Jednym z nich są efekty bazy. Odczyty wzrosną znacznie powyżej 2 proc., biorąc pod uwagę bardzo niskie odczyty inflacji odnotowane w kwietniu i maju ubiegłego roku. To zaczęło się pojawiać. Widzieliście to w marcowym odczycie oraz w danych o inflacji PCE. Te efekty bazowe przyczynią się do wzrostu inflacji zasadniczej o około 1 punkt procentowy i około 0,7 proc. w kwietniu i maju. Te efekty znikną w ciągu następnych miesięcy, są przemijające” – wskazywał prezes Fedu.

„Drugi czynnik, to wąskie gardła w produkcji. To właśnie widzimy w łańcuchach dostaw w różnych branżach. Jesteśmy w bliskim kontakcie z wszystkimi tymi branżami. (…) Uważamy, że te problemy zostaną z czasem rozwiązane bez interwencji w polityce monetarnej. Trudno jest jednak przewidzieć czas potrzebny na rozwiązanie problemu wąskich gardeł lub tymczasowy wpływ, jaki będą one miały na ceny w międzyczasie. (…) Nikt nie powinien wątpić, że będziemy przygotowani do korzystania z naszych narzędzi" – dodał.

Powell powiedział też, że ożywienie gospodarcze w USA następuje szybciej niż oczekiwano, ale nadal jest nierównomierne. Dodał, że podczas posiedzenia nie dyskutowano nad ograniczeniem skupu aktywów w USA.

W środę Fed utrzymał główną stopę procentową w USA w przedziale 0-0,25 proc. Fed zapowiada, że nie zmieni stóp procentowych, dopóki kraj nie zbliży się do osiągnięcia pełnego zatrudnienia i inflacji na poziomie 2 proc.

Rynek jednak coraz odważniej wycenia podwyżki stóp proc.

"Pomimo prognozowanego przyspieszenia PKB oraz inflacji, Fed pozostaje niewzruszony (…) Naszym zdaniem FOMC faktycznie może zacząć podwyżki w 2023 roku, a dyskusja o ograniczeniu zakupów obligacji rozpocznie się na przełomie 2021 i 2022 roku” – napisano w raporcie mBanku.

„Scenariuszem bazowym jest utrzymanie bez zmian parametrów polityki pieniężnej. Ewentualny koniec obecnej ultraluźnej polityki mógłby nastąpić po nadrobieniu epidemicznych strat na rynku pracy i zbliżeniu się do stanu pełnego zatrudnienia. (…) W ostatnim czasie rosną jednak oczekiwania na stopniowe ograniczenie skali programu skupu aktywów jeszcze w tym roku, na wzór niedawnej decyzji Banku Kanady” – wskazano w Dzienniku Ekonomicznym PKO BP.

W centrum uwagi pozostają wyniki kwartalne amerykańskich spółek.

"Wiele spółek FAANG wypuszcza raporty w tym tygodniu, a inwestorzy mogą poczekać aż niektóre z tych kluczowych sprawozdań zostaną opublikowane, zanim zdecydują się na dalsze działania” - powiedział Jim Paulsen, główny strateg inwestycyjny Leuthold Group.

Notowania Alphabet rosły 5,5 proc. Zysk na akcję w pierwszym kwartale wyniósł 26,29 USD, a analitycy oczekiwali, że sięgnie on 15,82 USD na akcję.

Akcje Microsoftu szły w dół o 3 proc., mimo że skorygowany zysk na akcję wyniósł 1,95 USD, a rynek oczekiwał, że wyniesie on 1,78 USD na akcję.

Boeing spadał 3 proc. Strata na akcję amerykańskiego koncernu lotniczego wyniosła w pierwszym kwartale 2021 roku 1,53 USD. Rynek oczekiwał straty w wysokości 97 centów.

Akcje Spotify szły w dół o 10 proc. Strata na akcję platformy streamingowej w pierwszym kwartale wyniosła 25 centów wobec oczekiwanych -48 centów.

Pinterest zniżkował 11 proc. Inwestorzy niepokoją się spowolnieniem wzrostu liczby użytkowników.

Akcje Starbucks szły w dół o 3,5 proc. Przychody spółki w pierwszym kwartale były niższe od oczekiwań.

Notowania Visy rosły 2 proc. Zysk na akcję w pierwszym kwartale wyniósł 1,38 USD, o 11 centów przebijając rynkowy konsensus.