Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 92,32 USD, wyżej o 0,27 proc., po spadku notowań we wtorek o 3,6 proc.

Brent na ICE w Londynie w dostawach na kwiecień jest wyceniana po 93,50 USD za baryłkę, wyżej o 0,24 proc.

Uczestnicy rynku próbują ocenić, czy kryzys na Ukrainie słabnie po tym, jak Rosja oświadczyła, że wycofuje część swoich wojsk z granicy z Ukrainą.

Rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji Igor Konaszenkow poinformował we wtorek, że wojska rosyjskie po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęły załadunek i będą wracać do garnizonów. Chodzi o siły Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego.

Reklama

Prezydent USA Joe Biden oświadczył z kolei, że Rosja ma wciąż 150 tys. żołnierzy wokół Ukrainy, a inwazja pozostaje znaczącą możliwością.

"Stany Zjednoczone przedstawiły konkretne propozycje i są gotowe na pisemne porozumienie z Rosją, ale nie na kompromis w sprawie fundamentalnych zasad" - podkreślił Biden.

Tymczasem we wtorek najnowszy branżowy raport o zapasach paliw w USA opublikował Amerykański Instytut Paliw (API). Z danych API wynika, że zapasy ropy spadły w ub. tygodniu o 1,076 mln baryłek.

Zapasy ropy w Cushing, centrum magazynowania surowca, spadły z kolei o 2,382 mln baryłek - podała API.

Amerykańskie zapasy benzyny zmniejszyły się w ub. tygodniu o 923 tys. baryłek, a zapasy paliw destylowanych spadły o 546 tys. baryłek.

Oficjalne dane o zapasach paliw w USA poda w środę po 16.00 Departament Energii (DoE).

"Zmienność notowań prawdopodobnie pozostanie wyraźną cechą rynków ropy" - mówi Daniel Hynes, starszy strateg ds. rynków surowcowych w Australia & New Zealand Banking Group Ltd.

"Chociaż wczorajsza retoryka - ze strony Rosji - była pozytywna, ryzyko związane z konfliktem na Ukrainie jest nadal wysokie" - podkreśla.