Nie ma szans na drugą waloryzację w 2026 roku
Szefowa MRPiPS wprost stwierdziła, że dodatkowej podwyżki emerytur dla seniorów w 2026 roku nie będzie i nie ma na co liczyć. Wyjaśnione zostało także, iż projekt ustawy, która wprowadza mechanizm dodatkowej waloryzacji, przygotowano, ale jego działanie zależne będzie od inflacji i tego, czy przekroczy ona 5 procent. Oznacza to, że rząd ma mechanizm, który zamortyzuje rosnącą inflację, ale na ten moment nic na to nie wskazuje. Aktualne założenia budżetowe dotyczące inflacji na 2026 rok zakładają, że ta wyniesie 3 procent i w kolejnych latach będzie spadać do 2,4 procent w 2029 roku.
Założenie specjalnego programu, który automatycznie waloryzuje emerytury, może wydawać się świetnym pomysłem, jednak problemem może być jego wykonanie. Warto pamiętać, że jest to przede wszystkim projekt, który - na ten moment - znajduje się na biurku rządu, a brak konkretnego uchwalenia sprawia, że emeryci nie mają w zasadzie żadnej gwarancji takiej waloryzacji. Im dłużej rząd będzie w tym kontekście opieszały, tym gorzej dla emerytów.
Waloryzacja emerytur w 2026 roku - sprwadź, ile dostaniesz pieniędzy
W związku z projektem budżetu na 2026 rok waloryzacjom świadczeń przypisano kwotę 21 miliardów złotych. Świadczenia emerytalne w przyszłym roku zostaną zwiększone o średnio 4,88 procent, co przekłada się na wzrost najniższej emerytury o 92 zł brutto, a więc około 83-85 zł netto. Oznacza to wzrost świadczeń do kwoty 1970,98 zł brutto, co dalej znajduje się poniżej psychologicznej bariery emerytur na poziomie 2000 zł brutto.
Od waloryzacji uzależniona jest także wysokość popularnych trzynastek i czternastek. O ile trzynasta emerytura zawsze równa będzie najniższej emeryturze (czyli 1970,98 zł brutto w 2026 roku), tak z "czternastką" nie jest tak łatwo. Tutaj działa pewien mechanizm, który aktywuje się po przekroczeniu świadczenia emerytalnego na poziomie 2900 zł brutto miesięcznie. W takich sytuacja działa zasada "złotówka za złotówkę", która obniża wysokość 14. emerytury o kwotę przekroczenia wymienionego progu.
Mechanizm ten skaluje się dokładnie do kwoty 4728,91 zł brutto, po którego przekroczeniu emeryt "czternastki" nie dostanie w ogóle. W związku z tym waloryzacja emerytur w 2026 roku może sprawić, że osoby, które już teraz są na jednym z dwóch progów (2900 zł brutto lub 4728,91 zł brutto) mogą jeszcze bardziej na tym stracić.
Prezydencka i związkowa propozycja waloryzacji emerytur
Jak wszystko w Polsce, tak emerytury i ich waloryzacja także stały się elementem politycznej gry rządu i nowego prezydenta. Obóz Karola Nawrockiego zaproponował inny model nowelizacji, który zakłada bardziej "płaskie" rozwiązanie, a więc konkretną kwotę waloryzacji uzależnioną od wysokości emerytur.
Mowa o dodatkowych 150 zł dla tych emerytów, których świadczenia są na minimalnym pułapie lub na prograch 2000 i 3000 brutto. Dla tych, którzy mieszczą się w progu 4000 zł, prezydencka propozycja przygotowano dodatkowe 196 zł, co stanowi wyrównanie do propozycji rządowej.
To jednak nie koniec, bo do tej gry włączyły się związki emerytów, których propozycję traktować można jako pośrednią. Tutaj mowa o waloryzacji procentowej, ale nie na poziomie 4,88 procent, a 5,95%. W ten sposób najniższa emerytura wzrosłaby o 111,80 zł brutto do kwoty 1990,71 zł (nadal poniżej "psychologicznej bariery 2000 zł brutto). Najkorzystniej wyszliby na tym ci emeryci, którzy otrzymują powyżej 4000 zł brutto, bo wówczas zyskaliby dodatkowe 238 zł.
W obecnej sytuacji wątpliwe jest jednak, aby propozycje prezydenta i związków zostały uwzględnione przez rząd. Abstrahując od powodów politycznych, wydaje się, że politycy nie uwzględniają przeniesienia większych środków na budżet. Nie można jednak wykluczyć, że z czasem nastąpi jakaś zmiana, ale uwarunkowane jest to drastycznym wzrostem inflacji, czego raczej nikt nie oczekuje.