Na Comex w Nowym Jorku miedź tanieje o 0,59 proc. do 4,0955 USD za funt.

Chińskie władze w ostatnich tygodniach przyspieszyły kampanię mającą na celu zapanowanie nad wzrostami cen nieruchomości, a w lokalnych mediach pojawiają się obawy o potencjalną bańkę na chińskim rynku nieruchomości.

Na razie odradzanie się epidemii koronawirusa w Chinach stało się przeszkodą dla rynku nieruchomości, a w tym miesiącu prawdopodobnie będzie widoczny spadek transakcji w tym sektorze.

Analitycy wskazują, że miedź jest nie tylko używana do przewodów i rur w czasie budowy domów, ale też zakup nowego domu czy mieszkania wiąże się z koniecznością nabycia nowego sprzętu AGD, w którym wykorzystywana jest duża ilość miedzi.

"Ze wszystkich metali przemysłowych miedź wydaje się szczególnie narażona na kryzys w Chinach" - piszą w nocie rynkowej analitycy Capital Economics.

"Miedź jest intensywnie wykorzystywana w budownictwie i będzie +cierpieć+ z powodu wstrzymywania budów domów w tym kraju" - dodają.

"Również tło polityczne w Chinach jest niekorzystne dla rynków. Dążenie prezydenta Chin Xi Jinpinga do "wspólnego dobrobytu" w Chinach podsyca na rynkach spekulacje, że Pekin może forsować długo oczekiwany podatek od nieruchomości, aby usunąć zawirowania z rynku mieszkaniowego" - pisze "China Today".

Na dodatek w Chinach rozprzestrzenianie się koronawirusa negatywnie wpływa na perspektywy popytu.

"W tej chwili trudno jest coś +wróżyć z fusów+ dla metali, ale możemy spodziewać się dalszych krótkoterminowych spadków notowań, biorąc pod uwagę obecny krajobraz" - wskazuje Ed Meir, analitycy ED&F Man Capital Markets.

Na zakończenie poprzedniej sesji na LME miedź straciła 205 USD i kosztowała 9.042,00 USD za tonę, najmniej od kwietnia.