W ostatnich dniach grudnia złoto mocno zyskało; 26 grudnia notowania przekroczyły 4 tys. 561 USD za uncję trojańską (troz) wynoszącą ok. 31,3 g. Natomiast w poniedziałek 29 grudnia rano cena złota spadła do ok. 4 tys. 490 USD/troz. To nowe rekordowe poziomy w mijającym roku wobec szczytów z października wynoszących ok. 4,3 tys. USD za uncję.

Rynek zaskoczył wszystkich

Podsumowując 2025 rok z perspektywy rynku złota, Paweł Mazurek, członek zarządu Mennicy Mazovia, zwrócił uwagę, że był to okres wyjątkowo dynamiczny, ale jednocześnie bardzo pouczający dla inwestorów. - Jeszcze na początku roku analitycy zakładali, że poziom 4 tys. USD za uncję trojańską zostanie przekroczony dopiero pod koniec 2025 roku. Tymczasem rynek zaskoczył wszystkich. Już w październiku złoto osiągnęło poziom około 4,3 tys. USD za uncję, wyprzedzając wcześniejsze prognozy o kilka miesięcy - zauważył ekspert.

Jak podkreślił, na tak silne wzrosty wpłynęło wiele czynników. - Z jednej strony był to kapitał inwestorów szukających bezpiecznej przystani w obliczu globalnej niepewności, z drugiej jednak kluczową rolę odegrały banki centralne, które w ostatnich latach systematycznie zwiększają swoje rezerwy złota. To właśnie ich długoterminowa strategia w największym stopniu wpływa na skalę popytu i utrzymywanie się wysokich cen - ocenił Mazurek.

Wskazał, że zmiany te widoczne są również na rynku krajowym. - Coraz więcej firm w Polsce decyduje się zabezpieczać swój majątek w fizycznym złocie, traktując je jako element stabilizujący bilans. Równolegle rośnie grupa klientów indywidualnych, którzy regularnie kupują złoto i budują w oparciu o nie fundament swoich portfeli inwestycyjnych - powiedział rozmówca.

Złoto nadal pozostaje niedoszacowane

Pytany o prognozy, Mazurek ocenił, że złoto nadal pozostaje niedoszacowane. W jego opinii zarówno cena, jak i popyt na ten metal będą w 2026 roku rosły. - Trudno bowiem mówić o stabilizacji świata w sytuacji trwającej wojny w Ukrainie, napięć handlowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a resztą świata czy problemów gospodarczych Chin. Historia pokazuje, że w momentach takich zawirowań złoto niemal zawsze pełni rolę najpewniejszego aktywa - przekonywał ekspert.

Jednocześnie zastrzegł, że precyzyjne prognozowanie momentu kolejnych rekordów cenowych nie ma obecnie większego znaczenia. - Analitycy się w tym roku pomylili, ale mówi się, że pułap 5 tys. USD za uncję zostanie w 2026 r. bardzo łatwo osiągnięty, gdyż wszystko wskazuje, że utrzyma się wysoki popyt na złoto - powiedział.

Słabszy dolar wzmocni złoto

Natomiast analityk PKO Banku Polskiego Tomasz Niewiński ocenił, że w pierwszej połowie 2026 r. pozytywnie na cenę złota może wpływać słabszy dolar. – Pogarsza się kondycja rynku pracy w USA, co podnosi szanse na obniżki stóp przez FOMC (Federalny Komitet ds. Operacji Otwartego Rynku - PAP). Z kolei nowy szef Fed (kadencja Jerome Powella kończy się w maju 2026 r. - PAP) będzie pod naciskami prezydenta Donalda Trumpa, który chciałby głębszych cięć stóp - zauważył. Jak dodał, indeks dolara w pierwszej połowie 2025 r. zanotował „koncertowy spadek”. - To oczywiście przyczyniło się do atrakcyjności złota, coraz głośniej mówi się o „dedolaryzacji” - powiedział Niewiński.

Premia za ryzyko geopolityczne

Stwierdził, że na rynku tego kruszcu była widoczna „premia za ryzyko geopolityczne” i dodał, że ryzyka te mogą się uspokoić. - Nadal będą podwyższone, bo np. do porozumienia w Ukrainie wydaje się jeszcze dość długa droga - tłumaczył.

Podkreślił, że ryzyko geopolityczne, globalny wzrost gospodarczy oraz słabszy dolar będą czynnikami, które mogą w 2026 r. wspierać cenę złota. - Myślę, że jest szansa na mały wzrost ceny złota w 2026 r., ale nie wydaje się, żeby były to wzrosty porównywalne do tych z 2025 r. - podsumował analityk PKO BP.

Pytany, co przekładało się na notowania złota w 2025 r., Niewiński przypomniał, że poprzedni rekord ceny spot 4 tys. 381 USD/troz ustanowiono 20 października. - Tym, co najbardziej wsparło w tym roku notowania złota, były zakupy kruszcu przez banki centralne oraz w celach inwestycyjnych, kurs dolara i geopolityka - podkreślił. Jego zdaniem banki centralne prawdopodobnie kupią finalnie w 2025 r. mniej złota niż w poprzednich trzech latach. Popyt banków centralnych na złoto - jak dodał - jest nieprzewidywalny i zależy od polityki danej instytucji, choć wzrost zakupów w tym sektorze ewidentnie widać po ataku Rosji na Ukrainę.

Perspektywy dla srebra

Pytany o perspektywy dla srebra, Niewiński ocenił, że wpływ na jego notowania miały m.in. obawy o niedobór tego kruszcu oraz uznanie srebra przez USA za metal krytyczny. – Rynek jest też wsparty przez popyt z branży fotowoltaicznej, poza tym może się udzielać pozytywny sentyment od złota - podkreślił analityk. W pierwszej połowie 2025 r. srebro zdrożało do 36 USD/troz, a jego cena wzrosła o 25 proc., czyli nieco mniej niż złota. Jesienią aprecjacja przyspieszyła i od początku roku srebro zyskało blisko 130 proc., dystansując złoto. W grudniu 2025 r. notowania srebra ustanowiły rekord powyżej 66 USD za uncję.

Jacek Stankiewicz